. Trwają przygotowania do testów bolidów F1 na torze Circuit de Catalunya w okolicach Barcelony. Jest to pierwszy raz, kiedy stajnie odsłonią karty przed wyścigami sezonowymi. Padną pierwsze odpowiedzi na pytania, kto lepiej przygotował nową konstrukcję bolidu do zbliżającego się sezonu 2018.
Robert Kubica i dwa dni testów
Wprawdzie do właściwych wyścigów zostało jeszcze trochę czasu i pomimo że pierwsze wyścigi odbędą się już 25 marca podczas Grand Prix Australii, to może nastąpić jeszcze wiele poprawek technologicznych w samych bolidach F1. Testowanie i przekazywanie sugestii w zakresie możliwości wprowadzenia zmian rozwojowych to obowiązki kierowcy rozwojowego. Właśnie taką funkcję w stajni Williamsa pełni polski kierowca – Robert Kubica. W Barcelonie dostanie dwa pełne dni na testowanie nowego bolidu.
Przygotowania do powrotu
Robert Kubica jest trzecim kierowcą w hierarchii Williamsa. Wskazuje na to wiele przesłanek, w tym chociażby sam fakt uzyskania możliwości testowania nowego bolidu aż przez dwa dni. Nieocenione jest doświadczenie Polaka, którego nie mają ani pierwszy kierowca Sergiej Sirotkin ani najmłodszy w stawce F1 Lance Stroll.
Możliwości, jakie daje Williams Robertowi Kubicy, stanowią kroki milowe do jego wielkiego powrotu do F1. Polski kierowca robi wszystko, by zmienić swój status z „rezerwowego” na wyścigowego”. Niewątpliwie już teraz jest doceniany przez jego aktualnych pracodawców, zaś każde jego pojawienie się na torze wzbudza ogromne zainteresowanie. Niezależnie od tego, czy są to zwykłe treningi czy jazdy testowe.
Plan na 2018 rok
O tym, jak ważną postacią w Williamsie jest Robert Kubica świadczy przygotowany dla niego plan w bieżącym sezonie. Poza dwoma dniami na torze w Circuit de Catalunya, Polak pojawi się również na piątkowych treningach przez Grand Prix Austrii (1 lipca), Hiszpanii (13 maja) oraz przed wyścigami w Abu Zabi (25 listopada).
Robert Kubica poza F1 – jak do tego doszło?
Przypomnijmy jak do tego doszło, że Robert Kubica znalazł się poza wyścigami w F1. W wyniku wypadku podczas rajdów samochodowych w Ligurii podczas rajdu Ronde di Adorra w lutym 2011 roku. Auto kierowane przez Polaka w pewnym momencie wpadło na barierki, które dotkliwie uszkodziło zarówno pojazd, jak i samego kierowcę. W wyniku tego incydentu, Robert Kubica doznał bardzo poważnej kontuzji prawej ręki. Po czasochłonnej rehabilitacji, polski kierowca dopiero wraca do pełni możliwości. Jeszcze w ubiegłym roku spekulowano, że powrót do F1 jest niemożliwy. Jak twierdzi jednak sam zainteresowany – jest to kwestią kilku do kilkunastu miesięcy.
Pozostało nam tylko trzymać kciuki, by o Polaku było ponownie głośno w najszybszej formule świata.