Wschodnie Oslo nie cieszy się w ostatnim czasie dobrą passą. W wyniku częstych doniesień o awanturach i zakłóceniach porządku, minister sprawiedliwości podjął decyzję o wzmocnieniu oddziałów policji, które działają na tym obszarze. Z kolei stołeczna policja zaapelowała do „Nocnych Kruków”, by ograniczyli nocne patrole obywatelskie.
Polub nas na Facebooku będziesz zawsze na bieżąco.
Co się tam dzieje?
W dniu 01.05.2018 r. po godzinie 23:00 policja otrzymała zgłoszenie o awanturze oraz bójce z udziałem młodzieży. Zaangażowanych w nią było od 17 do 20 osób, przy czym większość z nich jest już dobrze znana norweskiej policji. W tym starciu nikt na szczęście nie ucierpiał, nikogo również nie aresztowano. Niemniej, napięcia i niepokoje we wschodnim Oslo wciąż rosną.
Ataki na patrole obywatelskie
W tej części miasta funkcjonuje od jakiegoś czasu organizacja „Nocne Kruki”. Jest to ochotnicza formacja złożona z obywateli. Ich zadaniem jest dbanie o bezpieczeństwo na ulicach Oslo. W tym celu wysyłają nocne patrole, które natychmiast informują policję o wszelkich dostrzeżonych zakłóceniach, niepokojach, awanturach, bijatykach i innych wykroczeniach.
Organizacja ta jednak jest niemile widziana we wschodnim Oslo. W poprzedni weekend doszło do incydentu, w którym zaatakowano członków straży obywatelskiej, a także obrzucano ich kamieniami. Napastników zidentyfikowano jako członków gangów, funkcjonujących w tej części miasta.
Coraz niebezpieczniej
W miniony weekend policja otrzymała również inne zgłoszenia. Dotyczyły one incydentów z użyciem broni palnej. Pierwsze wystrzały odnotowano w okolicach pizzerii Vestli. Drugi przypadek miał miejsce w dzielnicy Stovner. Nikt nie został na szczęście ranny, jednak jest to dowód na malejący poziom bezpieczeństwa we wschodnim Oslo.
Więcej policjantów
W związku z ostatnimi wydarzeniami, Tor Mikkel Wara z Partii Postępu – aktualny minister sprawiedliwości – podjął decyzję o wzmocnieniu sił policji, które funkcjonują w Oslo. Oddziały zostały zwiększone o 30 etatów. Jak wskazuje Cathrine Sylju – policjantka z Oslo – to dzięki tym dodatkowym osobom udało się uniknąć eskalacji bójki w Vestli. Gdyby nie te wzmocnienia, skutki tego wydarzenia mogły być dużo poważniejsze.
Powód? Skrajne opinie
Jak twierdzi minister sprawiedliwości, ostatnie wydarzenia są dowodem na to, że Oslo nie jest w stanie przyjąć większej liczby imigrantów. Jego zdaniem, organizowanie się gangów, które stają się coraz mocniejsze, podyktowane jest różnicami kulturowymi oraz pochodzeniem etnicznym, co jest konsekwencją polityki migracyjnej poprzedniego rządu. Z tego też powodu Partia Postępu rozważa przyjęcie rozwiązań duńskich w zakresie polityki migracyjnej, która przewiduje m.in. ograniczenie osadnictwa w strefach zagrożonych powstawaniem gett.
Dowiedz się więcej o propozycjach rozwiązania problemu migracyjnego.
Stanowisko Partii Pracy jest odmienne
Radny Miasta Oslo, Raymund Johansen z Partii Pracy, jest jednak odmiennego zdania. Przyczyn rosnącego napięcia we wschodnim Oslo szuka w ubóstwie, które się pogłębia na tym terenie. Dodaje, że chociaż Partia Postępu ma swoich ministrów sprawiedliwości od ponad pięciu lat, to dopiero teraz postanowiono coś zrobić w kierunku poprawy bezpieczeństwa tej części stolicy. Nie ukrywa zadowolenia z tego faktu, nadmienia jednak, że decyzje o wzmocnieniu sił stołecznej policji powinny już zapaść dawno temu. Zapobiegło by to rośnięciu w siłę gangów, które funkcjonują w tej części miasta.