Przypomnijmy, huragan Dorian spustoszył na początku września wyspy Bahama. Naliczono straty w wysokości 3,4 mld dolarów, czyli równe 1/4 PKB tego państwa. Liczba potwierdzonych ofiar śmiertelnych żywiołu wynosi 67, ale los 282 osób nie jest wciąż znany. W wyniku tej niebywałej tragedii 29,5 tys. osób straciło domy albo miejsca pracy. Wielu mieszkańców musiało opuścić swoje domy i szukać innego schronienia. Warto zaznaczyć, że pomimo, że od tego zdarzenia minęły już dwa miesiące wciąż duża część poszkodowanych mieszka wciąż w namiotach – bez stałego dostępu do wody i prądu. Szacuje się, że naprawa strat potrwa nawet kilka lat. Bahamy i huragan Dorian to jedna z największych katastrof w tym regionie.
Bahamy i huragan Dorian – straty w konkretnych liczbach
Największe zniszczenia obserwuje się na wyspach Grand Abaco (prawie 90 proc.) i Grand Bahama. Specjaliści oszacowali, że zakres strat w tych dwóch miejscach jest naprawdę ogromny i wyliczony na łączną kwotę 2,5 mld dolarów. Warto zaznaczyć, że zniszczonych zostało 9 tys. domów i 7 szkół. Straty związane z produkcją i usługami oszacowano na 717 mln dolarów, a koszty likwidacji zanieczyszczenia morza ropą i fragmentami zniszczonych konstrukcji na 221 mln dolarów. Wiele miesięcy będziemy potrzeba, aby wyspy Bahama na nowo się odrodziły. Fala, która przetoczyła się przez wyspę miała wysokość około 8 metrów. Bahamy i huragan Dorian
Nadzieja nigdy nie umiera…
Pomoc dla mieszkańców Wysp płynęła już od pierwszych dni po tej niebywałej tragedii. Fundacje i organizacje tworzyły specjalne zbiórki, które miały na celu wsparcie finansowe, materialne, żywnościowe. W pomoc zaangażowały się fundacje z wielu krajów. Nadzieja nigdy nie umiera.
Przeczytaj koniecznie: Finansowanie publiczne w Norwegii coraz popularniejsze!