- Jednym z nich jest przedstawiciel chadecji z Västra Götaland w Riksdagu, Magnus Jacobsson.
- Anna-Caren Sätherberg, wiceprzewodnicząca Komisji Handlu i Przemysłu w Riksdagu ds. Socjaldemokratów, ma następującą reakcję na argumentację Jacobssona:
- Frustracja po stronie szwedzkiej nie jest dla rządu nowością.
- Ocena negatywnych skutków ekonomicznych
.
Polityk Riksdagu Magnus Jacobsson (KD) uważa, że rząd Solberg otworzyłby granicę szybciej, gdyby nie był zagrożony norweski handel.
Politycy w Szwecji zgodzili się, że norweski handel zostanie zniesiony przez zamknięcie granicy. Teraz pojawiają się pytania dotyczące stosowania przez rząd Solberg porad dotyczących kontroli zakażeń, aby wzmocnić norweską gospodarkę.
Jednym z nich jest przedstawiciel chadecji z Västra Götaland w Riksdagu, Magnus Jacobsson.
– Wielu z nas uważa, że nie chodziło tylko o chorobę. Mam nadzieję i pracuję nad tym, że znowu będziemy zachowywać się normalnie. Chociaż norweskie firmy dobrze sobie radzą od kilku miesięcy, dla współpracy w regionie skandynawskim lepiej będzie, jeśli nadal będziemy ze sobą handlować.
Gdyby tak było, że to Norwegia najbardziej straciła w wyniku zamknięcia granicy, że to po stronie norweskiej widzielibyśmy miliardy utraconych obrotów i wysokie bezrobocie w branży handlowej, czy myślisz, że wtedy norweski rząd szybciej otworzyłby granicę ?
– Tak, to tak. Nie sądzę, żeby chodziło tylko o chorobę. Mówi, że to aspekt ekonomiczny.
Anna-Caren Sätherberg, wiceprzewodnicząca Komisji Handlu i Przemysłu w Riksdagu ds. Socjaldemokratów, ma następującą reakcję na argumentację Jacobssona:
– Mogę tylko powiedzieć, że protekcjonizm jest wielkim niebezpieczeństwem w tej pandemii, mówi Sätherberg do NRK i dodaje:
– Norwegia, podobnie jak Szwecja, jest zależna od eksportu. Jest zależna od dostaw towarów i z całego świata. Wciąż widzę ciężarówki z Norwegii przejeżdżające przez drogi w Jämtland. Na świecie będzie więcej protekcjonizmu i że nie będziemy mieli tej swobody handlu i swobody przemieszczania się ludzi. To jest coś, czego naprawdę chcę, aby kraje skandynawskie unikały.
– Czy uważasz, że za poradą dotyczącą zarażenia skierowaną do rządu norweskiego stoją względy finansowe?
– Mogę tylko mieć nadzieję, że rząd norweski pomyślał o tym, jak zadbać o zdrowie ludzi i poradzić sobie w czasie pandemii. Słyszałam już uzasadnienie, ale mogę mieć tylko nadzieję, że tak nie jest.
Przeczytaj kolejny nasz artykuł o tym gdzie warto pojechać w Norwegii
Frustracja po stronie szwedzkiej nie jest dla rządu nowością.
W Szwecji politycy są zdenerwowani, że Norwegia decyduje się na podział regionów turystycznych na hrabstwa. Zamiast dawać wyjątki dla miejsc o niewielkiej infekcji wzdłuż granicy.
Kiedy Szwecja otworzyła się na podróż do Europy w połowie czerwca, Norwegii nie było na liście, pomimo niskiego rozprzestrzeniania się infekcji.
Jakobsson uważa, że paradoks polega na tym, że Norwegia dała zielone światło szwedzkiemu personelowi medycznemu ze Sztokholmu i Göteborga z wysoką infekcją. Jednocześnie dała czerwone światło Norwegom, którzy chcą podróżować do granic z niską infekcją.
Rząd odrzuca, że Norwegia ma niespójne porady dotyczące podróży. Zwraca przy tym uwagę, że personel medyczny ze Szwecji musi zostać przebadany po przyjeździe do Norwegii.
Ocena negatywnych skutków ekonomicznych
Jednak gdy rząd rozważa środki zarażenia, zawiera ocenę negatywnych skutków gospodarczych, jakie mogą mieć różne środki. Na przykład dla fryzjerów, którzy muszą zaprzestać działalności.
W kwietniowym raporcie na temat społeczno-ekonomicznych skutków środków koronujących stwierdzono, że „handel transgraniczny […] jest obecnie znacznie ograniczany i ma pozytywny wpływ na norweski handel towarami”.
Pozytywny efekt nie został uwzględniony w obliczeniach zleconych przez Norweską Dyrekcję ds. Zdrowia, ponieważ komisja uważała, że wpływ ten należy uwzględnić jako część norweskich środków kontroli zakażeń.
– Ogólna sytuacja infekcyjna w Norwegii jest dla nas cały czas podstawą. Mam nadzieję, że kiedy, miejmy nadzieję, nadejdą nowe czasy, znów się otworzymy, mówi Erlandsen.