- prof. Hans Weisethaunet, Uniwersytet w Oslo:
- Adam Pierończyk, muzyk jazzowy:
- dr Ewa Czachorowska-Zygor, Akademia Muzyczna w Krakowie
- Leszek Możdżer, muzyk jazzowy:
- Adam Pierończyk:
- Leszek Możdżer:
- Gabriel Fliflet, muzyk folkowy:
- Jorun M. Kvernberg, muzyk folkowy:
- Gabriel Fliflet:
- Konsertdialog over grenser
- prof. Hans Weisethaunet, Universitetet i Oslo:
- Adam Pierończyk, jazzmusiker:
- Ewa Czachorowska-Zygor, Ph.d, Musikkakademiet i Krakow
- Leszek Możdżer, jazzmusiker:
- Adam Pierończyk:
- Leszek Możdżer:
- Gabriel Fliflet, folkemusiker:
- Jorun M. Kvernberg, folkemusiker:
- Gabriel Fliflet:
Muzycy i ludzie kultury, z Leszkiem Możdżerem i Adamem Pierończykiem na czele, opowiadają o związkach z Polską i Norwegią, a także o inspiracjach do przekraczania granic i stereotypów. Dzielą się zarówno swoimi doświadczeniami muzycznymi i koncertowymi, jak i spojrzeniem na rozmaicie rozumiany dialog.
prof. Hans Weisethaunet, Uniwersytet w Oslo:
— Jest taka inna historia, która łączy Polskę i Norwegię. Ale nie jest wyjątkiem, dotyczy też innych miejsc. A są to festiwale jazzowe, które pojawiają się w Europie. Festiwal Muzyki Jazzowej w Sopocie, Jazz Jamboree. W Norwegii – Moldejazz festival, który rozpoczął się już pod koniec lat 50. Potem od 1960 roku na scenach było wielu międzynarodowych gości…
Adam Pierończyk, muzyk jazzowy:
— W 90. latach zjeździliśmy z Leszkiem Możdżerem może nie cały świat, ale pół świata. Zagraliśmy mnóstwo koncertów razem. Wiadomo, że podróżując we dwójkę, trzeba się jakoś zżyć, dość intensywnie. I ze sobą dogadywać. Tutaj pojawia się dialog, prawda? Bo gdyby to nie działało, to nie miałoby sensu.
dr Ewa Czachorowska-Zygor, Akademia Muzyczna w Krakowie
— Tematy, które się pojawiły, znane z twórczości Komedy, w aranżacji Leszka Możdżera i Adama Pierończyka, one zabrzmiały w ten bardzo zindywidualizowany sposób i były tym, o czym mówił Komeda: o tym piętnie indywidualnego artysty, które odciska się na jego dziele sztuki, w tym przypadku na muzyce.
Leszek Możdżer, muzyk jazzowy:
— Krzysztof Komeda jest po prostu ojcem chrzestnym polskiego jazzu. To jest naturalne, że chłonie się tę muzykę i nasiąka się tym. Nawet gra się tematy Komedy na dżemach u nas w Polsce, więc to jest po prostu część naszego języka. To jest elementarz.
Adam Pierończyk:
— To właśnie mówiłem podczas sympozjum na temat muzyki Krzysztofa Komedy tutaj w Oslo, że tak naprawdę Komeda według mnie, to jest taki nasz polski Duke Ellington albo George Gershwin. Standardy jazzowe to są głównie utwory tych kompozytorów i jeszcze kilku czy kilkunastu innych amerykańskich. Dlaczego my, dlaczego Polacy czy inne narodowości nie mają grać muzyki Komedy, która jest równie uniwersalna i jest po prostu klasyką samą w sobie?
Leszek Możdżer:
— Dla muzyka, a zwłaszcza dla muzyka jazzowego i w ogóle dla muzyka, narodowość nie ma znaczenia.
Gabriel Fliflet, muzyk folkowy:
— I tutaj w Norwegii, kiedy dorastałem, także polscy muzycy jazzowi przyciągali wiele uwagi. Należy pamiętać też o dawnych tańcach ludowych. Ponieważ spora część tej tradycji w Norwegii, ta muzyka, z którą jeździło się po wsiach i którą grało się do tańca, ma swoje korzenie m.in. w Polsce.
Jorun M. Kvernberg, muzyk folkowy:
— W norweskiej tradycji folkowej to muzyka regionalna stanowi ważną tożsamość. Ale po pewnym czasie, pracując z muzyką ludową, dostrzega się coraz więcej podobieństw. Zarówno między różnymi tradycjami norweskimi, jak i pomiędzy nimi, a tradycjami z całego świata. To doświadczanie innej kultury muzycznej, próba gry w duchu danej tradycji i zabawa z nią, są bardzo wzbogacające. To jest właśnie to, co robimy z Gabrielem. Pozwalamy się inspirować muzyce z różnych miejsc. (…) Muzykę można jak najbardziej rozumieć jako dialog i tak jej używać. (…) A im dłużej graliśmy w duo z Gabrielem, tym mniej potrzebowaliśmy mówić.
Gabriel Fliflet:
— Można powiedzieć, że jest coraz mniej dialogu za pomocą ust, a coraz więcej bezpośrednio przez instrumenty. (…) I zawsze muzyka, każda dobra muzyka jest rozmową pomiędzy wykonawcami, muzykami. Jeśli nie są to rozmowy, to nie jest to dobra muzyka.
Rozmowy odbyły się w Cosmopolite Scene w Oslo podczas Polske filmdager 2019 i 2020 w związku z koncertem Leszka Możdżera i Adama Pierończyka, ku pamięci Krzysztofa Komedy, oraz koncertem “Folk bez granic” Jorun M. Kvernberg i Gabriela Flifleta.
“Koncertowy dialog. Tam, gdzie granice nie istnieją” – to 1 odcinek miniserii wywiadów “Polska w Twoich oczach, Norwegia w moich oczach”. Kliknij i obejrzyj cały odcinek tutaj:
NORSK TEKST
Konsertdialog over grenser
Musikere og kulturmennesker deler sine erfaringer med musikk, dialog, Polen og Norge. De forteller også om deres inspirasjoner til å overskride ulike grenser og stereotypier.
prof. Hans Weisethaunet, Universitetet i Oslo:
— Det er en annen historie som Norge og Polen deler og det er ikke unikt. Det finnes også andre steder. Det er jazzfestivalene som dukker opp i Europa, som Sopot Jazzfestival i Polen, Jazz Jamboree. I Norge fikk vi Molde Jazzfestival helt på tampen av femtitallet. Fra 1960 var det mange internasjonale gjester…
Adam Pierończyk, jazzmusiker:
— På 90-tallet reiste vi – Leszek Możdżer og jeg – gjennom kanskje ikke hele verden, men en halv. Vi har spilt masse konserter sammen. Det er klart at når to mennesker reiser sammen, så må de få til en klaff mellom hverandre, og det er en ganske intens prosess. Og her er det snakk om dialog igjen, sant? For hvis dialogen ikke fungerte, så ville det være meningsløst.
Ewa Czachorowska-Zygor, Ph.d, Musikkakademiet i Krakow
— De musikalske temaene vi har hørt, kjente temaer fra Komedas verk, arrangert av Leszek Możdżer og Adam Pierończyk, fikk et sterkt personlig preg, og det er det Komeda kalte særmerket til den enestående artisten, som verket hans bærer avtrykk av, i dette tilfellet i musikk.
Leszek Możdżer, jazzmusiker:
— Krzysztof Komeda er rett og slett fadderen til polsk jazz. Det er naturlig at man absorberer denne musikken, suger den inn. Og man spiller noen temaer før eller senere. Komedas temaer spiller man jo til og med på jam sessions i Polen, så det er rett og slett en del av vårt musikkspråk. Det er ABC-boka vår.
Adam Pierończyk:
— Slik jeg sa i dag på seminaret om Krzysztof Komeda her i Oslo, er det slik at han virkelig er, etter mitt skjønn, en polsk Duke Ellington eller George Gershwin. Jazzstandarder er hovedsakelig stykker av de to komponistene og noen få andre amerikanske. Hvorfor skulle da ikke vi polakker, eller folk fra andre land, spille Komeda, som er like så universell og er en klassiker i seg selv?
Leszek Możdżer:
— For musikere, og særlig for jazzmusikere, har nasjonalitet ingen betydning.
Gabriel Fliflet, folkemusiker:
— Her i Norge hvor jeg vokste opp var polske jazzmusikere veldig ettertraktede. Veldig mye av den norske gammeldanstradisjonen har dessuten røtter i Polen.
Jorun M. Kvernberg, folkemusiker:
— I den norske folkemusikken er den lokale folkemusikken en viktig identitetsbærer. Etterhvert som man jobber med folkemusikk, så ser man mer også mer og mer likhetene mellom de ulike tradisjonene – både i Norge og i verden. Det er så berikende å oppleve andre kulturer sin musikk og få lov å prøve seg på den, å spille litt og leke med den musikken. Og jeg og Gabriel gjør nettopp det! Vi leker oss med musikk fra forskjellige steder og lar oss inspirere. (…) Musikk kan absolutt brukes som dialog (…) Jeg og Gabriel har spilt sammen i mange, mange år – og jo mer du spiller sammen, desto mindre trenger du å snakke.
Gabriel Fliflet:
— Det får bli mindre dialog med munnen og mer direkte med instrumentene. God musikk er jo som en samtale mellom utøverne, mellom musikerne. Hvis det ikke er samtale, er det ikke en god musikk.
“Konsertdialog over grenser” – det er den 1. episoden i mini-intervjuserien “Polen i dine øyne, Norge i mine øyne”. Klikk og se episoden her: https://youtu.be/E_QBBKKw9iE
Intervjuene ble gjennomført på Cosmopolite Scene i Oslo under Polske filmdager 2019 og 2020 ifm. konserten til minne om Krzysztof Komeda av Leszek Możdżer og Adam Pierończyk og konserten “Grenseløs folkemusikk” av Jorun M. Kvernberg og Gabriel Fliflet.