Kryzys humanitarny w Syrii pogłębia się z każdym dniem. W ostatnią sobotę Rada Bezpieczeństwa ONZ wprowadziła rezolucję, w ramach której żądają wprowadzenia 30-dniowego zawieszenia broni we Wschodniej Gucie. W ostatni poniedziałek, 26.02.2018 r., Władimir Putin nakazał zawieszenie broni oraz utworzenie korytarzy humanitarnych.
Decyzja Putina, a wcześniejsze wydarzenia
Przypomnijmy, że 19.02.2018 r. rzecznik Kremla, Dmitrij Pieskow, stwierdził, że bojownicy wykorzystują ludność cywilną w charakterze żywych tarcz. Dodatkowo nieoficjalnie mówi się o tym, że rosyjski resort obrony posiada informacji, jakoby na terenie Syrii miała być używana broń chemiczna.
Nie tylko Rada Bezpieczeństwa ONZ wzywała do zawieszenia broni. W tym samym czasie, gdy Pieskow wskazywał na działania bojowników, ministrowie spraw zagranicznych państw zrzeszonych w UE wzywała do wprowadzenia natychmiastowego zaprzestania działań zbrojnych na terenie Syrii. Z takim apelem wystąpiła tuż po spotkaniu Federica Mogherini, pełniąca funkcję szefowej dyplomacji.
W wyniku spotkania na szczycie unijnych ministrów spraw zagranicznych 19.02.2018 r. podjęto jeszcze inne decyzje. Do najważniejszych należy zaliczyć wyznaczenie kolejnych syryjskich polityków, wobec których zastosowano sankcje.
Decyzja z małym ale…
Jednocześnie warto wspomnieć, iż Siergiej Ławrow, Minister Spraw Zagranicznych Rosji, uwarunkował zawieszenie broni od kilku czynników. Przede wszystkim decyzja ta dojdzie do skutku, o ile wszystkie strony ustalą wspólne stanowisko o sposobie jego wdrożenia. Ponadto zawieszeniem broni nie objęte zostaną ani syryjskie siły, wspierane przez Kreml, ani bojownicy Al-Nusry.
Tymczasowe zawieszenie broni. Wschodnia Guta, a kryzys humanitarny
Wschodnia Guta jest szczególnym obszarem w Syrii. Ta enklawa rebelianckich sił antyrządowych oblegana jest przez wojska rządowe od 2013 roku. Od tamtej pory prowadzone są zacięte walki. W efekcie, już w 2017 roku została tam wyznaczona strefa deeskalacji, co zostało zainicjowane wspólnie przez Rosję, Iran oraz Turcję.
Nie zapobiegło to jednak trwającemu kryzysowi humanitarnemu. W samym 2018 roku na przestrzeni 18.02-22.02 w wyniku nalotów syryjskich sił rządowych zginęło 230 cywili, zaś ponad 1200 zostało rannych. Wśród ofiar znajduje się wiele dzieci oraz kobiet.
Jak twierdzi Simon Tisdall, skala zniszczeń oraz ofiar wśród ludności cywilnej przypominają wydarzenia ze Srebrenicy z 1995 roku. Podkreślił przy tym, że największe mocarstwa zdają się nie zauważać problemu, odwracając wzrok. Analogicznie postępowały w przypadku konfliktu na Bałkanach, w wyniku czego śmierć poniosło wiele osób.