Kibice mogą mieć mieszane uczucia po najważniejszym sprawdzianie przez Mundialem w Rosji. Reprezentacji Polski zremisowała w Poznaniu 2:2 z Chile w przedostatnim meczu towarzyskim. Za cztery dni zagra jeszcze z Litwą, zaś pierwsze spotkanie na Mistrzostwach Świata rozegra już 19. czerwca przeciwko Senegalowi.
Polub nas na Facebooku będziesz zawsze na bieżąco.
Raz lepiej, raz gorzej
W pierwszej połowie Polacy dali się zaskoczyć rywalom. Próbowali grać przede wszystkim długie piłki, które nie zawsze znajdowały adresata. Jednak od 20 minuty spotkania zaczął się okres świetnej gry Polaków. Szybko wyprowadzane ataki skrzydłami przyniosły wymierny efekt, co zaowocowało szczególnie przy bramce Zielińskiego na 2:0. Pierwsze trafienie w tym meczu należało do naszej “9-tki” – Roberta Lewandowskiego. Pięknym strzałem zza lini pola karnego pokonał chilijskiego bramkarza.
Do końca pierwszej połowy nasza kadra grała solidnie. Z małymi jednak wyjątkami. Wszyscy obawiali się, czy Jan Bednarek będzie w stanie godnie zastąpić kontuzjowanego Kamila Glika. Dzisiejsze spotkanie pokazało, że jak najbardziej. Problemy w defensywie miał jednak filar z EURO 2016 – Michał Pazdan. Obrońca z Legii Warszawa popełnił trzy fatalne błędy w obronie – dwukrotnie wykopał piłkę wprost pod nogi rywala. Trzeci błąd polegał zgubieniu krycia Diego Valdesa w 28. minucie meczu. Chilijczyk wykorzystał tę sytuację w 100% i strzelił bramkę na 2:1.
Druga połowa znacznie gorsza
Adam Nawałka wpuścił na boisko po przerwie trzech nowych piłkarzy. Thiago Cionek zastąpił Łukasza Piszczka, Arkadiusz Milik wszedł za Karola Linetty’ego, natomiast Łukasz Fabiański zmienił się w bramce z Wojciechem Szczęsnym. Pierwsze minuty drugiej odsłony meczu nie były jednak pomyślne dla Polaków. Widzowie mogli odnieść wrażenie, jakby zmiany spowodowały roztargnienie w szeregach naszych zawodników. Chile napierało od samego początku na bramkę Fabiańskiego, który ratował wynik spotkania w kilku sytuacjach. Nie miał jednak żadnych szans przy strzale Albornoza w 56. minucie. Chilijczyk huknął zza pola karnego, zdobywając tym samym swojego gola życia.
Czego zabrakło?
Można odnieść wrażenie, że reprezentacja Polski przystąpiła do meczu jeszcze w trakcie treningów kondycyjnych oraz siłowych. Na boisku nie było widać tej świeżości, do jakiej nas polscy piłkarze zdążyli przyzwyczaić. Wygranymi tego meczu są na pewno Grzegorz Krychowiak oraz Jakub Błaszczykowski. Udowodnili, że jakby źle im nie szło w klubie, w reprezentacji zmieniają się nie do poznania. Jak zwykle dobre spotkanie rozegrał Robert Lewandowski, Kamil Grosicki miał przebłyski, zaś jeden z nich skończył się bramką na 2:0. W grze Piotra Zielińskiego widać było jego ogromny potencjał i należy mieć nadzieję, że ten zawodnik jeszcze rozkwitnie w najbliższych 2-3 latach. Pozytywnym zaskoczeniem była postawa Jana Bednarka, który godnie zastąpił Kamila Glika. Najsłabszym punktem polskiej drużyny był Michał Pazdan, co w szczególności było widać w pierwszej połowie meczu.
Polska – Chile 2:2 (2:1)
1:0 Lewandowski 30′
2:0 Zieliński 34′
2:1 Valdes 38′
2:2 Albornoz 56′
Składy drużyn
Polska: Szczęsny (46. Fabiański) – Piszczek (46. Cionek), Bednarek, Pazdan, Rybus (73. Bereszyński) – Krychowiak, Linetty (46. Milik) – Błaszczykowski, Zieliński, Grosicki (67. Góralski) – Lewandowski (74. Teodorczyk).
Chile: Arias – Diaz, Roco, Maripan, Vegas (35. Albornoz) – Sagal (82. Bizama), Reyes, Martinez (68. Araos) – Valdes, Castillo (87. Cuevas), Fernandes.
Sędzia: Paolo Mazzoleni (Włochy)
Żółta kartka: Vegas (Chile)
Widzów: 41216