Jak twierdzi Maria Zacharowa, najwyższy czas, by Norwegia wysłuchała stanowiska Rosji ws. norweskiej propozycji zwiększenia liczebności amerykańskich żołnierzy na swoim terytorium. Podkreśliła również, że jeżeli tak się nie stanie, norweskie władze przekreślą wieloletnie starania o nawiązanie i utrzymywanie dobrych sąsiedzkich relacji.
Polub nas na Facebooku będziesz zawsze na bieżąco.
Napięta atmosfera
Jak informowaliśmy, Norwegia zwróciła się do amerykańskiego rządu o zwiększenie liczby żołnierzy z korpusu US Marines do poziomu 700 osób. Chcą również ich przenieść bliżej rosyjskiej granicy. Oficjalnie, ma to jedynie cele prowadzenia treningów w warunkach zimowych. Nieoficjalnie jednak mówi się, że jest to reakcja na rosnące zagrożenie ze strony Rosji, która już dokonała m.in. aneksji Krymu, która była krytykowana na arenie międzynarodowej.
Rosja się temu sprzeciwia
Już wcześniej ambasada rosyjska wystosowała oficjalny komunikat, w którym ostro krytykowała propozycję Norwegii. Teraz skomentowała ją również Maria Zacharowa, pełniąca funkcję rzecznika prasowego rosyjskiego MSZ. Jej zdaniem, to najwyższy czas, by norweskie władze wysłuchały rosyjskiego stanowiska w tej sprawie. W przeciwnym razie ucierpią na tym relacje sąsiedzkie, które ocenia jako dobre w ostatnich latach.
Próba zdobycia aprobaty na północy Norwegii
W czasie, gdy Maria Zacharowa krytykowała norweskie władze, rosyjski ambasador na Norwegii – Teimuraz Ramashvili – udał się z wizytacją do miejscowości Kirkenes. Podczas spotkania z lokalnymi władzami przedstawił oficjalne stanowisko Rosji ws. przebazowania amerykańskich żołnierzy. Jednocześnie chwalił lokalnych włodarzy m.in. za lepsze zrozumienie znaczenia relacji norwesko-rosyjskich oraz za znakomitą współpracę w ramach Porozumienia Barentsa.