Burmistrz Hyllestad mówi, że są zależni od zagranicznych pracowników, aby utrzymać podstawowy biznes. Król Harald wyraża zrozumienie dla sytuacji.
Bez nich Norwegia by się zatrzymała, skomentował król Harald, gdy on i królowa odwiedzili w środę stocznię Havyard w Hyllestad.
Komentarz pojawił się po tym, jak burmistrz Kjell Eide (Partia Pracy) podkreślił, jak bardzo gmina i stocznia są zależne od zagranicznej siły roboczej.
Wykorzystywanie zagranicznej siły roboczej było jednym z kilku tematów na spotkaniu, a dyrektor stoczni w Havyard, Karsten Sævik, stwierdził, że nie mogliby obejść się bez polskich pracowników podczas pandemii.
– Na pewno. Projekt, nad którym pracowaliśmy, całkowicie by się zatrzymał. Ale na szczęście udało nam się to kontynuować. Nie mieścimy się w terminie, ponad 100 dni w czasie kalendarzowym, powiedział Sævik.
Epidemia COVID-19
Stocznia Havyard zyskała wiele uwagi zeszłej jesieni, kiedy uderzył koronawirus. W krótkim czasie 96 pracowników stoczni zostało zarażonych.
– Król Harald zastanawia się nad gminą, która musiała zamknąć swoje największe miejsce pracy.
Eide i Sævik powiedzieli, że od czasu do czasu trochę wpadają w panikę. Ale z perspektywy czasu uważają też, że gmina miała szczęście, ponieważ infekcja nigdy nie trafiła do przedszkola ani szkoły.
Z perspektywy czasu nie było ani jednego przypadku infekcji w Hyllestad.
Według burmistrza język i komunikacja były wyzwaniem w okresie pandemii. Mówi, że trudno było przekazać informacje i że nie wszyscy rozumieli, że zostali zarażeni.
– Nie rozumieli języka, a to był duży problem – mówi.
Król Harald o pracownikach z zagranicy. Dziękuję Polskim pracownikom
Jednocześnie zarówno burmistrz, jak i dyrektor są wdzięczni za starania, które w większości są dziełem Polskich imigrantów.
– Muszę podziękować Polakom za pomoc w przejściu w tym trudnym czasie. – Muszę podziękować Polakom za to, jak bardzo nam pomogli. Przez długi czas dotknięci byli dłuższymi czasami rotacji. Nie mogli normalnie wrócić do domu i odwiedzić swoich rodzin. Przebywali tu głównie od Bożego Narodzenia do Wielkanocy. Wielkie podziękowania dla Polaków, których tu mieliśmy przez cały ten czas, powiedział Sævik.
Pomysłowa współpraca
Rozmowa dotyczyła także budowy statków i wyzwań związanych z prowadzeniem stoczni w Norwegii.
W stoczni w Hyllestad znajdują się teraz w fazie restrukturyzacji, w której przestaną budować nowe łodzie i przejdą do odbudowy i naprawy.
Sæle z optymizmem patrzy w przyszłość, głównie dzięki wyjątkowej współpracy między graczami na rynku norweskim.
– Ta ścisła współpraca i bliskie relacje między stowarzyszeniem armatorów, marynarzami stowarzyszenia armatorów i dostawcami są w Norwegii genialne – powiedział dyrektor stoczni.
Para królewska przebywa obecnie na trzydniowej wycieczce do zachodniej Norwegii. We wtorek byli we Flåm, w środę w Hyllestad, a w czwartek odwiedzili Florø.