na 12 godzin przed ich rozpoczęciem. Z kolei Thorir Hergeirsson jest przekonany, że nic takiego się nie wydarzy.
Szefowa norweskich dziewcząt w piłce ręcznej powiedziała to na konferencji prasowej w Tokio we wtorek po południu czasu norweskiego:
– Nie poświęcamy tego wszystkiego jedną myślą. To jest poza naszą kontrolą. Jeśli nam się o tym mówi (że olimpiada będzie odwołana), to jest to smutne. Ale wtedy musimy sobie z tym poradzić. Uważamy, że igrzyska się odbędą i przygotujemy się najlepiej, jak potrafimy, mówi Hergeirsson.
Szef komitetu organizacyjnego Igrzysk Olimpijskich w Tokio, Toshiro Muto, trafił na pierwsze strony gazet, gdy nie chciał wykluczyć odwołania igrzysk, jeśli liczba infekcji w milionowym mieście będzie nadal rosła.
– Nie możemy przewidzieć, co stanie się z sytuacją pandemiczną. Dlatego będziemy kontynuować dyskusje, jeśli pojawią się nowe szczyty infekcji, powiedział Muto.
Igrzyska w Tokio zostaną odwołane
Trzy dni przed otwarciem igrzysk olimpijskich w Tokio odnotowano już kilka przypadków infekcji wśród przyjezdnych sportowców.
Camilla Herrem nie była zaznajomiona z oświadczeniem Muto, kiedy we wtorek spotkała się z norweskimi portalami dziennikarskimi w Tokio.
– Oczywiście nie liczę na to, że igrzyska zostaną odwołane.
Herrem bierze udział w swojej trzeciej olimpiadzie. Brała udział w zdobywaniu złota dla Norwegii w 2012 roku.
– Po prostu jestem w szoku. Ale trudno nam cokolwiek powiedzieć, ponieważ nie mamy dostępu do bieżących informacji. Przygotowujemy się jak zwykle i zrzucamy odpowiedzialność na tych, którzy będą podejmowali decyzję.
Przeczytaj nasz kolejny artykuł: Polska reprezentacja na igrzyskach