Mały samolot rozbił się całkowicie, kiedy spadł na ziemię pod Larvik we wtorek rano. Policja twierdzi, że nie ma nadziei na znalezienie ocalałych po wypadku.
– Kiedy mówimy, że niestety nie mamy nadziei na znalezienie ocalałych, mamy tu na myśli, że doszło do poważnych obrażeń i poważnego wypadku – mówi szef komisariatu policji w Larvik Tore Eriksen na briefingu prasowym we wtorek o godzinie 12.00.
Policja została powiadomiona o godzinie 9.21 przez świadka, który powiedział, że samolot spada na ziemię. Samolot został zlokalizowany, a na miejscu wypadku. Policjanci technicy kryminalistyczni są teraz na miejscu, wraz z psimi patrolami i komisją dochodzeniową wypadków, aby szukać domniemanych zmarłych i znaleźć przyczynę katastrofy.
Policja do tej pory nie potwierdziła, ile osób znajdowało się na pokładzie samolotu, kiedy ten spadł. O godzinie 12 skupili się na tym, aby najpierw powiadomić krewnych.
Samolot został znaleziony w Tvedalen w gminie Larvik, na zachód od miasta Larvik.
Szef grupy zadaniowej policji, Jon Terje Stäheli, mówi, że samolot całkowicie się rozbił i że w okolicy zaobserwowano pożar. W związku z tym wysłano również ekipy strażackie.
Stäheli opisuje obszar, w którym rozbił się samolot, jako nierówny z wieloma stromymi zboczami.
Kierownik zadania nie wie, czy pilotowi udało się wysłać wiadomość alarmową.
Źródło: NTB
Foto: Trond Reidar Teigen / NTB
Przeczytaj nasz kolejny artykuł: Agresywne zachowanie Polaków w samolocie
Aktualizacja:
15:15 Policja potwierdza, że w katastrofie lotniczej w Larvik zginęły trzy osoby.