Miało być pięknie jak nigdy, skończyło się jak zawsze. Po porażkach z Senegalem (2:1) i Kolumbią (3:0) żegnamy się z tegorocznym Mundialem. Pewne jest, że znaleźliśmy się wśród ośmiu drużyn, co do których wiadomo, że nie wyjdą z grupy po drugiej kolejce spotkań.
Na tyle było nas stać
Robert Lewandowski nie owijał w bawełnę. W wywiadzie udzielonym tuż po spotkaniu powiedział, że na tyle ich było po prostu stać, co doskonale odzwierciedla skala porażki. Dodał również, że “Wiele rzeczy na tym mundialu nie funkcjonowało tak jak powinno, ale jak nie ma z czego, to nie da się nic zrobić. Samą walką meczu się nie wygra, trzeba dołożyć jakość, a jakości było za mało”.
To koniec złudzeń
Musimy jedno jednak oddać – Adam Nawałka zrobił coś, czego zabrakło jego poprzednikom. Zaryzykował już w drugim meczu, dokonując aż czterech zmian. W trakcie poprzednich Mistrzostw Świata takiej odwagi zabrakło zarówno Jerzemu Engelowi, jak i Pawłowi Janasowi. Obaj dokonali drastycznych korekt w składzie dopiero w trzecim spotkaniu o tzw. “honor”. Adam Nawałka postanowił bronić swojego honoru już w drugim spotkaniu z Kolumbią. Jak pokazało jednak boisko – bezskutecznie. Nie pomogły energiczne gestykulacje spoza linii bocznej i zachęcanie piłkarzy, by podeszli bliżej bramki Kolumbijczyków. Po drugim straconym golu stanął nieruchomo, zaś po trzeciej bramce po prostu się odwrócił. Po raz pierwszy od trzech lat poczuł, że nie ma nad niczym kontroli.
Co dalej?
Przed Biało-Czerwonymi jeszcze mecz z Japonią – rewelacją tych Mistrzostw. Jednak nawet wysoka wygrana nic nie da naszym kadrowiczom. Należy to spotkanie potraktować w kategoriach “meczu o honor”. Ważne, by urwać chociaż jeden punkt rywalom. Po meczu nasi kadrowicze wrócą do Polski, zaś osoby administrujące reprezentacją staną przed koniecznością odpowiedzi na pytanie “co dalej?”.
Nawałka do dymisji?
Naszym zdaniem, jeżeli Adam Nawałka sam nie poda się do dymisji, to PZPN nie powinien szybko rezygnować z jego usług. Pamiętajmy, że jego drużyna była rewelacją w trakcie EURO 2016, która zaszła do ćwierćfinałów. Wprawdzie zespół z tegorocznego Mundialu to był jedynie cień tego, do czego się przyzwyczailiśmy na Mistrzostwach Europy, eliminacjach do MŚ, a nawet z meczów towarzyskich.
Przeczytaj nasz kolejny artykuł: Zapasy…
Klucz – poprawić psychikę
Umiejętności piłkarzom nie brakuje, zmysłu taktycznego selekcjonerowi również. Problem tkwi w mentalności oraz w tym dmuchaniu balonika przed każdym turniejem. Czas sobie to powiedzieć jasno – potęgą piłkarską nie jesteśmy. Nie mamy również mentalności zwycięzców. Praca, jaką należy wykonać, to poprawa kondycji psychicznej zawodników. Przy czym wcale nie chodzi o wzbudzeniu w nich piłkatskiej złości czy zachęcenia do wygrywania. Tego im nie brakuje. Chodzi o wypracowanie umiejętności walki z presją, jaka została nałożona przez środowiska skupione wokół reprezentacji. Ponieśliśmy klęskę, teraz czas na refleksję i analizy. Tymczasem – cieszmy się jeszcze Mundialem, bo tegoroczna edycja dostarcza wiele emocji.