Susza wymusiła na większości norweskich farmerów import żywności. Teraz rolnicy z innych krajów dotkniętych suszą obawiają się, że karma, której sami będą potrzebować, zostanie sprzedana Norwegom.
Polub Radio Wataha na Facebook’u!
Ann Merete Furuberg o kryzysie
O problemie poinformowała La Via Campesina – międzynarodowa organizacja agrokulturalna, stanowiąca część norweskiej organizacji zrzeszającej farmerów.
Grzegorz Krychowiak zmieni klub – kto będzie nowym pracodawcą? >>>
Ann Merete Furuberg, szefowa niezależnej organizacji dla rolników, informuje: „Władze obawiają się: sprytni importerzy będą chcieli wykorzystać sytuację i kupić tanio gruboziarnistą karmę, aby sprzedać ją drożej w Norwegii. Wielu ludzi ma problem żywnościowy w swoich krajach i ci z nich, którzy są farmerami, martwią się, że bogaci Norwedzy zawyżą ceny zbóż ponad ich finansowe możliwości”. Ostatnio pojawili się obrońcy zasobów – według Furuberg, władze i stowarzyszenia niepokoją tacy dodatkowi aktorzy na scenie problemu, którzy będą próbowali wykorzystać sytuację. Przewodnicząca apeluje: „To musi być społeczne wydarzenie, w trakcie którego nikt nie wykorzysta kryzysu przeciwko innym. Susza występuje w wielu krajach i zapas naszej żywności może być zagrożony. Niestety, dla rolników kryzys może zakończyć się bankructwem”. Furuberg twierdzi: w przyszłości ważny okaże się duch współpracy; obecnie wzywa ważne osobistości do zmierzenia się z sytuacją rolników: „Prosimy premier Ernę Kolberg, aby zabrała głos w tej katastrofie”.
Polskie materiały budowlane – co warto kupić? >>>
Szukanie rozwiązania
Sprawa norweskich rolników staje się coraz bardziej niepewna, niektórzy z nich dostrzegają potrzebę importu karmy dla zwierząt, aby zapobiec ich rzezi. Teraz farmerzy z pozostałych europejskich krajów wyrażają niepokój, że Norwegowie wykupią ziarna potrzebne im samym.
Polacy Budują Norwegię – słuchaj audycji! >>>
Rolnik Alf Steinhovden z Sogn og Fjordane od ponad dwudziestu lat zajmuje się profesjonalnym niszczeniem żywności. Ostatnio przekazał NRK: obecnie otrzymuje czterdzieści telefonów dziennie od zdesperowanych rolników, którzy chcą zakupić snopowiązałki. Steinhovden nie przejmuje się zagrywkami graczy na rynku rolniczym. Rolnik wierzy: większość ludzi, którzy chcą kontynuować import w przyszłości, będą sprzedawać zbiory klientom kulturalnie, po normalnej cenie. Zastrzega, że nieuczciwi sprzedawcy z nierealistycznymi cenami prawdopodobnie będą się zdarzać, dodając: „Przypuszczalnie największym zagrożeniem jest sytuacja, gdy ktoś kupuje tańsze plony w kraju, a potem sprzedaje poza UE. Wtedy zarabiają znacząco. Ale jak często do tego dochodzi, nie wiem”.
Jak sobie radzić z norweskim prawem pracy? >>>
Minister rolnictwa, Jon Georg Dale w poniedziałek spotkał się z organizacjami rolniczymi, aby przedyskutować kwestię suszy i upraw.