Wysoka cena ropy na światowych rynkach jest kluczowa dla norweskiej gospodarki. Otwarcie giełd w poniedziałek przyniósł jednak ich spadek. Eksperci wiążą ten fakt z zapowiedzianymi sankcjami, jakie USA mają nałożyć na Iran. Nie bez znaczenia pozostaje zwiększona produkcja krajów OPEC oraz Stanów Zjednoczonych.
Poniedziałkowy spadek cen
Otwarcie światowych rynków w poniedziałek rano przyniósł spadek cen ropy naftowej. W piątek na zamknięcie cena za baryłkę wynosiła 77,64 dolarów i przez weekend staniała o 21 centów. Wskazuje się na dwa główne powody zaistnienia tego zjawiska.
Sankcje wobec Iranu
Stany Zjednoczone zapowiedziały nałożenie sankcji gospodarczych na Iran. Mają one dotknąć irański przemysł naftowy i wejdą w życie już 5. października tego roku. Przewiduje się, że w dłuższej perspektywie przyczynią się one do wzrostów cen. Jednak poniedziałkowe otwarcie rynków światowych pokazało, że zapowiedzi sankcji były przyczyną korekty wartości tego surowca.
Większa produkcja OPEC i USA
Redakcja w Reuters jest zdania, że największy wpływ na obniżkę cen ropy naftowej ma zwiększenie wydobycia przez kraje OPEC. Najnowsze dane wskazują, że w okresie lipiec-sierpień państwa te wydobyły 220 tys. baryłek więcej, niż we wcześniejszych okresach. W wyniku wydobycie jest najwyższe w tym roku i sięga 32,79 mln baryłek dziennie.
Stany Zjednoczone także zwiększyły swoje wydobycie. Szacuje się, że od 2016 roku wzrosło ono o 30% i obecnie oscyluje na poziomie 11 milionów baryłek ropy naftowej dziennie.
Ceny prawdopodobnie wzrosną
Pomimo faktu, że zapowiedziane sankcje na Iran są jedną z przyczyn poniedziałkowego spadku cen, to w dłuższej perspektywie wpłyną one na ich wzrost. Zgodnie z zapewnieniami Edward Bella – analityka z banku NBD z Dubaju – Iran w sierpniu wydobywał 150 tys. baryłek dziennie i był 7. państwem pod względem wielkości wydobycia na świecie. Zdaniem ekonomisty, nałożenie sankcji na ten kraj spowoduje, że importerzy zwrócą się do innych potentatów naftowych. W dłuższej perspektywie taki wzrost zapotrzebowania wpłynie na wzrost cen surowca, co jest korzystną informacją dla norweskiego gospodarki.