We wtorek 12. września 2018 roku rozpoczęły się Mistrzostwa Świata w Siatkówce. Polski zespół trafił do grupy D wraz z takimi drużynami, jak Kuba, Portoryko, Iran, Bułgaria oraz Finlandia. Mecz inauguracyjny nasi zawodnicy rozegrali z Kubą, z którą wygrali 3:1. Poza lekką zadyszką w trzecim secie, nasi siatkarze kontrolowali przebieg spotkania.
Inaczej, niż 20 lat temu
Terminarz spotkań polskich siatkarzy ułożył się w sposób, który pozwoli im na spokojnie wejść w turniej. Młody zespół Kubańczyków to nie ta sama drużyna, z którą 20 lat temu nasi zawodnicy przegrali pierwszy mecz na Mistrzostwach Świata w Sapporo. W tamtym czasie polska reprezentacja zajęła ostatecznie 17. miejsce, z kolei Kubańczykom przypadł brąz. Było to jeszcze w czasach, gdy kubańska federacja trzymała dyscyplinę, zaś ucieczki ich reprezentantów do Europy jeszcze się nie rozpoczęły.
Czytaj także: Czy edukacja w Norwegii jest bezpłatna? >>>
Pierwsze mecze zawsze są ciężkie
Wojciech Grzyb pamięta atmosferę, jaka panowała w szatni przez pierwszym meczem na Mistrzostwach Świata w 2006 roku. Wszyscy byli poddenerwowani, jednak stres minął im wraz z kilkoma odbiciami piłki. W tamtym czasie polska drużyna wygrała z Chinami 3:0 w pierwszym meczu i odpadła dopiero w finale, zajmując ostatecznie drugie miejsce.
Lekka zadyszka w trzecim secie
Wojciech Grzyb w rozmowie z TVP Sport zwracał uwagę, że Kubańczycy to silny i wysoko skaczący zespół. To dlatego są tak nieobliczalni. Przyznaje jednak, że nie są to jeszcze zbyt doświadczeni zawodnicy, przez co są nieregularni w swojej grze. W efekcie Polacy wygrali 3:1 i gdyby nie chwilowy zryw przeciwników w trzecim secie, zwycięstwo byłoby gładkie.
Czytaj także: Sebastian Tomczak wie, że Broda To Nie Moda >>>
Polacy zagrali takim składem
Kibice zastanawiali się przed meczem, na jakich zawodników postawi belgijski szkoleniowiec Vital Heynen. Ostatecznie zdecydował się w pierwszej siódemce wystawić następujących siatkarzy: rozgrywający Fabian Drzyzga, atakujący Bartosz Kurek, przyjmujący Artur Szalpuka oraz Michał Kubiak, środkowi Piotr Nosowski i Jakuba Kochanowskiego, a także libero Pawła Zatorskiego.
Kolejny mecz z Portoryko
Po inaugarycyjnym zwycięstwie z Kubą 3:1, polski zespół zmierzy się z drużyną z Portoryko w swoim drugim spotkaniu. Czysto teoretycznie jest to reprezentacja znacznie słabsza od Polski, jednak nikogo nie można lekceważyć. Zdaniem ekspertów, trudno ocenić klasę tego zespołu na początku rywalizacji. Tym bardziej, że można ją oglądać najczęściej przy okazji wielkich turniejów.
Czytaj także: Revolut już jest w Norwegii >>>
Mecz Polska – Portoryko w czwartek o godzinie 16:00. Początek studia w TVP Sport o 15:20. Transmisja spotkania w TVP1, TVP Sport, na SPORT.TVP.PL i w aplikacji.