Praca dzieci zawsze wzbudzała kontrowersje – szczególnie w Polsce. Tym bardziej niepokój wzbudza sposób zarobkowania norweskich dzieci w ferie zimowe. Dzieci na Lofotach zarabiają nawet 1.200 koron za wycinanie języków dorszom.
Dyrektor regionalny NHO Nordland (Norweska Konfederacja Pracodawców) Ole Hjartøy podczas rozmowy z telewizją NRK nie ukrywa swojego zadowolenia z pracy jaką mogą wykonywać norweskie dzieci i nastolatkowie. Zapytany o opinie, mówi: “Te dzieci i młodzież nie tylko zarabiają bardzo dobre pieniądze, ale także zdobywają cenne doświadczenie zawodowe. Dostają one cenną lekcję, a mianowicie, że ciężka praca daje wymierne efekty. Dzieci naprawdę ciężko pracują za te 40.000 koron tygodniowo. Czują także przedsmak życia zawodowego. “
W tej samej rozmowie zapewnia on też, że jest to prawdopodobnie najlepiej płatna praca dla dzieci w Norwegii , ale też bardzo ciężka – wymaga zaangażowania i wysiłku. To wiele godzin naprawdę trudnej pracy.
Nieustające zapotrzebowanie na dorsza – wielkie połowy…
Dorsz ma coraz większe znaczenie w branży handlowej. Popyt na niego rośnie – szczególnie w Hiszpanii, Szwecji, Danii, Anglii, Niemiec. Zamiłowanie do tej właśnie ryby podkreśla również Willy Godtlieb, szef ds. sprzedaży w norweskiej organizacji rybackiej Norges Råfisklag:
“W Norwegii też dużo ich jemy. Języki dorsza są ważnym dodatkowym surowcem w produkcji”.
Malownicze Lofoty i młodociani pracownicy
Piękna przyroda, malownicze Lofoty, a w tle ciężka i dość nietypowa praca dzieci. Z jednej strony pozwalająca zarobić dzieciom pierwsze pieniądze, będąca pewnego rodzaju krokiem na drodze ku dorosłości. Z drugiej jest to sposób zarobku, który może budzić wątpliwość pod względem moralnym. My zostawiamy to indywidualnej ocenie…