– Lokal wyborczy w szkole Kastellet został zamknięty dziś w poniedziałek o 17.30, po pożarze w skrzynce z bezpiecznikami na piętrze. Remiza strażacka Kastellet znajduje się w sąsiedztwie, straż pożarna szybko pojawiła się na miejscu. Karty do głosowania, wyborcy i sztab wyborczy zostali ewakuowani, mówi kierownik ds. komunikacji na wybory w Oslo, Ingvild Åsgård.
Już o 19.30 Sanner mówi, że nie będzie zaskoczeniem, jeśli w tegorocznych wyborach wrócą konserwatyści, liberałowie i chadecy.
– Z perspektywy czasu widzimy, że partie często sprawują władzę w rządzie przez cztery, maksymalnie osiem lat. Dlatego nie będzie niczym niezwykłym, jeśli po tak długiej kadencji nastąpi zmiana rządu, mówi Sanner. Minister finansów podkreśla, że liczy się ostateczny wynik wyborów.
Liderka MDG Une Aina Bastholm ma nadzieję, że partia przekroczy próg i zbliży się do 5 procent. Mówi, że przed wyborami ma motyle w brzuchu.
Sekretarz partii Benedikte Pryneid Hansen jest optymistką i również ma nadzieję, że Rødt przekroczy barierę wyborczą.
– Jesteśmy bardzo podekscytowani. Jesteśmy pozytywnie nastawieni i sondaże napawają optymizmem, ale czekamy, aż zobaczymy ostateczny wynik.
Wybory w Norwegii zmiana rządu prawie pewna
Premier Erna Solberg (H) wykorzystała ostatnie godziny przed zamknięciem lokali wyborczych na praniu ubrań.
Tak poinformował jej sekretarz Rune Alstadsæter podczas oczekiwań w hotelu Radisson na Holberg plass w centrum Oslo.
– Rozmawiałem z nią godzinę temu. Potem prała ubrania i przejrzała pocztę, której nie czytaliśmy podczas podróży, mówi Alstadsæter.
– Większość z nas, którzy podróżowali w kampanii wyborczej, prawie nie ma ze sobą już czystej odzieży – dodał.
Dziś 13.09 poniedziałek po godzinie 21 dowiemy się jak będzie wyglądał rząd Norwegii na następne 4 lata
Zdjęcie: Heiko Junge / NTB
Przeczytaj nasz kolejny artykuł: Wybory w Norwegii, czego chcą wyborcy…