Dzisiaj kierowcy samochodów elektrycznych muszą zatrzymywać się na stacjach ładowania wzdłuż drogi, aby naładować akumulatory. W przyszłości mogą sobie odpuścić, mówi menedżer Bellony Frederic Hauge.
W poniedziałek premier Jonas Gahr Støre położył kamień węgielny pod fabrykę akumulatorów Morrow w Arendal.
Tam trwają prace nad opracowaniem projektu, w którym baterie, które mają zostać wysłane w świat. Będą transportowane do portu elektrycznymi ciężarówkami, które pobierają energię elektryczną z asfaltu.
Ładowanie elektryków podczas jazdy
– Mamy nadzieję, że uda nam się zbudować pierwszy odcinek drogi w Norwegii z bezprzewodowym ładowaniem pojazdów. Oznacza to, że pod asfaltem układane są przewody, co oznacza, że ciężarówki ładują akumulatory podczas jazdy. Mówi kierownik Frederic Hauge w Bellona, który jest współwłaścicielem i współtwórcą technologicznym projektu.
Wskazuje, że Szwecja poczyniła dalsze postępy w testowaniu tak zwanej technologii indukcyjnej , w tym poprzez projekt na Gotlandii i projekt drogi o długości dwóch mil w pobliżu Örebro.
Przeczytaj nasz kolejny artykuł: Bezpieczne ładowanie auta
Przyszłość na norweskich drogach
Hauge mówi, że przyszłość jest tutaj.
– Tak, to pewnie, to będzie przyszłość na norweskich drogach, kiedy wszystkie samochody i ciężarówki będą pojazdami elektrycznymi. Wtedy kierowcy nie będą musieli zatrzymywać się, aby doładować akumulatory.
– Mówisz, że norweskie drogi główne będą mogły w przyszłości stać się drogami elektrycznymi?
– Tak, myślę, że tak, ale najpierw musimy zacząć, a próbny projekt od portu do fabryki akumulatorów Morrow może nas nauczyć więcej o tym, jak dużą częścią rozwiązania może być.