– Producenci opakowań z tworzyw sztucznych ponoszą odpowiedzialność finansową za tworzywa sztuczne nawet po tym, jak stały się odpadami. Oznacza to, że muszą pokryć koszty, jakie norweskie gminy ponoszą za zbiórkę i recykling plastiku. Ale oni nie płacą tego rachunku. Zamiast tego wysyłają miliardowy rachunek obywatelom. Uważamy, że jest to nielegalne, mówi Svein Kamfjord.
Jest dyrektorem Samfunnsbedriftene Avfall og ressource, największej norweskiej organizacji pracodawców i organizacji interesu dla spółek komunalnych. Obejmuje ponad 100 firm zajmujących się odpadami, które zostają z rachunkiem, gdy producenci plastiku uciekają od odpowiedzialności.
Odpowiedzialność producenta
W Norwegii panuje powszechna zgoda co do tego, że każdy, kto zanieczyszcza środowisko, musi również ponieść koszty. Dlatego mamy systemy odpowiedzialności producenta. Oznacza to, że producenci i importerzy ponoszą odpowiedzialność za swoje produkty nawet po tym, jak stały się one odpadami. W praktyce producenci muszą ponosić koszty jakie ponosz gmin i firm zajmujących się odpadami komunalnymi, aby odebrać plastik z gospodarstw domowych i jak najwięcej go posegregować, a resztę wysłać do spalarni lub na wysypisko.
Dzięki odpowiedzialności producenta producenci otrzymają zachętę do tworzenia lepszych produktów, które można ponownie wykorzystać, naprawić lub poddać recyklingowi – i zmniejszyć ilość odpadów z tworzyw sztucznych, które trafiają do spalarni. Odpowiedzialność producenta dotyczy nie tylko opakowań plastikowych, ale także produktów EE, baterii, szkła, metalu, tektury, papieru i innych materiałów.
W Norwegii systemy te nie działają tak, jak powinny. Przepisy są pełne luk, władze nie mają własnego rozeznania w ilości odpadów, a producenci sami mogą wybrać, ile chcą zapłacić.
– Dokonaliśmy wyliczeń, z których wynika, że producenci co roku wymykają się z rachunku na grubo ponad miliard koron. Jest to bardzo ostrożne oszacowanie i dotyczy tylko opakowań z tworzyw sztucznych. W sumie każdego roku producenci mogą wykradać ogromne kwoty, mówi Kamfjord.
– Gminy nie mają innego wyjścia, jak zrzucić rachunek na mieszkańców, którzy otrzymują wyższą opłatę za odpady. Tak więc ty i ja musimy płacić za to, że producenci nadal wysyłają na rynek około 200 000 ton złych i nieprzyjaznych dla środowiska opakowań z tworzyw sztucznych każdego roku, mówi Kamfjord.
Norwegia nie jest konsekwentna we wdrażaniu odpowiedzialności producenta
Samfunnsbedriftene złożyły skargę na Norwegię do organu monitorującego EFTA, ESA. Powodem jest to, że Norwegia nie jest konsekwentna we wdrażaniu odpowiedzialności producenta jako instrumentu, czego wymaga zrewidowana dyrektywa ramowa UE w sprawie odpadów z 2018 roku. Ramy te mają zastosowanie do prawa norweskiego.
Ponieważ norweskie władze ds. ochrony środowiska nie wprowadziły przepisów spełniających wymogi rozszerzonej odpowiedzialności producenta, gminy i ich przedsiębiorstwa zajmujące się odpadami również nie otrzymują pokrycia
kosztów pracy związanej ze zbieraniem i zagospodarowaniem odpadów.
– Nasza skarga do ESA wskazuje również na to, jak Norwegia łamie
przepisy dotyczące pomocy publicznej. Gdy władze zezwalają producentom na uchwalenie ustawy o odpowiedzialności producenta i przerzucają koszty na gminy, należy to uznać za pomoc państwa dla producentów. To nielegalne, mówi Kamfjord.
– Ponadto władze ochrony środowiska pozwalają producentom na rezygnację z kosztów spalania plastiku, którego nie można poddać recyklingowi. Mamy więc system, w którym producenci – o dziwo – mogą zarabiać na używaniu złego plastiku, którego nie można poddać recyklingowi. Wtedy mają gwarancję, że nic nie będą musieli płacić. Mówi, że dla tak zdecydowanego kraju ekologicznego, jakim jest Norwegia, jest to niezwykle krępujące.
Samfunnsbedriftene nakreśliły proste rozwiązanie mające na celu skorygowanie uprzedzeń:
- Musimy usunąć możliwość producentów do samodzielnego umieszczania metki z ceną na plastiku, a tym samym negocjować z dala od rzeczywistych kosztów. Niezależna strona musi obliczyć koszty.
- Potrzebujemy rejestru wszystkich, którzy sprzedają produkty podlegające odpowiedzialności producenta. Po tym musi nastąpić nadzór i kontrola, aby nikt nie uciekł od odpowiedzialności.
- Musimy dopilnować, aby gminy nie pozostały z ogromnymi ilościami plastiku, który został uporządkowany. Producenci muszą być odpowiedzialni za to, co zostanie zebrane, gdy zażądają tego gminy.
Polub nas na facebooku i udostępnij innym nasz post. Dziękujemy.
Źródło: Samfunnsbedriftene
Przeczytaj i dowiedz się więcej: Czy opłaty za bompenger skłaniają do rezygnacji z jazdy samochodem?