Tekstylia pod lupą: producenci zapłacą za odpady
Norwegia planuje wprowadzenie surowszych wymogów wobec branży tekstylnej. Celem jest ograniczenie marnotrawstwa i zwiększenie ponownego wykorzystania ubrań oraz tkanin.
Wspieraj Radio Wataha to nasz wspólny głos w Norwegii , nasz Vipps: 696837
Producenci zapłacą za odpady
Producenci tekstyliów w Norwegii będą musieli wziąć odpowiedzialność nie tylko za wytwarzanie i sprzedaż swoich produktów, ale także za ich los po wyrzuceniu. Norweska Dyrekcja Ochrony Środowiska (Miljødirektoratet) przedstawiła propozycję nowych przepisów, które mają sprawić, że branża stanie się bardziej zrównoważona.
– Dzisiejsza produkcja, konsumpcja i gospodarowanie odpadami tekstylnymi muszą stać się bardziej ekologiczne, a rozszerzona odpowiedzialność producentów to kluczowy krok w tym kierunku – powiedział minister klimatu i środowiska Andreas Bjelland Eriksen. – Wiele gmin, organizacji i firm zajmujących się gospodarką odpadami od dawna domagało się takich rozwiązań.
Tekstylia pod lupą. 105 tys. ton
Według Norweskiego Instytutu Badań nad Zrównoważonym Rozwojem w 2022 roku na norweski rynek trafiło ponad 105 tys. ton nowych tekstyliów, co odpowiada około 19 kilogramom na mieszkańca.
– Norwegowie zużywają bardzo dużo tekstyliów. Zgodnie z naszym projektem producenci będą musieli ponosić odpowiedzialność za sprzedawane produkty także wtedy, gdy nie nadają się już do użytku. To ważny krok w stronę gospodarki obiegu zamkniętego – podkreśliła Hilde Singsaas, dyrektor Miljødirektoratet.
Dyrekcja opracowała projekt rozporządzenia na zlecenie Ministerstwa Klimatu i Środowiska. Został on przekazany do dalszych konsultacji i – jeśli zostanie przyjęty – wejdzie w życie 1 stycznia 2027 roku.
Propozycja opiera się na najnowszej zmianie unijnej dyrektywy ramowej dotyczącej odpadów, która zobowiązuje państwa członkowskie do wprowadzenia rozszerzonej odpowiedzialności producenta (EPR) w sektorze tekstylnym.
Wspieraj Radio Wataha to nasz wspólny głos w Norwegii , nasz Vipps: 696837
Źródło: Miljødirektoratet, Zdjęcie: pixabay
Przeczytaj również: Testują chińskie autobusy: Ujawnio niepokojące wyniki



















