Coraz więcej ojców na urlopie rodzicielskim – nowy model wsparcia rodzin przynosi efekty
Po wprowadzeniu w 2024 roku dłuższego urlopu rodzicielskiego z 80-procentowym wynagrodzeniem, liczba rodziców korzystających z tej opcji podwoiła się. Jak poinformowała minister ds. dzieci i rodziny Lene Vågslid, celem zmiany było zapewnienie większej elastyczności i ograniczenie liczby osób zmuszonych do brania niepłatnego urlopu. – To ważna poprawka, która daje rodzinom więcej wolności i bezpieczeństwa ekonomicznego – podkreśliła.
Przeczytaj również: Potrąciłeś zwierzę? Brak telefonu na policję to przestępstwo
Nowy model wsparcia rodzin przynosi efekty
Od sierpnia 2024 roku okres świadczenia przy 80-procentowej stawce został wydłużony o 11 dni, co zrównało jego wartość z wariantem 100-procentowym. Efekty przyszły szybko: w pierwszej połowie 2025 roku aż 38,2 procent rodziców wybrało tę formę urlopu, podczas gdy rok wcześniej było to zaledwie 18,6 procent. Zmiana szczególnie pomogła rodzinom, które nie mają dostępu do miejsca w przedszkolu w momencie, gdy dziecko kończy rok.
Większa liczba pobierających zasiłek
Rząd Partii Pracy zapowiada dalsze inwestycje w politykę rodzinną. – Wspólnie z naszymi partnerami z Sp i SV zapewniliśmy tańsze przedszkola, darmowe godziny w świetlicach i wyższy zasiłek rodzinny. Chodzi o bezpieczeństwo finansowe rodzin i możliwość łączenia pracy z rodzicielstwem – zaznaczyła Vågslid. Władze podkreślają, że silna polityka rodzinna to inwestycja w przyszłość całego społeczeństwa.
Wzrosła także liczba osób pobierających zasiłek rodzicielski – w pierwszej połowie 2025 roku było ich 101 850, o 3660 więcej niż rok wcześniej. Co istotne, aż 2390 nowych odbiorców to mężczyźni, co pokazuje, że coraz więcej ojców korzysta z prawa do opieki nad dzieckiem. – Gdy oboje rodzice mają równe szanse, powstaje bardziej nowoczesny i sprawiedliwy rynek pracy – podsumowała minister.
Wspieraj Radio Wataha to nasz wspólny głos w Norwegii , nasz Vipps: 696837
Źródło: regjeringen, Zdjęcie: pixabay
Przeczytaj również: Kryptowaluty: Obietnica zysków czy pole minowe finansów?




















