DAB w Norwegii. Norweskie Stowarzyszenie Transportu (w skr. NLF) jest sfrustrowane z powodu wprowadzenia systemu DAB w Norwegii. Krytycznie wobec tych zmian wypowiadają się również politycy z Partii Centrum. Ich zdaniem, projekt był wdrożony zbyt pospiesznie, co wpłynęło negatywnie na możliwość odsłuchu radia w pojazdach ciężarowych.
Bez odpowiedniego przygotowania
– Naszym zdaniem, przejście na system DAB w Norwegii odbyło się nieprawidłowo i bez odpowiednio długiego okresu przejściowego – twierdzi Geir A. Mo, prezes NLF, w rozmowie z ABC Nyheter – Usuwanie problemów związanych z brakiem zasięgu w sposób, jaki doświadczyliśmy, można określić jako “arogancki” – dodaje.
NLF jest organizacją pozarządową, która zrzesza obecnie 4 tys. członków, w których posiadaniu znajduje się ponad 15 tys. pojazdów ciężarowych. Od samego początku krytykują pomysł wyłączenia możliwości odbioru radia w systemie FM na rzecz systemu DAB.
Refinansiering w Norwegii – dlaczego warto? >>>
– Naszym zdaniem przejście na nadajniki cyfrowe zostało źle zaplanowane i jeszcze gorzej zrealizowane – mówi dalej Geir A. Mo – Fakt, że Norwegia jako jeden z nielicznych krajów zdecydowała się wyłączyć nadajniki FM, nie poprawia tej sytuacji. My, jako radiosłuchacze, nie możemy się zgodzić z tak źle skoordynowanym projektem.
Obawy mają również politycy
Lider Partii Centrum (norw. Sentrepartie, w skr. Sp) – Trygve Slagsvold Vedum – zamierza zapytać Storting o koszty przejścia na system DAB w Norwegii. Przedstawiciele tej organizacji politycznej są zaniepokojeni tym, że od momentu całkowitego wyłączenia nadajników w systemie FM nadawcy radiowi stracili już ponad 309 tysięcy słuchaczy. Lider Patrii Centrum jest przekonany o tym, że politycy, którzy zagłosowali za takim rozwiązaniem, uderzą się w piersi i pozwolą, by ponownie istniała możliwość nadawania w systemie FM.
Masz norweskie prawo jazdy? Będzie musiał je wymienić! >>>
Komisja Rodziny i Kultury: wyłączenie FM było konieczne
Kristin Ørmen Johnsen – Przewodnicząca Komisji Rodziny i Kultury – twierdzi natomiast, że podjęcie decyzji o całkowitym przejściu na system DAB w Norwegii było konieczne. Jej zdaniem, system FM oferował zbyt mało możliwości i nie umożliwiał sprostania wyzwaniom, jakie czekają na nadawców radiowych. Nastąpił postęp technologiczny i logiczną jego konsekwencją było całkowite wyłączenie nadajników FM.
Eksport materiałów budowlanych – jak się za to zabrać? >>>
– Radio zawsze stanowiło ważny kanał informowania społeczeństwa – twierdzi Kristin Ørmen Johnsen w rozmowie z ABC Nyheter – Cyfrowy system nadawania jest w stanie zaoferować znacznie więcej, niż system FM, ale by się o tym przekonać, potrzebny jest czas. W kryzysowych sytuacjach może to być kluczowe dla norweskich władz – dodaje.
Należy zwiększyć zasięg systemu DAB w Norwegii
– Włączenie systemu FM do czasu, aż zasięg DAB będzie satysfakcjonujący, podniesie liczbę radiosłuchaczy. Z punktu widzenia kierowców, niezbędnym jest osiągnięcie stabilnego zasięgu nadajników. Obecnie radioodbiorniki wyłączają się w czasie np. przejazdu przez tunele. Mieliśmy coś, co działało idealnie. W zamian otrzymaliśmy coś, co po prostu nie działa. To władze są odpowiedzialne za taki stan rzeczy – twierdzi Geir A. Mo.
Skandal w Norwegii – Barnevernet nie pomaga, policja tuszuje sprawę >>>
Przejście na DAB było planowane od 2011 roku
Digitalizacja radia rozpoczęła się w 2011 roku. W trakcie głosowanie tylko Partia Postępu głosowała przeciwko całkowitemu wyłączeniu systemu FM, co nastąpiło w grudniu 2017 roku. Od tamtej pory liczba radiosłuchaczy systematycznie spada. W maju 2018 roku liczba słuchających radia codziennie wynosiła już tylko 56% (w 2016 roku było to 68%). Spadł również średni dzienny czas, w którym radio było włączone – z 85 minut dziennie w 2016 roku do 73 minut w maju 2018 roku. Być może wymagany jest czas, by system DAB zaczął funkcjonować poprawnie. Należy z uwagą przyglądać się działaniom Stortingu w tej sprawie. Ostatecznie radio jest najlepszym źródłem informacji dla wszystkich kierowców, nie tylko zawodowych.