Stovner to dzielnica w północno-wschodniej części Oslo. Znajduje się tam szkoła średnia, której nauczyciele zostali niedawno oddelegowani do odbycia nietypowego kursu, na którym uczyli się technik samoobrony. Zostało to poprzedzone decyzją dyrektora tej placówki o nałożeniu na nauczycieli obowiązku patrolowania i nadzorowania terenu szkoły.
Problem z przemocą
Nauczyciele ze szkoły w Stovner w Oslo od dawna borykają się z problemem przemocy wśród uczniów. Ich wychowankowie oraz oni sami nierzadko padają ofiarami gróźb czy bójek, zaś mury szkolne są ofiarą aktów wandalizmu. Zdaniem gazety Dagsavisen, sytuacja jest na tyle kryzysowa, że pracownicy ochrony, którzy jeszcze do niedawna pilnowali porządku, już się w niej nie pojawiają. Dlatego dyrektor placówki podjął decyzję, by nałożyć na nauczycieli obowiązek patrolowania i nadzorowania terenu szkoły.
Czytaj także: HMS/KS System Soluton Leder – co to jest? >>>
Półtoragodzinny kursu samoobrony
Jednak nie zdecydowano się na to, by pozostawić pracowników samych sobie. W celu rozwiązania potencjalnie niebezpiecznych sytuacji, zostali oni oddelegowani na półtoragodzinny kurs samoobrony. Nauczyciele mieli nauczyć się m.in. technik obrony przy użyciu rąk, utrzymywania na nogach w wyniku prób wytrącenia z równowagi czy uwolnienie się z założonych uchwytów. Zdaniem dyrekcji, dzięki temu nauczyciele będą lepiej przygotowani na ewentualne konfrontacje z agresywnymi uczniami.
Czytaj także: Strzelanina w Oslo, dwie osoby zatrzymane >>>
Półtorej godziny to zdecydowanie za mało
Odd Erling Olsen z ramienia norweskiego Związku Zawodowego Nauczycieli (norw. Utdanningsforbundet) jest zdania, że decyzja dyrektora może nieść ze sobą poważne konsekwencje dla nauczycieli. W jego opinii, półtorej godziny kursu samoobrony to zdecydowanie za mało, by pracownicy mogli uchronić się przed potencjalnie groźnymi sytuacjami. Dodatkowo Olsen wskazuje na fakt, że zgodnie z obowiązującym prawem, nauczyciel stosujący przemoc wobec ucznia może zostać dyscyplinarnie zwolniony z pracy.
Czytaj także: W Rogaland brakuje 2000 pracowników >>>
– Jeżeli dojdzie do sytuacji, w której nauczyciel będzie zmuszony do użycia siły, może być to dla niego bardzo kłopotliwe. Nie tylko z moralnych przesłanek, ale także prawnych. Paragraf 9A Ustawy o edukacji wyraźnie gwarantuje uczniowi prawo do nienaruszania jego nietykalności osobistej – mówi Odd Erling Olsen w rozmowie z Dagsavisen.
Czy to wystarczy?
W wyniku problemów szkoły w Stovner z przemocą i agresją wśród uczniów, dyrektor placówki zdecydował się wysłać nauczycieli na półtorej godzinny kurs samoobrony. Pracownicy mają patrolować i nadzorować teren szkoły, dlatego znajomość technik obrony własnej może być im niezbędna do radzenia sobie w ewentualnych konfrontacjach. Jednak zdaniem Odd Erlinga Olsena, działanie dyrekcji szkoły naraża pracowników na niebezpieczne sytuacje, w których nie będą potrafili sobie poradzić. Dodatkowo naruszenie nietykalności cielesnej ucznia może grozić dyscyplinarnym zwolnieniem z pracy.