Mamy film, jak się masturbujesz
Kripos informuje o nowej fali wyłudzeń z wykorzystaniem poczty e-mail. Oszuści próbują zaszantażować swoje ofiary. Stawiają ultimatum – albo zapłacisz określoną kwotę na podany numer bankowy albo zostaną opublikowane kompromitujące zdjęcia. Funkcjonariusze policji przestrzegają – takie wiadomości są zazwyczaj próbą oszustwa i najlepiej je ignorować.
Zawsze ten sam mechanizm
Kripos informuje na swoim Twitterze, że otrzymują coraz więcej zgłoszeń dotyczących otrzymywanych maili wyglądających na próbę wyłudzenia. Mechanizm działania jest zawsze ten sam – oszust próbuje najpierw zaszantażować swoją ofiarę, pisząc w treści w wiadomości np. “Mam Twoje filmy jak się masturbujesz oraz dostęp do całej zawartości skrzynki mailowej. Wpłać 500 dolarów w botcoinach na podany numer bankowy. W przeciwnym razie roześlę to do wszystkich Twoich znajomych”.
Czytaj także: Moje dziecko w Internecie – czy coś mu grozi? >>>
Najlepiej ignorować
Funkcjonariusze policji przyznają, że nie ma skutecznej metody na walkę z tymi próbami wyłudzenia pieniędzy. Głównie ze względu na fakt, że zarówno konta bankowe, jak i skrzynki elektroniczne zarejestrowane są w krajach, w których norweskie służby nie mogą prowadzić dochodzenia. Dlatego przypadki zgłoszenia takich przestępstw zazwyczaj kończą się umorzeniem sprawy. Kripos podpowiada, że najlepszym wyjściem z sytuacji jest ignorowanie takich wiadomości.
Mamy film, jak się masturbujesz. Zazwyczaj są to kłamstwa
Próby wyłudzeń tego typu są niemal tak stare, jak powszechny dostęp do Internetu. Przypadki tego typu miały miejsce zarówno w przeszłości, jak i obecnie. Kripos obserwuje jednak wzmożoną aktywność oszustów w ostatnim czasie. Uspokajają jednak mieszkańców Norwegii – tego typu wiadomości są najczęściej kłamstwem. Wysyłający takiego maila liczy na to, że uda mi się zastraszyć swoją ofiarę, która bez większego zastanowienia wpłaci żądaną kwotę na podany rachunek. Niestety, czasami im się to udaje.
Czytaj także: Mandat za przeklinanie na Facebook’u – możliwe? >>>
Inne sposoby oszustów
Wystarczy wyszukać w Google “oszustwa mailowe”, by przekonać się, że próby wyłudzenia za pośrednictwem maili przyjmują różne postacie. Do jednych z najczęściej wykorzystywanych metod należy zaliczyć tzw. “scam nigeryjski”. Schemat jest zawsze ten sam – otrzymujecie maila pisanego łamaną polszczyzną, w którym nadawca informuje Was o tym, że mieliście dalekiego krewnego w Afryce, który niestety zmarł (rzecz jasna, nie będziecie kojarzyć nazwiska, bo takowy nigdy nie istniał). Pozostawił jednak po sobie spory majątek, do którego możecie mieć dostęp. W dalszej części wiadomości pojawia się obietnica, że jeżeli tylko podzielisz się z nadawcą pieniędzmi, pomoże Ci je przetransferować do Polski. Potrzebuje tylko określonej kwoty na przeprowadzenie całego procesu. Jeżeli zdecydujecie się wykonać przelew – prawdopodobnie oszust już nigdy więcej się nie odezwie lub wróci po więcej.
Mamy film, jak się masturbujesz. Nie otwierajcie podejrzanych maili
Oszuści mają również inne metody, np. podszywają się pod instytucję zaufania publicznego i proszą o podanie hasłą do Waszej skrzynki mailowej. Dlatego warto zachować czujność – tym bardziej, że ani bank, ani żaden inny podmiot nigdy nie poprosi Was w mailu o dostęp np. do bankowości online. W każdym przypadku warto skontaktować się z centralą nadawcy, by potwierdzić autentyczność maila. Na próby szantażu lub “scam nigeryjski” najlepiej w ogóle nie reagować. Tylko w taki sposób zabezpieczycie swoje własne dane, a tym samym pieniądze.