Spekulacje na ten temat przewijały się od wczoraj. Dzisiejsza konferencja Williamsa rozwiała wszelkie wątpliwości – powrót Kubicy do F1 stał się faktem! W przyszłym sezonie będzie ścigać się pod szyldem Williamsa. Przypomnijmy, że w minionym sezonie pełnił tam funkcję kierowcy rezerwowego.
Pierwszy wyścig w marcu
Robert Kubica wróci do wyścigów w królowej sportów samochodowych już w marcu przyszłego roku. Polak wystartuje 17. marca w ramach Grand Prix Australii. “To ogłoszenie jest końcem jednego wyzwania i początkiem kolejnego” – mówi Robert Kubica – “Jestem pewien, że dzięki zaangażowaniu oraz ciężkiej pracy pomogę drużynie osiągać dobre wyniki.” – dodaje.
Czytaj również: Zapasy w Norwegii – sposób na zdrowy styl życia >>>
Ciężkie ostatnie lata
W trakcie konferencji prasowej Robert Kubica przyznał, że ostatnie lata były najcięższymi w jego życiu. “Chciałbym podziękować wszystkim, którzy pomogli mi podczas tak trudnego okresu w moim życiu, jakim było ostatnich kilka lat” – mówi Kubica – “To była wymagająca podróż. Rzeczy, które wydawały się niemal niemożliwe, dziś okazują się możliwe. Jestem podekscytowany, że mogę to oznajmić: w przyszłym sezonie wystartuję w Formule 1”.
Po raz pierwszy uwierzył w 2017 roku
Robert Kubica w swój powrót na tory wyścigowe F1 uwierzył wiosną ubiegłego roku. Kierowca sam przyznaje, że gdyby nie Renault, kontrakt z Williamsem nie doszedłby do skutku. Gdy już mało kto wierzył w powrót Polaka do F1, to 6. czerwca 2017 roku pojawiły się przecieki o jego testach w Renault. Miały one charakter prywatny, niemniej według nieoficjalnych informacji Kubica wypadł w nich pozytywnie.
Czytaj również: Seks leczy raka prostaty – są na to badania! >>>
Pierwsze oficjalne testy
Najważniejszym etapem w jego powrocie na tory były testy na węgierskim torze w Hungaroringu. Po sześcioletniej przerwie Polak zajął 7. miejsce w trakcie dwudniowych testów. Był blisko podpisana kontraktu z Renault, jednak ostatecznie jego miejsce zajął Hiszpan – Carlos Sainz.
Wtedy pojawił się Williams
To, że Williams zdecydował się dać szansę Kubicy było kwestią przypadku. Główny sponsor Martini nalegał na zatrudnienie kierowcy powyżej 25. roku życia. Chodziło o możliwość reklamowania alkoholu w niektórych krajach. Dodatkowo stajnia nie była zadowolona z wyników Felipa Massy.
Tym samym Polak dostał szansę pokazania się na dwóch testach, w których wypadł pozytywnie. Kontrakt miał podpisać po teście posezonowym w Abu Zabi. Tam zaskoczył jednak Siergiej Sirotkin, który miał dodatkowo dobry pakiet sponsorski. W konsekwencji to Rosjanin stał się kierowcą rajdowym, zaś Robert Kubica musiał zadowolić się posadą kierowcy rezerwowego.
Przełomowy rok 2018
Przełomem okazały się być testy rajdowe w których Kubica wypadał lepiej, niż dwóch młodych kierowców – Lance Stroll oraz Siergiej Sirotkin. Williams postanowił wyciągnąć wnioski z fatalnego sezonu i postawił na dwóch doświadczonych zawodników – George’a Russela oraz właśnie Roberta Kubicę. Musimy jednak liczyć na to, że zostały również wyciągnięte konsekwencje wobec konstruktorów – bolid Williamsa był najgorszy w minionym sezonie.