Silje Garmo i jej córka w ostatnim czasie żyły w wielkim stresie ponieważ kobiecie groziło odebranie dziecka przez norweski urząd Barnevernet. W dniu wczorajszym Urząd Do Spraw Cudzoziemców zdecydował o przyznaniu kobiecie i jej dziecku azylu w Polsce.
Wniosek z 5 września 2017 roku
Silje Garmo 5 września 2017 roku po raz pierwszy wysłała wniosek do Ministerstwa Spraw Zagranicznych z prośbą o przyznanie jej i 2-letniej córce Eirze azylu. Niestety MSZ odmówiło wówczas Norweżce, ale zdesperowana matka postanowiła walczyć dalej. Wskutek odmowy Silje nie poddała się i złożyła wniosek ponownie.
Silje Garmo i jej walka o azyl
Syndrom przewlekłego zmęczenia, osądy o przyjmowanie w nadmiarze lekarstw przeciwbólowych i chaotyczny styl życia, to powody, dla których norweski urząd ds. opieki nad dziećmi, Barnevernet chciał odebrać Silje dziecko. Kobieta nie chciała się poddać bowiem uważa, że jest dobrą matką. Ostatecznie mimo odmowy, wysłała ponownie, bo drugi raz pismo do polskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych z prośbą o azyl dla siebie i córki. Wniosek został wysłany pod koniec sierpnia 2018 roku.
Czytaj także: Azyl dla Silje Garmo – pozytywna opinia MSZ
Zabrano jej już jedną córkę
Silje Garmo nie bałaby się tak o swój los i 2-letniej córki gdyby nie to, że w przeszłości Barnevernet zabrał jej już jedno dziecko. Ojciec 12-letniej dziewczynki wystosował w kierunku kobiety kilka zarzutów, które ostatecznie doprowadziły do odebrania jej matce. Całe zdarzenie miało miejsce rok temu. Zanim kobieta urodziła w 2017 roku swoją drugą córeczkę już była przedmiotem dużych obserwacji urzędu ds. opieki nad dziećmi. Nie da się ukryć, że był to główny powód wyjazdu Silje z Norwegii.
“To już oficjalne”
Adwokat Jerzy Kwaśniewski, który reprezentował Silje Garmo, poinformował wczoraj na swoim koncie na Twitterze, że kobieta i jej 2-letnia córka oficjalnie otrzymały azyl w Polsce. Jednym z powodów było wskazanie “na mechanizm stałego naruszenia przez Norwegię międzynarodowych gwarancji w zakresie sprawiedliwego procesu i poszanowania dla życia rodzinnego, co przekłada się na bezpośrednie zagrożenie dla kobiety i jej córki w przypadku powrotu do Norwegii