. Książę Haakon i premier Erna Solberg wzieli udział w 75 rocznicy wyzwolenia obozu w Auschwitz. Obecni byli tam również norwescy więźniowie obozów koncentracyjnych Edith Notowicz, Chana Arberman i Maria Gabrielsen. Premier podkreśliła, że mimo upływu lat powrót do tego miejsca jest bardzo bolesny. Nie możemy zapomnieć o historii. Wciąż musimy o niej pamiętać. To nie była pierwsza wizyta premier norweskiej w tym miejscu. Odwiedzała już obóz w czasach szkolnych, a ostatnio 5 lat temu. Zawsze są to dla niej duże emocje. Jak przebiegała wizyta?
. Wspomnienia powracają.
Podczas wizyty była obecna też Edith Notowicz, którą osadzono tu wraz z rodzicami jako dziecko. Tak wspomina ten czas:
“Od początku było tu strasznie, jeśli takie słowa oddają to co przeżyłam. Pytałam wszystkich, czy znają moich rodziców. Widziałeś moją mamę? Widziałeś mojego tatę? Myślałam, że wszyscy muszą przecież ich znać.”
Premier Norwegii poruszona wizytą.
. Premier zwracała uwagę na fakt, że czas nie stoi w miejscu. Coraz mniej więźniów już żyje. Ci, którzy wciąż są z nami starzeją się. Musimy zachowywać pamięć o nich i to czym chcą się z nami podzielić. Podkreślała to w czasie obchodów.
“Słyszymy przerażające historie świadków, które dotychczas można było oglądać tylko w filmach, jak np. historia dziecka poddanego eksperymentom doktora Mengele. To nie film, to możemy usłyszeć również z ust norweskich świadków tamtych czasów. Widzimy, że zwiększa się ilość uczniów podróżujących wraz ze szkołami do obozów zagłady. To jest niezwykle ważne dla kolejnych pokoleń. Należy mieć świadomość tego, co w tamtych czasach się wydarzyło.”
Zarówno premier, jak i byli więźniowie podkreślali, że najgorsza rzecz, którą teraz można zrobić to obojętność. Dzisiejsze pokolenia nie mogą zapomnieć o historii.
Źródło informacji: https://www.nettavisen.no/
Nie czekaj i przeczytaj koniecznie: Poczta norweska stawia na ekologię – idą zmiany