3800 kierowców autobusów w Oslo i Viken, strajkują. Dotarcie do pracy w poniedziałek dla wielu będzie dodatkowym wyzwaniem.
Nie podróżuj, chyba że musisz, zachowaj zalecaną odległość i używaj maseczki zgodnie z zaleceniami władz sanitarnych.
Norweski Zarząd Dróg Publicznych zachęca do pracy w domu w celu unikania długich korków.
– Byłoby bardzo miło, gdyby ci, którzy mogą wykonywać prace w domu, wzięli to pod uwagę. Dzięki temu ruch na drogach nie będzie taki duży, mówi operatorka ruchu Anne Hårstad z Norweskiego Zarządu Dróg Publicznych.
– Jesteśmy przyzwyczajeni do godzin szczytu i nic nie możemy na to poradzić. Ludzie muszą być cierpliwi, mówi Hårstad.
. Problematyczny
Po tym, jak strajk stał się rzeczywistością w niedzielną noc, wielu podróżników musiało zmienić plany podróży.
Mając przed sobą nowy tydzień pracy, pasażerowie autobusów mogą mieć problem z dotarciem do pracy. Zaleca się pracę w domu.
Ponieważ strajk jest legalny, przedsiębiorstwa transportu publicznego nie mogą zwiększać przepustowości pociągów, metra, tramwajów i łodzi. W rezultacie przestrzeń na tych środkach transportu staje się węższa, co utrudnia przestrzeganie zasad kontroli zakażeń.
Do szkoły tylko prywatnym transportem.
Autobusy szkolne niestety nie wyjechały, i nie wiadomo jak długo to potrwa.
Rozszerzenie strajku
Strajk wpłynął na trasy, takie jak Brakar i Østfold. Niemniej jednak wkrótce mogą pojawić się postoje autobusowe w innych częściach kraju. Według VG 8200 kierowców w całym kraju jest gotowych do strajku.
Wzrost strachu przed infekcją
Radny miasta Raymond Johansen (Partia Pracy) w Oslo jest zaniepokojony zwiększonym zatłoczeniem i większym ryzykiem infekcji w stolicy podczas strajku autobusowego.
– Istnieją wszelkie powody, by obawiać się, że strajk może przyczynić się do nasilenia infekcji. Martwię się zwiększonym zatłoczeniem i mam nadzieję, że strajk będzie krótkotrwały.