Premier Erna Solberg (H) wprowadzi nowe wymagania dotyczące aktywności i szkolenia językowego dla wszystkich korzystających z pomocy socjalnej.
W 2017 r. rząd wprowadził obowiązek aktywności dla wszystkich osób poniżej 30 roku życia korzystających z pomocy społecznej. Gminy miały wówczas obowiązek stawiania wymagań dotyczących aktywności dla odbiorców pomocy społecznej.
Teraz premier Erna Solberg obiecuje, że w następnej kadencji parlamentu konserwatyści rozszerzą obowiązek działania na wszystkich beneficjentów pomocy społecznej. Ponadto Konserwatyści ustanowią nowe wymagania dotyczące szkoleń językowych.
– Wierzymy, że aktywność jest ważna, ponieważ bezczynność jest źródłem wszelkiego bólu. Kiedy ludzie są pasywni, tracą pewność siebie i tracą zdolności, mówi Solberg.
– Czy jest wielu biernych otrzymujących pomoc społeczną?
– Tak. Pasywne podejście doprowadza do utraty wiary w siebie, wiary w możliwość ubiegania się o pracę. Dlatego masz obowiązek aktywności, ponieważ jest to system, w którym jesteś umieszczany w programie, w którym uczestniczysz w zajęciach i co kwalifikuje cię do powrotu do życia zawodowego.
– Więc nie chodzi o to, że myślisz, że ludzie otrzymujący pomoc społeczną są leniwi?
– Nie. Chodzi o to, że bezczynność jest źródłem wszelkiego zła. A chodzi o dawanie pieniędzy które bez stawiania żądań, jest złe, mówi Solberg.
– Myślę, że to troska. Stawianie wymagań to troska. O wiele gorsze jest, gdy ludzie nie przejmują się tym i po prostu daje się im pieniądze, mówi Solberg.
Raport: Nie znaleziono pozytywnego efektu
Konserwatyści głosują za wprowadzeniem obowiązku aktywności dla wszystkich, mimo że ocena , która została opublikowana w marcu br., nie mogła wykazać, że obowiązek aktywności dla młodzieży poniżej 30 roku życia przyniósł skutek.
Badacze z Centrum Frischa i Zakładu Badań Społecznych badali m.in., czy wprowadzenie obowiązku aktywności wpłynęło na otrzymanie pomocy społecznej i podjęcie pracy lub nauki.
Nie stwierdzili systematycznego wpływu na uczestnictwo w edukacji lub pracy dla tej grupy – ale nie znaleźli też dowodów przeciwnych.
Raport nie przeszkadza Premier Solberg uparcie twierdzić, że mimo wszystko słuszne jest wprowadzenie obowiązku aktywności dla wszystkich.
– Myślę, że jest trochę za wcześnie, aby udowodnić ten efekt, mówi Solberg.
Premier mówi, że gminy nie miały dużo czasu na wprowadzenie programu.
-Polityka klasowa
Wiceprzewodnicząca SV i kandydatka do parlamentu Kirsti Bergstø reaguje na propozycję konserwatystów. Mówi, że obowiązek aktywności pomaga nakreślić obraz leniwych pensjonariuszy pomocy społecznej.
– Aktywność jest świetna dla jednostki, jeśli jest to aktywność mająca znaczenie. Ale ten rodzaj obowiązku ślepej aktywności nie polega na promowaniu aktywności, która może prowadzić do pracy i zmian, jak wykazały badania, mówi Bergstø i kontynuuje:
A zatem jest to czysto klasowa polityka, która polega na używaniu palca wskazującego i stawianiu żądań wobec biednych, podczas gdy bogaci spotykają się z hojnością i darami od rządu bez żadnych żądań.
– Czy możesz mieć pewność, że obowiązek aktywności nie ma żadnego skutku?
– To nie moje słowa, pokazują to badania z Centrum Frischa.
– Erna Solberg uważa, że trochę za wcześnie na efekt zobowiązania do aktywności?
– Nie odnotowałam, że w raporcie badawczym z Centrum Frischa było stwierdzone że jest to za wcześnie. To typowe, że konserwatyści ignorują badania, które nie pasują do ich obrazów rzeczywistości, mówi Bergstø.