. Podwyższenie cen na towary spożywcze, jest czymś czego wielu się obawia. Energia elektryczna, żywność, paliwo, materiały budowlane, stopy procentowe, wszystko albo wyraźnie podrożało, albo będzie miało znaczny wzrost cen w nadchodzących miesiącach.
– Oznacza to, że wielu będzie jeszcze trudniej sobie poradzić finansowo, mówi prezes zarządu Sverre Rusten w Fattighuset.
Do tej pory jesień charakteryzowała się gwałtownym wzrostem cen energii elektrycznej, a nadchodząca zima jest prognozowana na bardzo chłodną co oznacza wyższe zużycie energii elektrycznej na ogrzewanie. Jednocześnie ceny paliwa są coraz to bliżej 20 NOK za litr zarówno oleju napędowego, jak i benzyny. A ten tydzień zaczął się od wiadomości, że cena produktów spożywczych gwałtownie wzrośnie. Branżowy gigant Orkla tłumaczy prognozę cen dużym wzrostem cen towarów i wyzwaniami związanymi z wysyłką podczas pandemii i po niej.
– Cukier wzrósł o 40 procent, olej roślinny o 60 procent, transport z Chin jest dziesięciokrotnie droższy, a często zdarzają się też opóźnienia – mówi prezes Orkli Jaan Ivar Semlitsch.
Fattighuset oczekuje jeszcze dłuższych kolejek
Norges Bank ogłosił już we wrześniu podwyżkę stóp procentowych, a ostatnio norweski urząd statystyczny dostarczył częściowego wyjaśnienia, dlaczego ceny drewna i produktów budowlanych wzrosły. Średnia cena drewna wzrosła w III kwartale o 32 procent.
Ponadto ceny tytoniu i snusów prawdopodobnie jeszcze wzrosną po Nowym Roku, jak to postanowił w budżecie państwa były rząd Solberg. Jednak to nie jest największym zmartwieniem wśród Norwegów, najbardziej martwią się rosnącymi cenami energii elektrycznej i żywności.
– Wzrost cen energii elektrycznej jest sam w sobie wystarczająco poważny dla wielu. Jednak żywność jest tak podstawowa, że nowy, gwałtowny wzrost cen żywności naprawdę przyniesie kłopoty finansowe jeszcze większej liczbie osób. To naprawdę niepokojące, mówi Sverre Rusten w Fattighuset.
Na pytanie czy oczekuje większego popytu w Fattighuset, odpowiada że spodziewa się, że w najbliższych miesiącach będą dłuższe kolejki po różnego rodzaju produkty.
– Mamy do czynienia z chłodniejszym sezonem. Podwyższone ceny energii elektrycznej i zimno sprawiają, że wielu osobom jest trudniej. Ale nie każdy, kto doświadcza biedy, szuka pomocy w takich ośrodków jak nasz. Bardzo wielu cierpi w milczeniu, opisuje Rusten.
Wzrost cen energii elektrycznej dla wielu nie ma dużego znaczenia. Jest to związane z możliwością zmniejszenia ogrzewania czy innych sposobów oszczędności, jednak i tu istnieją limity co można zrobić by zaoszczędzić. Natomiast są produkty takie jak żywność, gdzie zmiana cen może być ciężka dla wielu.
Najbardziej martwią się rodziny o niskich dochodach oraz osoby samotne. Jest zbyt wielu, którzy mają ciężką sytuację finansową. Najbardziej martwią ludzi szybkie zmiany cen, ponieważ na to nie można się przygotować.
Christian Poppe, badacz z instytutu badań konsumenckich SIFO w Oslo Met, wskazuje, że wzrost cen może mieć poważne konsekwencje dla części populacji.
– W Norwegii jest około 7,5-8 procent osób co mają bardzo złą sytuację finansową. Znajdują się oni w niższym segmencie bezpieczeństwa finansowego. Są to osoby bardzo wrażliwe na zmiany cenowe i często już zmagają się z długiem, mówi Poppe.
Przeczytaj nasz kolejny artykuł: Rosnące koszty mieszkaniowe w przyszłości
Jeśli zainteresował Cię ten artykuł, zostaw kciuka. Oceniasz w ten sposób stopień zainteresowania.
Źródło: e24.no