W czwartek 20.01 odbyły się demonstracje przeciwko wysokim cenom energii elektrycznej w Oslo, Kristiansand, Bergen, Stavanger, Arendal i Harstad.
Członkowie grupy na Facebooku „My, którzy żądamy tańszego prądu” zostali wezwani w czwartkowy wieczór. Po to aby pokazali, co sądzą o cenach prądu. W chwili pisania tego tekstu grupa liczy 585 000 członków.
Nieco wcześniej po południu pojawiło się sporo protestujących z plakatami z hasłem „Tak dla politycznej kontroli władzy” pod auspicjami Akcji Przemysłowej. Grupa działania to współpraca pomiędzy kilkoma związkami i klubami w różnych związkach przemysłowych w LO.
Żądania ze strony grupy działania to wstrzymanie eksportu energii przy niskim stopniu zapełnienia zbiorników. Dodatkowo przewidywalne i długoterminowe ceny energii dla przemysłu i rolnictwa oraz system ustalenia maksymalnych cen energii elektrycznej dla gospodarstw domowych.
Eksport i kontrola
Wśród apelujących był lider FRP Sylvi Listhaug.
– Musimy zająć się sytuacją i powstrzymać ten absurd. Państwo zarabia fortunę, sektor publiczny otrzymuje dodatkowe 30-40 miliardów NOK wsparcia. Podczas gdy zwykli ludzie wykrwawiają się finansowo, mówi Listhaug do NTB.
Poparcie dla postulatów grupy działania dotyczące kontroli eksportu energii.
– Musimy zadbać o to, by nie eksportować tak dużo, żeby wyczerpywać przy tym magazyny. Obawiamy się, że norwescy odbiorcy energii elektrycznej nie zapłacą za europejską politykę klimatyczno-energetyczną, która wymknęła się spod kontroli.
Partia Postępu nie jest usatysfakcjonowana rządowymi systemami wsparcia i uważa, że maksymalna cena uprości system, zamiast tworzyć nowe systemy dla każdego indywidualnego sektora w społeczeństwie.
Cena maksymalna
Zgadza się z nim nikt inny jak lider Rødt Bjørnar Moxnes, który w czwartek również stanął za mikrofonem przed Stortingiem.
– Naszym wymaganiem jest maksymalna cena za całą energię elektryczną dla klientów w Norwegii w wysokości 35 øre za kilowatogodzinę. Mówi Moxnes dla VG .
Nie sądzi, by rząd zrozumiał powagę sytuacji, mimo że dotacja na energię elektryczną została zwiększona z 55 do 80 procent na styczeń i luty.
– Jeśli jesteś okradany, a rabuś oddaje 80 procent tego, co ci zabrał, czy powinieneś być za to wdzięczny? Cała przyjemność po mojej stronie. To rabunek, który jest faktem, mówi Moxnes.
Źródło: NTB
Foto: Terje Bendiksby / NTB
Przeczytaj nasz kolejny artykuł: Wojna cenowa o napoje gazowane