Stajnia Williamsa nie zachwyca w tym sezonie w Formule 1. Słabe wyniki skutkują odejściami z zespołu jego pracowników. Taką decyzję podjął w środę Dirk de Beer, który odpowiadał za aerodynamikę. Pierwsze plotki na ten temat pojawiły się we wtorek, jednak wczoraj podjęta została ostateczna decyzja.
Polub nas na Facebooku będziesz zawsze na bieżąco.
Duże doświadczenie
Dirk de Beer dołączył do Williamsa 1 marca 2017 roku. Był chwalony wówczas za bogate doświadczenie. – Posiadanie kogoś takiego, jak Dirk, który ma lata doświadczeń jeśli chodzi o dynamikę w F1, to ogromna wartość dodana dla zespołu – chwaliła go rok temu Claire Williams.
Faktycznie, życiorys zawodowy de Beera jest imponujący. Inżynier pracował już wcześniej dla takich potentatów w F1, jak Ferrari, Sauber czy Renault. Jak się okazało, jego doświadczenie nie pomogło nowemu pracodawcy w osiąganiu założonych rezultatów. Zrezygnował z pracy po tym, jak władze stajni postanowiły zreorganizować dział zajmujący się aerodynamiką.
Kryzys w Williamsie fatalne wyniki
Warto jednak podkreślić, że de Beer nie był jedyną osobą odpowiedzialną za koncepcję aerodynamiczną nowego bolidu Williamsa. Prace w zespole koordynował Paddy Lowe – dyrektor techniczny. Jak pokazują jednak tegoroczne wyniki Formuły 1, koncepcja ta okazała się błędna. Stajnia Williamsa zajmuje obecnie ostatnie miejsce w stawce, zaś we wszystkich dotychczasowych wyścigach zdobyła zaledwie 4 punkty.
Kryzys w Williamsie
Przypomnijmy, że kierowcami wyścigowymi są Lance Stroll oraz Sergiej Sirotkin. Rolę kierowcy rezerwowego i testowego pełni tam Robert Kubica, który odpowiadał za przygotowania bolidu do tegorocznego sezonu.