Winnica Lerkekåsa jest najbardziej wysuniętym na północ tego typu obiektem. Od wielu lat była prowadzona przez małżeństwo Joar Sættem oraz Wenche Sættem. Teraz para zdecydowała się wystawić ją na sprzedaż. Jak sami twierdzą – produkcja nie jest duża, za to ekskluzywna.
Różowe wino z północy
Winnica Lerkekåsa produkuje różowe wino. Zdaniem właściciela – Joara Sættema – jest to produkt wyrabiany w najbardziej wysuniętym na północ miejscu na świecie. Dlatego wino to postrzegane jest jako bardzo ekskluzywne, chociaż sama winnica nie ma dużej produkcji.
Czytaj także: Lato wraca do Norwegii. Na krótko i nie tak upalne >>>
Małżeństwo otworzyło swój dobytek w 2008 roku. Na początku uprawiali 400 winorośli, obecnie znajduje się ich tam 1300. Największym wyzwaniem było znalezienie takich roślin, które przetrwają surową norweską zimę. Po latach eksperymentowania odkryli, że najlepiej w tych warunkach sprawdzają się odmiany Hasanski Sladki z Rosji oraz opracowana w Niemczech winorośl Solaris.
Mikroklimat sprzyja winoroślom
Marzeniem Joara Sættema było utworzenie w pełni działającej winnicy, która zyska uznanie w oczach znawców wina na całym świecie. Z wykształcenia jest geologiem, dzięki czemu był w stanie znaleźć miejsce z odpowiednim mikroklimatem do uprawy winorośli. Dlatego Lerkekåsa została otwarta w Gvarv – wsi w okręgu Telemark. Specyficzne uwarunkowania tego miejsca sprawiają, że należy do jednych z najcieplejszych w całej Norwegii.
Czytaj także: Szkoła podstawowa w Norwegii – jak to wygląda w praktyce? >>>
“Mamy nadzieję znaleźć pasjonatów takich jak my”
Z kolei Wenche Sættem wierzy, że winnica zostanie kupiona przez takich samych pasjonatów, jak ona sama. Zadanie nowego nabywcy nie będzie proste, jednak jak pokazuje to, jak rozwijała się Lerkekåsa, utworzenie seryjnej produkcji jest możliwe. Dodatkową korzyścią dla przyszłego właściciela jest fakt, że obiekt wyposażony jest również w sale bankietowe oraz pokoje do wynajęcia.