Polski konsul nie został dopuszczony do małoletniego chłopca, obywatela Polski. Sławomir Kowalski chciał się spotkać z dzieckiem, ale zostało mu to uniemożliwione. Norwescy urzędnicy i policja wyrzucili polskiego urzędnika z lokalu, co jest pogwałceniem międzynarodowego prawa.
“Agresywne” zachowanie polskiego konsula
Kilka dni temu do sieci trafił film, który przedstawia wizytę norweskich urzędników i policjantów w lokalu, w którym to Sławomir Kowalski chciał się spotkać z małoletnim, chłopcem z Polski. Przypomnijmy, że kilka dni wcześniej dziecko zostało odebrane swoim rodzicom. Tymczasem materiał bowiem ukazuje, że konsulowi uniemożliwiono spotkanie z chłopcem. Dodatkowo norweskie władze zarzucają polskiemu dyplomacie “agresywne utrudnianie pracy urzędników i nieposłuszeństwo wobec Policji”. Ostatecznie Sławomir Kowalski został wyrzucony z lokalu.
[wc_button type=”primary” url=”[wc_button type=”primary” url=”[wc_button type=”primary” url=”https://web.facebook.com/radionorwegia/” title=”Polub nas na Facebook’u!” target=”blank” url_rel=”” icon_left=”facebook-f” icon_right=”” position=”center” class=””]Polub nas na Facebook’u![/wc_button]
Złamanie prawa
Przedstawiona sytuacja na nagraniu została szeroko skomentowana. Na stronie Ordo Iuris znajdziemy informacje dotyczące konwencji wiedeńskiej o stosunkach konsularnych. Przypomnijmy, że zgodnie z nią Sławomir Kowalski ma bowiem bezwzględne prawo kontaktować się ze swoimi rodakami. Dodatkowo konwencja co w skutek obrazu jaki widzimy na nagraniu wydaje się dosyć istotną sprawą, zapewnia nietykalność osobistą konsula. Ostatecznie bez sądowej zgody żaden urzędnik i policjant nie mogą naruszać ów ww. nietykalności.
Czytaj także: Sławomir Kowalski zostaje na stanowisku konsula!
#MuremZaKonsulem
Od odsunięcia polskiego konsula ze stanowiska mija zaledwie kilka dni. W trakcie tego czasu rozpętała się wielka batalia. Polski urzędnik ma za sobą rzeszę ludzi, którzy nie wyobrażają sobie jego odsunięcia z funkcji polskiego konsula. Sławomir Kowalski w jednostce, w Oslo spędził prawie 5 lat. W tym czasie zdążył pomóc 150 rodzinom z Polski, które borykały się z norweskim urzędem Barnevernet. Polskie MSZ jest zadowolone z pracy dyplomaty i nie widzą podstaw aby odsuwać go od jego stanowiska. Chcą aby piastował tę funkcję do końca swojej kadencji tj. do końca czerwca bieżącego roku.
Poniżej link do materiału, o którym piszemy w tekście: