Home / Informacje z Norwegii / Ceny żywności w Norwegii wyższe niż inflacja

Ceny żywności w Norwegii wyższe niż inflacja

Oceń artykuł

Ceny żywności Norwegii nieustannie rosną.  Różnice są ogromne – biorąc dla porównania chociażby naszych szwedzkich sąsiadów. Mowa tu przede wszystkim o nabiale, warzywach, owocach i mięsie. Partner Nettavisen, portal enhver.no przeanalizował 3500 historycznych cen żywności. Pod  lupę zostały wzięte ceny na przestrzeni lat 2013-2019  roku. Badaniem objęto przede wszystkim popularne, średnie  sieci  handlowe jak: Rema 1000, Coop Extra i Kiwi. Jak sytuacja wygląda w praktyce?  Co z produktami sprowadzanymi zza granicy? 

Ceny żywności w Norwegii a inflacja

Ceny produktów spożywczych są na tenmoment wyższe niż inflacja. Wskaźnik cen konsumpcyjnych/inflacji (konsumprisindeksen) w podanym okresie wyniósł 16,2 procent. Dla przykładu: Ser Norvegia jest teraz o 30,7 procent droższy niż w 2013 roku. Łosoś mrożony jest o 27 procent droższy, mięso mielone (marka własna sieci) jest o 23 procent droższe a mleko o 21,9 procent.

Ceny produktów spożywczych wciąż w górę.

Brak konkurencji powodem podwyżki cen

W Norwegii bardzo mało sprowadza się “obcych” produktów. Co za tym idzie sieci spożywcze i producenci nie mają z  kim walczyć w walce o zainteresowanie norweskiego konsumenta. Bardzo mało  produktów jest importowanych.

“Przede wszystkim ochroną objęte są towary rolne. Regulacje rynkowe i w efekcie brak konkurencji ze strony zagranicznych podmiotów powodują słaby wzrost wydajności produkcji, brak rozwoju innowacyjności, gorszy rozwój produktów i wysokie ceny.Ochrona rynku przed importem oznacza, że możliwe jest ustalenie wyższych cen mleka i mięsa niż gdyby towary były bardziej narażone na konkurencję. Dlatego też dystrybutorzy Nortura i Tine mogą podnosić ceny bez żadnych poważnych konsekwencji – komentuje Ivar Gaasland, profesor w Wyższej Szkoły handlowej (BI) w Bergen.

Przeczytaj koniecznie:

Sprzedaż benzyny w Norwegii – ogromny spadek

Jak walczyć z wysokimi  cenami w Norwegii?

Specjaliści zgodnie mówią jednym głosem – rozwiązanie problemu jest jedno – wzrost  importu. Wtedy ceny  lokalnych  produktów  musiały by być automatycznie niższe. Pojawienie się konkurencji pobudziło by też kreatywność  producentów  i dystrybutorów. Chcąc zatrzymać przy sobie klienta firmy produkcyjne i poszczególne sieci handlowe musiały by sięgnąć po  innowacyjne rozwiązania.