Zaledwie jeden dzień po zamknięciu dziesiątek sklepow z alkoholem (Vinmonopolet), zostały one ponownie otwarte. – Norwegia ma duży problem, mówi «Helsesista» Tale Maria Krohn Engvik.
W sobotę rano blisko milion mieszkańców obudzili się w nowych realiach, że społeczność musi zostać zamknięta z powodu wykrycia mutacji brytyjskiego wirusa w Nordre Follo.
Obejmowało to zamknięcie wszystkich sklepów, z wyjątkiem sklepów spożywczych i aptek.
W wyniku nagłego zamknięcia, kolejki piętrzyły się przed sklepami z alkoholem w sąsiedniej gminie Bærum, które w tamtym czasie nie były objęte bardzo surowymi środkami.
Ale zaledwie dzień po zamknięciu tych sklepów rząd zdecydował, że pozostaną jednak otwarte.
– Zarówno Norweska Dyrekcja ds. Zdrowia, jak i FHI zaleciły ponowne otwarcie sklepow z alkoholem w 10 gminach. Między innymi w celu ograniczenia wyjazdów z gmin w celu nabycia alkoholu w gminach gdzie nie ma takich ograniczeń. Norweska Dyrekcja Zdrowia zwróciła również uwagę, że gwałtowne ograniczenie dostępności alkoholu poprzez zamknięcie sklepów może narazić osoby uzależnione od alkoholu na poważne zagrożenia dla zdrowia, powiedział Bent Høie na konferencji prasowej w niedzielę wieczorem.
– Dorośli robią, co im się podoba
To spowodowało, że wielu zareagowało. Wśród nich jest Tale Maria Krohn Engvik, najlepiej znana jako „Helsesista”.
Na Instagramie w niedzielny wieczór zdecydowanie sprzeciwiła się decyzji rządu:
– Vinmonopolet został otwarty jako priorytet. Ponieważ dorośli robią, co im się podoba, podróżują do innych gmin i kupują alkohol. Dzieci i młodzież nie mogą robić tego, co im się podoba i muszą siedzieć w swoich pokojach.
Przez kilka następnych tygodni dzieci i młodzież w dziesięciu gminach regionu Oslo będą musiały zastosować bardzo surowe środki.
Wśród nich są:
- Zatrzymaj się w sportach amatorskich dla dzieci i dorosłych.
- Zaprzestaje się udziału w innych zajęciach rekreacyjnych (chór, kino, teatr itp.)
- Zamknięte muszą zostać następujące przedsiębiorstwa: parki wodne, place zabaw, biblioteki, kina, muzea i pasaże.
Żaden z tych środków nie został uznany za złagodzony, mimo że pozwolono na ponowne otwarcie sklepów z alkoholami.
– Alarmująca sytuacja
Krohn Engvik mówi, że ogromne kolejki po alkohol malują obraz, że Norwegia ma duży problem, którego rząd nie traktuje wystarczająco poważnie.
– Jest alarmujący wzrost liczby osób, które cierpią psychicznie i nie otrzymują pomocy, kiedy – lub tak długo, jak jej potrzebują. Wiele osób łagodzi wewnętrzne zamieszanie, na różne sposoby, mówi i dodaje:
– Mogą otworzyć sklepy z alkoholem, bo ważne jest, aby trzymać ludzi w granicach miasta, ale wtedy trzeba się zastanowić, dlaczego ludzie są tak uzależnieni od tego alkoholu. Jak ludzie naprawdę się czują? Jest całkiem jasne, że jest to poważny problem.
Teraz Krohn Engvik jest zmęczony i znudzony i ma nadzieję, że to sygnał ostrzegawczy dla rządu.
Uważa również, że jest to kolejny przykład wysłuchiwania silnych głosów w społeczeństwie.
– Nie jest tradycją słuchanie najsłabszych w społeczeństwie, czyli dzieci, młodzieży i studentów. Wolny czas spędzam pracując w mediach społecznościowych i jest teraz wiele osób, które są bardzo zmęczone. Szczególnie my, którzy dużo pracujemy dobrowolnie i walczymy o tych, którzy nie mają silnego głosu – mówi „Helsesista”.
– Ciężko zrozumieć
Sekretarz generalny Randi Hagen Eriksrud z organizacji Av-og-til również reaguje na priorytety rządu.
– Widzimy, że istnieją oceny pracowników służby zdrowia, które przemawiają za ponownym otwarciem sklepów z alkoholem, ale jest to trudne do zrozumienia dla dzieci i młodych ludzi, którzy doświadczają poważnych ograniczeń w życiu z zamkniętymi zajęciami rekreacyjnymi i mniejszą ilością czasu w przedszkolu i szkole, mówi Hagen Eriksrud.
Sekretarz Generalny uważa, że dla dzieci, które mają trudności w domu, zajęcia rekreacyjne, które są obecnie zamknięte, są absolutnie kluczowe.
– Dla tych dzieci przedszkole, szkoła i trening piłki nożnej to ważne dla nich chwile, w których mogą odpocząć od chaosu w domu. Trening piłkarski to dla nich znacznie więcej niż tylko zwykłe ćwiczenia. Wczorajsza decyzja będzie trudna do zrozumienia i zaakceptowania – mówi Hagen Eriksrud.
– Oznaki paniki
Rzecznik polityki zdrowotnej Frp Åshild Bruun-Gundersen uważa, że rząd powinien przewidzieć kolejki, które pojawiły się w sobotę.
– FrP uważa, że rząd musi mieć świadomość, że wszystkie środki muszą być dokładne i proporcjonalne. Widzieliśmy zagrożenie od dawna, a wtedy można łatwo przewidzieć, co się stanie, zamykając Vinmonopolet tuż przed weekendem i z krótkim wyprzedzeniem. Środek, że tak powiem, nie pomógł zmniejszyć ryzyka infekcji. Dobrze, że rząd szybko to sobie uświadomił i zdecydował się na zmianę decyzji.
Polityk Stortingu i członek komisji ds. Zdrowia i opieki Tuva Moflag (Partia Pracy) uważa, że zamknięcie sklepów w sobotę było naznaczone paniką.
– Dziwimy się, że nie ma lepszego planu na to, co będzie się działo w poszczególnych fazach. Wiemy, że mogą wystąpić epidemie, więc dlaczego nie zdefiniować, kto może pozostać otwarty? W 11. miesiącu pandemii należy mieć lepszy plan na to, co może się wydarzyć w różnych fazach, mówi Moflag do.
– Więcej zagrożenia niż korzyści
Asystent dyrektora ds. Zdrowia Espen Rostrup Nakstad mówi, że szybko zauważyli, że wycieczki po alkohol w sąsiednich gminach stały się problemem.
– Są takie rzeczy, których nie można być do końca pewnym przy podejmowaniu decyzji. Ale kiedy zobaczyliśmy, że wiele osób nadal przekracza granice gmin. Wtedy bardziej uzasadnione z punktu widzenia kontroli zakażeń jest posiadanie otwartych sklepów, ale z bardzo surowymi zasadami, mówi Rostrup Nakstad.
– Dla tych dzieci przedszkole, szkoła i trening piłki nożnej to ważne zajęcia, w których mogą odpocząć. Wczorajsza decyzja będzie trudna do zrozumienia i zaakceptowania – mówi Hagen Eriksrud.