W ostatnich latach samochody elektryczne odnotowały wzrost na rynku norweskim. W 2021 r. dąży się do ustanowienia nowego rekordu: z około 65-procentowym udziałem samochodów elektrycznych w rynku nowych samochodów.
Ale jednocześnie istnieje niepewność co do kontynuacji. Jeśli po jesiennych wyborach nastąpi zmiana rządu, wiele wskazuje na to, że po raz pierwszy otrzymamy VAT na samochody elektryczne. Jednym z tych, którzy podchodzą do tego bardzo sceptycznie, jest największy norweski importer samochodów Harald A. Møller AS.
Sprzedaż samochodów elektrycznych w Norwegii
Jest obawa, że osłabienie zachęt do korzystania z samochodów elektrycznych po wyborach. Może mieć kluczowe znaczenie dla sprzedaży samochodów elektrycznych w Norwegii.
Pracujemy nad całkowicie ekologicznym rynkiem samochodów w 2025 roku i już teraz dążymy do sprzedaży naszych marek w 85-90 procentach wyłącznie samochodów elektrycznych. Martwimy się jednak, że brak woli politycznej spowolni rozwój. Niektóre partie odchodzą od celu na 2025 r., podczas gdy czerwono-zieloni planują wprowadzenie podatku VAT. Naszym zdaniem może stanowić poważną przeszkodę na drodze do 2025 r., mówi Ulf Tore Hekneby, dyrektor generalny Harald A. Møller AS.
Brak wiary w polityków
Są to przedstawiciele marek Volkswagen, Volkswagen Samochody Użytkowe, Audi, Skoda, Cupra i Seat w Norwegii.
– Teraz modele samochodów elektrycznych występują w kilku segmentach i przedziałach cenowych. Bardzo ważne jest, aby najważniejsze bodźce mogły działać w fazie, w którą wchodzimy. Byłby to wielki paradoks, gdyby czerwono-zielony rząd z wielkimi ambicjami zarówno w zakresie polityki okręgowej, jak i środowiskowej miał zamknąć rozwój samochodów elektrycznych. Mówi Hekneby w komunikacie prasowym.