Przed wyborami Partia Pracy obiecała zakaz wynajmowania pracowników. Teraz minister pracy Hadia Tajik (Partia Pracy) proponuje wdrożenie projektu. Dotyczyć to ma tylko branży budowlanej i tylko w regionie wschodnim Norwegii – Oslo, Viken i Vestfold.
Zaznacza, że zakres zatrudnienia w tej branży jest prawie dwukrotnie większy w rejonie Oslo niż w pozostałej części kraju.
– Dlatego widzimy potrzebę rozgraniczenia tego geograficznie. Jednocześnie będziemy bacznie obserwować, jak rozwija się zakres zatrudniania także w innych częściach kraju – mówi.
Ważne zmiany
Rząd uważa, że korzystanie z zatrudniania przez firmy rekrutacyjne jest zasadniczo ograniczone do przypadków zatrudnienia tymczasowego. W środę 19.01 przedstawią do konsultacji propozycje następujących środków ograniczających takie praktyki:
-Zakaz zatrudniania od firm rekrutacyjnych na budowach w Oslo, Viken i dawniej Vestfold.
-Anulowanie prawa do zatrudniania do pracy o charakterze tymczasowym.
-Dać zatrudnionemu więcej uprawnień, takich jak wydłużenie prawa do bycia stałym pracownikiem oraz skrócenie czasu przed wystąpieniem tego uprawnienia.
-Wprowadzić schemat kontroli, aby pozbyć się firm zatrudniających, które rażąco wykorzystują pracowników.
-Wyjaśnienie granicy między zatrudnianiem a zawieraniem umów. Zaostrzenie przepisów dotyczących zatrudniania może wiązać się ze zwiększonym ryzykiem obejścia, gdy zatrudnienie jest określane jako umowa o pracę, dlatego należy doprecyzować prawo.
Zaniepokojenie w NHO
NHO obawia się, że zakaz takiego zatrudniania może skłonić firmy do odmowy realizacji zleceń, co z kolei może zagrozić projektom budowlanym. Dyrektor Nina Melsom usłyszała od wielu firm, które są bardzo zaniepokojone i które uważają, że rząd posuwa się za daleko.
– Chcemy stałego zatrudnienia, ale firmy muszą mieć pewną formę elastyczności. Nie można zatrudniać na podstawie szczytu pracy i potrzeb w danym momencie. Wtedy okaże się, że po szczytowym zapotrzebowaniu będzie wielu pracowników na ławce rezerwowej i będzie to bardzo nieopłacalne – mówi dla NRK.
Uważa, że nie tylko branża budowlana w regionie wschodnim ucierpi z powodu zniesienia tymczasowego zatrudnienia, ale także wiele mniejszych firm.
[instagram-feed]
– Zakładamy, że rząd pozwoli na zatrudnianie w tych przypadkach, gdzie są duże związki. Jeśli tylko duże firmy będą mogły wynajmować, będzie to z kolei niekorzystne dla konkurencji, dla małych i średnich firm. Inaczej wpłynie to również na regiony.
– Działanie pod presją
Hadia Tajik podkreśla w rozmowie z FriFagbevegelse , że poza branżą budowlaną we wschodniej Norwegii nadal będzie możliwość zatrudniania pracowników z agencji pośrednictwa pracy. Tylko wtedy gdy będą to realne stanowiska tymczasowe i po uzgodnieniu z mężami zaufania. Przyznaje, że może to prowadzić do presji na mężów zaufania.
– Tak, to będzie. Ale mamy też propozycję, która będzie ułatwieniem dla mężów zaufania. Prosimy o opinię na temat propozycji, aby pracownicy agencji rekrutacyjnej po dwóch latach mieli prawo do stałego stanowiska, nawet jeśli dana osoba została zatrudniona w porozumieniu z mężami zaufania. Wcześniej nie było to możliwe, i to należy zmienić.
Źródło: NTB
Foto: Heiko Junge / NTB
Przeczytaj nasz kolejny artykuł: Jak szukać pracy w Norwegii