W sobotę 22. września odbyły się zawody na Najlepszą Brodę w Norwegii (nor. Norges Beste Skjegg). W finale Polskę reprezentował Rafał Marczak, który w zeszłym roku wygrał kategorię “Debiuty”. Wystartował również Adam Curyło. Sam fakt zakwalifikowania się do tego konkursu można uznać za duże osiągnięcie. Dodając do tego drugie miejsce Rafała w ścisłym finale wychodzi na to, że naprawdę możemy być dumni z Polonii w Norwegii!
Norges Beste Skjegg – jury miało w czym wybierać
Do samego konkursu zgłosiło się 90 osób, z czego jury wybrało po 10 osób do każdej z podkategorii finałowej oraz 10 do ścisłego finału. Wśród tego grona znalazł się Rafał Marczak. Jak sam przyznaje w rozmowie z Radio Wataha, towarzyszący mu stres wynikał z faktu, że sam nie wiedział, jak ma się zaprezentować w finale. “Zaryzykowałem” – mówi Rafał – “Postawiłem na stylizację w duchu średniowiecznego gotyku. Wykonałem również make up po to, by jak najbardziej przykuć do siebie uwagę zarówno widzów, jak i jury. Taka była moja strategia”.
Skuteczna strategia
Jak się okazało, przyjęta przez Rafała strategia odniosła pożądany skutek. Jury doceniło jego stylizację, przyznając mu drugie miejsce w ścisłym finale. Tym samym stał się jedynym Polakiem, któremu udało się zajść tak wysoko w konkursie Norges Beste Skjegge. Sukces naszego rodaka cieszy tym bardziej, że Norwegia to kraj o niezwykle długiej i bogatej kulturze noszenia brody.
Czytaj również: Netflix i nieadekwatne ceny abonamentów >>>
Rafał Marczak nie kryje zadowolenia z sukcesu, jaki udało mu się osiągnąć. “Jestem dumny z tego że jestem Polakiem i reprezentuję nas w tego typu konkursach. Zdaję sobie sprawę, że to dosyć specyficzny rodzaj konkursu. Pozostaje to jednak w dalszym ciągu rywalizacją i to dodatkowo nie na swoim terenie” – mówi w rozmowie z Radio Wataha – “Rok temu zająłem pierwsze miejsce w debiutach, jednak tegoroczny wynik przerósł moje najśmielsze oczekiwania. Okazało się, że Polak ma drugą Najlepszą Brodę w Norwegii” – dodaje.
Gratulacje dla obu Polaków
Adam Curyło nie stanął na podium, jednak sam fakt zakwalifikowania się do Norges Beste Skjegg zasługuje na uznanie. Jury tego konkursu składa się z najlepszych specjalistów od strzyżenia i stylizacji brody w całej Norwegii. Są to właściciele renomowanych salonów, takich jak m.in. Pels Pels Barber Shop, 1o1 Barbersnorge oraz Fit for Vikings Barber Shop. Adamowi życzymy sukcesów i wytrwałości – za rok już kolejna edycja!
Przeczytaj całą rozmowę z Rafałem Marczakiem
Jakie to uczucie – być Polakiem z drugą najlepszą brodą w całej Norwegii?
Na wstępie chcę podziękować organizatorowi konkursu, Mortenowi Bråthentak, za wspaniałe coroczne wydarzenie jakim jest Norges Beste Skjegg. Jakie to uczucie… Jestem dumny z tego, że jestem Polakiem i reprezentuję nas w tego typu konkursach. Zdaję sobie sprawę, że to dosyć specyficzny rodzaj konkursu. Pozostaje to jednak w dalszym ciągu rywalizacją i to dodatkowo nie na swoim terenie.
Jestem jedynym Polakiem któremu udało się zajśc tak daleko w norweskich konkursach o najlepsza brodę. Rok temu zdobyłem pierwsze miejsce w debiutach, jednak tegoroczny wynik przerósł moje najśmielsze oczekiwania. Okazało się, że Polak ma drugą Najlepszą Brodę w Norwegii.
Czytaj także: Czy możesz dostać mandat za przeklinanie w Internecie? >>>
Były 4 podkategorie i główny finał, w którym stanąłem na podium i zająłem zaszczytne drugie miejsce wśród “wikingowskich” bród. Być może brzmi to niecodziennie, że na podium norweskich bród stanął Polak. Nie jest łatwo wygrywać w konkursach w krajach, w których jest się obcokrajowcem . Był stres, ponieważ do końca sam nie wiedziałem jak mam się zaprezentować. Postawiłem na stylizację w duchu średniowiecznego gotyku. Wykonałem również make up po to, by jak najbardziej przykuć do siebie uwagę zarówno widzów, jak i jury. Taka była moja strategia. Nie wiedziałem do końca jak to będzie odebrane, bo wyglądałem dość… Specyficznie (śmiech). Ogólnie cieszę się i jestem z siebie dumny, bo przerosło to i tak moje oczekiwania.
Po wygranej świętowałem zwycięstwo z przyjaciółmi na mieście, którzy byli ze mną w trakcie konkursu. Teraz otrzymuję masę telefonów i wiadomości prywatnych z gratulacjami od bliskich. Jest to bardzo miłe, że mam wokół siebie tak życzliwe mi osoby, które mnie wspierają w tym, co robię.
Ile osób startowało?
Zgłoszeń do konkursu było ok. 90. Jury wybrało po 10 osób do każdej podkategorii, a było ich 4. Wybrano również 10 finalistów do ścisłego finału, w którym brałem udział. Reasumując finalistów Norges Beste Skjegg było ok 50.
Był jeszcze jakiś Polak?
Tak. W tym roku był jeszcze jeden finalista z Polski – Adam Curyło. Został zakwalifikowany dwa dni przed finałem, a dostał się z listy rezerwowej. Wystartował w kategorii “Debiuty”. Niestety, pomimo świetnej stylizacji, tym razem nie udało mu się stanąć na podium, ale cieszę się, że był razem ze mną w finale, bo jest świetnym człowiekiem. Życzę mu podium i kolejnych sukcesów w konkursie za rok.
Planujesz jeszcze jakiś start w mistrzostwach tego typu? Może teraz coś o randze światowej?
Szczerze mówiąc, raczej nie sadzę bym wystartował za rok. Po ostatnich dwóch latach brania udziału w konkursach w Norwegii na razie dam mojej brodzie małą przerwę. Niech rośnie w siłę. Może kiedyś jeszcze spróbuję swoich sił, ale na chwilę obecną cieszę się tym, co już udało mi się osiągnąć. Dla mnie wygrana rok temu w debiutach, a w tym roku podium w głównym finale, to wystarczające podziękowanie i uznanie z ust ekspertów, którzy przyznali mi tak wysokie oceny. Sami na co dzień pracują w najlepszych Barber Shopach w Norwegii, takich jak Pels Pels Barber Shop, 1o1 Barbersnorge oraz Fit for Vikings Barber Shop. Nie myślę o startowaniu w konkursach międzynarodowych, ale kto wie? Może kiedyś jak urośnie mi broda do pasa (śmiech). Wtedy będzie łatwiej o podium i to już nie tylko w Norwegii.