W dniu dzisiejszym lotnisko Torp-Sandefjord było chwilowo nieczynne. Powodem był problem z elektrycznością, który trwał od godziny 9:08 do 10:45. Część samolotów odesłano na pobliskie lotniska, ponieważ pas startowy nie był oświetlony.
Lotnisko Torp-Sandefjord
Lotnisko Torp-Sandefjord to drugi port lotniczy obsługujący Oslo. Powstało w 2010 roku w oddali 120 kilometrów od stolicy Norwegii. Polacy mogą tu przylecieć takimi liniami lotniczymi jak Wizz Air bądź Ryanair.
Czytaj także: Największy samolot pasażerski Airbus A380 i problemy z jego pomieszczeniem
Problem z prądem
W piątkowy poranek o godzinie 9:08 na lotnisku pojawiła się awaria związana z brakiem prądu. Problem z zasilaniem dotknął kilkuset pasażerów czekających na swoje odloty. Załoga lotniska zaczęła działać bardzo sprawnie, bo w szybkim tempie zostało przekierowanych kilka lotów. Mianowicie loty z Skopje i Alicante lądowały na Gardermoen. Maszyna z Trondhejm została skierowana do Bergen, a lot z Menchesteru udał się do Stravanger.
Awaria rozwiązana
Na szczęście problem z zasilaniem nie potrwał długo, chociaż dla lotniska nawet taki czas jest wielką stratą. O godzinie 10:45 prąd powrócił na lotnisko, a pasażerowie mogli odetchnąć z ulgą. Informuje się, że w trakcie trwania awarii, ucierpiało na tym 505 pasażerów, którzy wówczas czekali na swój start. Kierownik ds. informacji w Skagerak Nett Ruhne Nilssen informuje, że na chwilę obecną nie jest znana przyczyna braku zasilenia, ale podejrzewana jest awaria jednego z kabli.