Mniej uczniów skarży się na mobbing w szkołach w Norwegii-Raport
Nigdy wcześniej tak wielu uczniów nie odpowiedziało na ankietę, w której pytano ich m.in. o nękanie. Z odpowiedzi wynika, że w 2020 r. 5,8 proc. uczniów było prześladowanych w szkole 2-3 razy w miesiącu lub częściej. To spadek o 0,2 pkt proc. w porównaniu z 2019 r.
Wciąż mamy przed sobą wielką pracę
– Żałuję i życzę aby żaden uczeń nie był zastraszany, bo wszystkim uczniom powinno być dobrze w szkole. Wciąż mamy przed sobą wielką pracę, aby zapewnić każdemu dobre środowisko w szkole. Jednocześnie to dobry znak, że liczba przypadków spada. Bardzo dobrze, że tak wielu uczniów odpowiedziało na ankietę. Daje nam dobre informacje o tym, jak radzą sobie uczniowie i daje możliwość podejmowania wyzwań – mówi minister edukacji i integracji Guri Melby.
W ankiecie dla uczniów uczniowie od piątej klasy do szkoły ponadgimnazjalnej włącznie odpowiadają na to, jak doświadczają codziennego życia szkolnego. Daje to nauczycielom, dyrektorom i właścicielom szkół możliwość podjęcia odpowiednich działań. Prawie 80 procent uczniów odpowiedziało na ankietę w 2020 roku i jest to największa liczba, która kiedykolwiek wypełniła ankietę.
Szkoła musi zadbać o to, aby uczniowie czuli się w niej bezpiecznie i dobrze
Jeśli uczeń jest prześladowany, ważne jest, aby powiadomić o tym szkołę. Szkoła musi zadbać o to, aby uczniowie czuli się w niej bezpiecznie i dobrze. Muszą monitorować przypadki zastraszania środkami. Jeśli tego nie zrobią, uczeń może zgłosić się do administratora stanu (statsforvalteren).
Z badan wynika, że w 2020 r. 5,8 proc. uczniów było prześladowanych w szkole 2-3 razy w miesiącu lub częściej.
Uczniowie, którzy odpowiedzieli, że są prześladowani w szkole 2-3 razy w miesiącu, są rozdzielani w następujący sposób:
3,7 procent twierdzi, że nękali ich koledzy
0,4 procent twierdzi, że byli ofiarami cyfrowego zastraszania tylko przez innych uczniów
0,9 proc. twierdzi, że nękali ich dorośli
0,8 procent wskazało kombinacje tych elementów
Niewielki wzrost cyberprzemocy
2,2 proc. uczniów zgłosiło, że w 2020 roku padło ofiarą cyberprzemocy w porównaniu z 1,8 proc. w 2019 roku. Wzrost jest na najniższym poziomie. Część wzrostu od 2019 r. związana jest z faktem, że mobbingu dokonywał ktoś, kto nie jest uczniem w szkole lub nie jest znany. 54 procent osób, które padły ofiarą przemocy cyfrowej, było prześladowanych przez innych uczniów w szkole, a 46,2 procent było prześladowanych przez innych, którzy nie należą do szkoły.
Cyfrowe nękanie ma miejsce poza godzinami lekcyjnymi
– Chociaż duża część cyberprzemocy ma miejsce poza godzinami lekcyjnymi, wpływa to na samopoczucie uczniów w szkole. Dlatego na szkołach spoczywa ważny obowiązek pomagania uczniom, którzy nie czują się dobrze. W ubiegłym roku wielu z nich korzystało z Internetu i musimy upewnić się, że uczniowie nauczyli się cyfrowego osądu, który zyskał większą wagę w nowych programach nauczania, mówi dyrektor Dyrekcji Edukacji, Hege Nilssen.
Rok 2020 był dla wielu inny. Uczniowie musieli częściej przebywać w domu, a zasady kontroli zakażeń ograniczyły liczbę osób, z którymi można przebywać.
– Nie wiemy, czy pandemia koronawirusa wpłynęła w jakikolwiek sposób na te osoby. Nietrudno jednak sobie wyobrazić, że ktoś mógł się poczuć wykluczony, kiedy można przebywać tylko z kilkoma przyjaciółmi lub nie można zaprosić więcej niż pewną liczbę osób. Mam nadzieję i wierzę, że dzieci i młodzież potrafią dobrze o siebie dbać. To jest teraz bardzo ważne, mówi Melby.