Zaostrzone sankcje, które rząd Solberg wprowadził dla bezrobotnych, nie przyniosły pożądanego efektu. Celem było to, aby mniej osób odeszło z pracy lub odrzuciło oferty pracy, ale tak się nie stało – wynika z nowej analizy NAV
Bezrobotni mogą utracić zasiłek dla bezrobotnych, jeśli sami odeszli z pracy lub zostali zwolnieni z powodu okoliczności w których sami zawinili. Mogą również utracić zasiłek, jeśli złamią wymagania dotyczące aktywności nałożone przez NAV.
Rząd zaostrzył politykę dwukrotnie. Tylko w 2016 r., kiedy wydłużyli okres bez zasiłku dla bezrobotnych z 8 do 12 tygodni i w 2021 r., kiedy wydłużyli go do 18 tygodni.
W tej analizie badaczka NAV Kristine von Simson i jej kolega Johannes Sørbø przyjrzeli się głównie skutkom zmian wprowadzonych w 2016 roku i nie widzą, czy zmiany przyniosły taki efekt, jakiego oczekiwali politycy.
– Ustaliliśmy, że surowsze sankcje nie spowodowały, że mniej osób samo odeszło z pracy lub odrzuciło oferty pracy. Jednocześnie widzimy, że konsekwencje finansowe dla osób, które zostaną ukarane, mogą być poważniejsze, mówi von Simson.
Przeczytaj również: Powinno być łatwiej znaleźć staż
Sankcje dla tych którzy sami odeszli z pracy
W latach 2014-2019 nałożono łącznie 85 tys. sankcji. Oznacza to, że około 12 procent wszystkich osób, które otrzymały zasiłek dla bezrobotnych, utraciło je na pewien czas. Zdecydowanie najczęstszą sytuacją było otrzymanie sankcji, które dotyczyły osób którzy same odeszły z pracy – to 69% takich osób. Przed 2016 rokiem okres bez zasiłku dla bezrobotnych wynosił 8 tygodni, natomiast po 2016 roku – 12 tygodni.
– Możesz także utracić zasiłek dla bezrobotnych na pewien okres, jeśli nie będziesz przestrzegać wymagań dotyczących aktywności zawodowej określonych przez NAV. Na przykład, jeśli odmówisz udziału w inicjatywie dotyczącej rynku pracy, odrzucisz ofertę pracy lub odmówisz udziału w spotkaniu z NAV. Prawie jedna trzecia osób, które zostały ukarane, straciła z tego powodu zasiłek dla bezrobotnych, mówi von Simson.
Celem było utrudnienie rezygnacji ze stanowiska i odrzucania ofert pracy
Jednym z celów wprowadzenia zaostrzonych sankcji było utrudnienie rezygnacji ze stanowiska i odrzucania ofert pracy. Badacze z NAV nie widzą jednak spadku odsetka osób pobierających zasiłek dla bezrobotnych, które otrzymały sankcję z tego tytułu po zmianie w 2016 r. Zmniejszyła się liczba nałożonych sankcji, ale spadło również bezrobocie, a co za tym idzie liczba osób, które otrzymały zasiłek dla bezrobotnych. Odsetek bezrobotnych, którzy otrzymali karę, w 2019 r. był na takim samym poziomie, jak w 2015 r.
– Powodów, dla których nie widzimy wyraźnego spadku stosowania sankcji, mogą być różne przyczyny. Wiele osób może nie wiedzieć, że zostałeś ukarany za odejście z pracy, więc nie będzie to miało wpływu na decyzję o tym. Może się też zdarzyć, że będziesz tak niezadowolony ze swojego stanowiska, że mimo to zdecydujesz się zrezygnować, mówi von Simson.
Sankcje częściej spotykają młodych ludzi, imigrantów i mężczyzn
Sankcjom podlegają głównie młodzi ludzie w wieku poniżej 35 lat, zarówno za samo odejście z pracy, jak i za złamanie wymogów dotyczących aktywności zawodowej. Widzimy również, że imigranci i mężczyźni są wyraźnie nadreprezentowani wśród osób, które otrzymują sankcje za naruszenie wymogów dotyczących aktywności.
– Fakt, że młodzi ludzie są częściej karani niż osoby starsze, może wiązać się z faktem, że są oni nowi na rynku pracy. Być może również częściej wykonują pracę, która nie sprawia im przyjemności. Młodzi ludzie również częściej niż starsi pracownicy zmieniają pracę. Ponadto zarówno młodzi ludzie, jak i imigranci są traktowani priorytetowo w polityce rynku pracy i dlatego częściej będą spełniać wymogi dotyczące aktywności zawodowej, twierdzi badaczka Kristine von Simson.
Poprzednie badania
Z badań innych krajów wynika, że okresowa utrata zasiłku dla bezrobotnych w wyniku sankcji oznacza, że bezrobotni szybciej znajdują pracę. Jednocześnie oznacza to, że mogą podjąć pracę słabiej odpowiadającą ich kwalifikacjom, przez co mamy mniej efektywny rynek pracy. Wiele osób może również ponownie stracić pracę, zacząć otrzymywać inne świadczenia lub mieć problemy zdrowotne. Nie jest zatem pewne, że ogólny efekt będzie pozytywny.
– Z naszej analizy wynika, że wprowadzone w 2016 r. środki oszczędnościowe nie spowodowały, że mniej osób odeszło z pracy lub odrzuciło oferty pracy. Konsekwencje dla danej osoby będą jednak większe, ponieważ utraci ona teraz zasiłek dla bezrobotnych na dłuższy okres. Badania przeprowadzone w innych krajach również pokazują, że może to skutkować mniejszą efektywnością rynku pracy, mówi Kristine von Simson.
Polub nas na facebooku i udostępnij innym nasz post
Źródło: NAV
Przeczytaj również: Historia norweskiej ropy w 5 minut