Østkanten i Vestkanten to obszary, które przynależą do tego samego miasta – Oslo. Dla mieszkańców stolicy są one jednak niczym dwa przeciwległe sobie bieguny. Źródeł wewnętrznych dysproporcji w sposobie i jakości życia pomiędzy wschodem a zachodem należy doszukiwać się w historycznym rysie obu części miasta. Miasta którego zachodnią część zasiedlała norweska elita i inteligencja. Na wschodzie zaś lokowali się głównie robotnicy ogniskujący się wokół swoich miejsc pracy, fabryk i zakładów przemysłowych. Wkrótce Østkanten stało się przestrzenią uboższych warstw społecznych, a co za tym idzie, problemów społecznych, nędzy i destynacją ludności napływowej.
Różnice widoczne już w języku
Mieszkańców różni już sam język: w Vestkanten posługują się oni zachodnio-norweskim dialektem østnorsk – codziennego języka klasy wyższej, natomiast na wschodzie obowiązuje Oslodialekten. Separacja Østkanten i Vestkanten uwidoczniona jest jednak przede wszystkim na gruncie kulturowym i ekonomicznym. Nie sposób ukryć, iż młodzież wschodu i zachodu niemal toczy ze sobą mentalną wojnę, nie rozumiejąc się i wzajemnie wykluczając. Wynika to z gargantuicznej rozbieżności stopy życiowej ludności Oslo. Niewielu Norwegów pochodzących z Østkanten stać na przeprowadzkę w luksusowe rejony miasta w celu poprawienia jakości bytowej swojej rodziny.
Wschodnie Oslo mniej aktywne zawodowo
Mieszkańcy wschodniej części Oslo charakteryzują się także o wiele niższą aktywnością zawodową. Ze statystyk wynika, że zasiłek socjalny pobiera co piąty człowiek powyżej 55 roku życia. Podczas gdy w Vestkanten to jedynie 12 %. Ogromną różnicę stanowią także dochody rodzin zamieszkujących uboższe rejony miasta. Zarabiają oni nawet ponad 30 % mniej, co przekłada się na jakość życia – w tym żywienia – kolejnych pokoleń, które zapadają na otyłość dwukrotnie częściej aniżeli dzieci po zachodniej granicy.
Inne ceny mieszkań
Ponieważ mieszkania we wschodnich dzielnicach są w zasięgu ręki osób o niższych dochodach. Perspektywa taniego życia przyciąga konkretne grupy społeczne, których życie rysuje się znacznie mniej perspektywicznie niż u posiadaczy włości w Vestkanten. Tym sposobem po wschodniej stronie Oslo osiadają emigrancji głównie spoza Europy Zachodniej. Lub – tymczasowo – młodzi ludzie, którzy dopiero zaczynają się dorabiać. Wabią ich ceny lokali do 40 procent niższe względem dostępnych w przeciwlegle położonych rejonach miasta. Niestety mniejszy koszt wynika ze znacznie gorszych warunków mieszkaniowych.
Olbrzymi kontrast pomiędzy ubóstwem dzielnic robotniczych a obfitością architektoniczną i kulturową willowej części. Położonej na zachód od miejskiego rynku ugruntował granicę, która stygmatyzuje Oslo po dziś dzień. Jak się okazuje, podziały są naturalną i nieodzowną częścią świata ludzi, dosięgając ich nawet w miejscach, które zdają się być gospodarczym rajem na ziemi.
Przeczytaj nasz kolejny artykuł: Test cen żywności w Norwegii