Bompenger w Hammerfest nie wzbudza tak skrajnych reakcji, jak w przypadku np. Stavanger czy Oslo. Mieszkańcy tamtejszego miasta przystają na konieczność wnoszenia opłaty zarówno w przypadku wjazdu, jak i wyjazdu z centrum miasta. Niemniej części mieszkańcom nie podoba się przejrzystość wdrażania tego projektu. Zarzuca mu się również brak sprawiedliwości społecznej.
“Mamy więcej miejsca w zimę”
Bompenger w Hammerfest nie wzbudza skrajnych emocji wśród części mieszkańców. Jeden z nich – Christoffer Ydstie – zapytany przez NRK.no o opłaty drogowe, stwierdził, że: “Pozytywnym akcentem jest pozbycie się ciężarówek z centrum miasta. Dzięki temu jest więcej miejsca na drogach w zimę”.
Czytaj również: Paweł Maj – autor książek dla dzieci >>>
Bompenger w Hammerfest na drogi
Dochody pochodzące z bompenger w Hammerfest przeznaczone zostaną na realizację ważnych inwestycji drogowych. Domagają ich się sami mieszkańcy, którzy twierdzą, że przeniesienie ruchu drogowego z centrum miasta do tunelu jest trafionym pomysłem. Inwestycje drogowe w Hammerfest mają wynieść 1,9 mld NOK i największe z nich rozpoczną się w 2020 roku.
“Nie rozumiem zamieszania”
Burmistrz Hammerfest – Alf E. Jakobsen – nie kryje zdziwienia protestami, jakie wybuchają w związku z bompenger w innych miejscowościach. “Jestem nieco zaskoczony. Jeżeli myślimy o środowisku, to powinniśmy mieć na uwadze również ponoszenie opłat z tytułu korzystania z dróg” – mówi w rozmowie z NRK.no – “Ludzie dostrzegają potrzebę rozładowania ruchu drogowego w miastach, który jest staje się coraz bardziej natężony w ostatnich latach” – dodaje.
Czytaj również: Tesla Model 3 wkrótce w Norwegii >>>
Bompenger w Hammerfest nie wszystkim na rękę
Bompenger w Hammerfest nie wszystkim mieszkańcom jednak odpowiada. Frode Myrhol założył organizację “Nei til mer bompenger” (tłum.: “Nie dla opłat drogowych), która działa w tym mieście. Jego zdaniem istnieje zasadnicza różnica pomiędzy ponoszeniem opłat drogowych, a realizacją inwestycji.
– “Czy mieszkańcy zostali poinformowani o tym, w którym miejscu powstanie nowy przystanek autobusowy? Jakie są taryfy? Odpowiedzi na te pytania są kluczowe, zaś ich brak nadwyręża wytrzymałość mieszkańców” – mówi Myrhol w rozmowie z NRK.no – “Jeżeli bompenger w Hammerfest byłoby pobierane wyłącznie w tunelu, to byłoby mniej problematyczne dla kierowców, niż pobieranie tej opłaty od wszystkich zmotoryzowanych” – dodaje.
Czytaj również: Polonia jest kobietą – nowy konkurs Radio Wataha >>>
Sprzeciwy w Radzie Miasta
Sprawa bompenger w Hammerfest powoduje również różnice w Radzie Miasta. Arne Myrseth – jedyna radna z Parti Postępu – reprezentuje mniejszość przeciwną opłatom drogowym. Jej zdaniem projekt ten nie gwarantuje sprawiedliwości społecznej. W jego ramach narzuca się wszystkim kierowcom w Hammerfest ponoszenie opłat drogowych, które zostaną przeznaczone na inwestycje nie przynoszących żadnych korzyści miastu.
Dyskusja jest spokojniejsza [KOMENTARZ]
Bompenger w Hammerfest nie wzbudza tak gorących dyskusji, jak w innych norweskich miastach. Duży wpływ na to ma rozmiar zarówno miasta, jak i całej gminy. Jednostka administracyjna zamieszkiwana jest przez blisko 10 tys. mieszkańców. W tak kameralnym gronie łatwiej o dialog z mieszkańcami, niż w przypadku większych aglomeracji.
Jak się okazuje, nawet w takiej nielicznej grupie władzom miasta nie udaje się dotrzeć z przekazem do wszystkich mieszkańców. Brak odpowiedniej komunikacji oraz konsultacji społecznych powoduje wzrost niezadowolenia. Ten element powinien zostać usprawniony przez włodarzy, by móc sprawniej porozumiewać się ze swoimi obywatelami.