Do nietypowego zdarzenia doszło w Gdańsku w czwartek 22. listopada. Przebywającemu na ul. Długi Targ Norwegowi nie spodobał się fakt, że nad jego głową lata dron należący do ekipy telewizyjnej. Poirytowany rzucił w urządzenie rękawiczką. Efekt? Doszczętnie zniszczony dron i sprawa w sądzie za zniszczenie mienia.
“Doszło do konfliktu”
O sprawie poinformował czytelnik jednego z trójmiejskich portali. Był on świadkiem kłótni, do jakiej doszło przed 21:00 w czwartek pomiędzy Norwegiem, a ekipą telewizyjną. Obcokrajowcowi nie spodobał się fakt, że dron lata mu nad głową, co przeszkadzało mu w wypoczynku. Poirytowany mężczyzna rzucił rękawiczką w urządzenie, która w efekcie spadło i doszczętnie się rozbiło. Na miejsce zdarzenia przyjechała policja.
Czytaj również: Międzynarodowy Dzień Eliminacji Przemocy Wobec Kobiet >>>
Policja potwierdza relację świadka
Rzecznik prasowa gdańskiej policji – Karina Kamińska – potwierdza tę relację. Pokrzywdzony zeznał, że podszedł do niego zdenerwowany mężczyzna, któremu nie podobał się fakt latania drona. Pomiędzy nimi doszło do kłótni, a gdy Norweg nie potrafił przekonać operatora urządzenia do swoich racji, rzucił w nie rękawiczką.
Ponad 1 promil alkoholu
Po przybyciu funkcjonariuszy policji na miejsce szybko okazało się, że Norweg był nietrzeźwy. Po badaniu alkomatem wyszło, że ma ponad jeden promil alkoholu we krwi. Pięćdziesięciolatek został zatrzymany przez policjantów i noc spędził w areszcie. Prawdopodobnie nie będzie musiał czekać długo na rozprawę.
30 tysięcy strat
Warto podkreślić, że pokrzywdzony oszacował straty na ok. 30 tysięcy złotych. Za zniszczenie mienia o tej wartości Norwegi grozi nawet do 5 lat więzienia. Zarzuty mają mu zostać postawione już wkrótce. Niewykluczone, że zamiast kary więzienia zostanie nałożona na niego grzywna.
Czytaj również: Paweł Maj – autor książek dla dzieci >>>
Twierdzi, że się przestraszył
Oskarżony broni się twierdząc, że w Norwegii latanie dronów w takich miejscach, jak ul. Długi Targ jest zabronione. Dodatkowo mężczyzna się przestraszył tego urządzenia. Niemniej operator drona posiadał niezbędny certyfikat z Urzędu Lotnictwa Cywilnego, który uprawniał go do operowania urządzeniem w miejscach publicznych. Policjanci są na etapie weryfikacji, czy ekipa telewizyjna miała zgodę na pracę w tym miejscu.
[caldera_form id=”CF5b4dc9743b1e5″]