Prawie o połowę mniej dyrektorów departamentów w Norweskim Zarządzaniu Dróg Publicznych

– Od przyszłego roku Norweski Zarząd Dróg Publicznych stanie się szczuplejszą i bardziej wydajną organizacją. To naturalne, że wtedy również stajemy się mniejszymi liderami, mówi pełniący obowiązki dyrektora drogowego Bjørne Grimsrud. [26.08.2019]

Zobaczmy z ilu dyrektorów zrezygnowano

Liczba dyrektorów departamentów została zmniejszona z dzisiejszych 100 do 58. Pełna lista dyrektorów departamentów i miejsc, w których powinni oni mieć powierzchnię biurową, znajduje się na stronie https://www.vegvesen.no/.

Od kiedy zmiany związane z zarządzaniem dróg?

Norweski Zarząd Dróg Publicznych będzie odpowiedzialny za całość Od 1 stycznia 2020 r. Norweska administracja dróg publicznych przechodzi z dzisiejszej regionalnej organizacji do nowej organizacji opartej na funkcjach. Będzie ona składać się z sześciu dywizji, oprócz głównej dyrekcji dróg. Niedawno mianowano nowych dyrektorów departamentów, a szefów nowych departamentów i Dyrekcji Drogowej przedstawiono przed latem.

Prawie o połowę mniej dyrektorów departamentów w Norweskim Zarządzaniu Dróg Publicznych Jak jest teraz?

Będąc jedynym, który dominuje w sektorze drogowym w Norwegii, Norweski Zarząd Dróg Publicznych od Nowego Roku będzie odpowiedzialny za krajową sieć dróg. Jednocześnie nowe powiaty przejmują zadania dotyczące własnych dróg. Ponadto mamy wszystkie 356 gmin, obecnie które również mają znaczącą sieć dróg pod swoją odpowiedzialnością.

2020 Zmiany 

– Od 2020 r. Będziemy mądrzejszą, płynniejszą i mniejszą organizacją, która będzie miała wyraźną ogólną odpowiedzialność za transport drogowy i transport w Norwegii. Norweski Zarząd Dróg Publicznych pozostanie największym pojedynczym graczem na drogach w Norwegii, z jakością i odpowiedzialnością za całość., Mówi Bjørne Grimsrud.

Droga do Kjerag zobacz artykuł 

Wyprawa połączona z warsztatem fotograficznym. Norwegia, góry, fiordy, wodospady, lodowiec

Zapraszamy do wzięcia udziału w wyprawie połączonej z.
Norwegia, góry, fiordy, wodospady, lodowiec, polodowcowe jeziora kręte drogi i wiele więcej.
To wszystko można zobaczyć w tygodniowym tripie który odbędzie się 12-19 września 2019.

Dariusz Bruhnke ma spore doświadczenie w prowadzeniu warsztatów oraz zna doskonale teren, polecamy kontakt: +47 452 700 42 [email protected]

Program.

Dzień 1
Wylot z Gdańska liniami Wizzair do Trondheim
Tu was odbieram i ruszamy około 450 km do miejscowości Åndalsnes no i pierwszy nocleg.
Dzień 2
Wstajemy wcześnie rano i ruszamy na Åndalsnes rampa, teraz widokowy z którego mamy widok na fiord góry oraz część drogi Trollstigen
Zejście z góry, obiad ruszamy w stronę Trollstigen tam robimy zachód słońca oraz nocne fotografie.
W planach noc w namiocie w okolicy Trollstigen (wszystko uzależnione jest od pogody
Będzie deszczowo to śpimy w domku.

Zobacz co warto zwiedzić w Norwegii

Dzień 3
Ruszamy w stronę Geiranger, Dalsniba oraz Stryn, po drodze odwiedzamy kilka miejsc
kolejny nocleg w domku.
Dzień 4
Podjazd pod jedno z jezior lodowca w okolicy Loen, Olden i parku Jostedalsbreen.
W okolicy tegoż Parku nocujemy do nią wyjazdu.
Dzień 5
Wejście na Jotunheimem w planach,
Wszystko uzależnione od pogody.
Podejście pod sam lodowiec.
Dzień 6
Spędzamy w okolicy Jotunheimen
Mnóstwo wodospadów, pięknych górskich jezior polodowcowych o niesamowitej barwie turkusu.
Dodam że w okolicach będzie już jesień więc barwy będą pięknie się komponował na zdjęciach.
Dzień 7
Powrót do Trondheim na lotnisko.

-Koszty:

Zakwaterowanie, paliwo, promy, samochód oraz warsztaty w cenie 2500 zł za osobę.

Dodatkowe koszty
Samolot na dzień dzisiejszy 257 zł w obie strony
Wyżywienie wspólne koszt około 350 zł na osobę.
Można też pomyśleć nad kupienie jedzenia w Polsce.

Stowarzyszenie Koło Polarne w Radio Wataha

Koło Polarne.  Jesteśmy bardzo szczęśliwi, kiedy możemy w gościć osoby, które zarażają pasją i nietuzinkowymi zainteresowaniami. Mają wiedzę i wyjątkową osobowość. Jest nam tym bardziej miło, kiedy te pełne pasji i radości życia to młodzi ludzie: dzieci i młodzież. Tak też jest i w tym przypadku. Stowarzyszenie Koło Polarne (Polar Circle Assocation), to ludzie których che się poznać. Spotkaliśmy się w hotelu w Oslo i rozmawialiśmy o początkach Stowarzyszenia oraz o Mistrzostwach Pól Polarnych. Zobaczcie zapis rozmowy. 

Stowarzyszenie Koło Polarne – jak to się zaczęło?

Początki Stowarzyszenia sięgają roku 2015. Wszystkie sprawy organizacyjne trochę trwały: rejestracja Stowarzyszenia, zapis do KRS. Jednak przy sprawnej pomocy kilku zaufanych osób wszystko odbyło się szybko i zgodnie z planem. Misja Stowarzyszenia to zarażanie pasją i miłością do krajów nordyckich. Podczas wycieczek (i to nie tylko wirtualnych) członkowie Stowarzyszenia chcą się dzielić z innymi wiedzą i doświadczeniem. Pragniemy, aby jak najwięcej osób (od najmłodszych lat…) zapoznało się z bogatą i ciekawą tradycją, historią, mitologią i walorami geograficznymi krajów Skandynawskich. Region ten jest warto zobaczenia i poznania – nie tylko jeden raz.

Na zdjęciu od lewej: Mistrzyni Emilia Fałek, 1 wicemistrzyni Agnieszka Pych, 2 wicemistrzyni Martyna Zmuda Trzebiatowska

Jak działa Stowarzyszenie?

Stowarzyszenie Koło Polarne organizuje przede wszystkim szereg pytań i spotkań: przede wszystkim w szkołach. pomysłodawcy Stowarzyszenia chcą zaszczepiać w młodych osobach miłość do podróży, poznawania nowych kultur, innej mentalności – Skandynawia nadaje się do tego wyśmienicie. Priorytetowe wydarzenie organizowane przez Stowarzyszenie to: Mistrzostwa Pól Polarnych. Główną nagrodą była w tym roku wycieczka do Norwegii i poznawanie jej najciekawszych zakątków między innymi: stolicy Oslo, najistotniejszych fiordów.

!

Posłuchajcie rozmowy z naszymi wyjątkowymi gośćmi.

Mistrzynie koła polarnego Stowarzyszenie Koło Polarne – Polar Circle Association
Mistrzyni Emilia Fałek, 1 wicemistrzyni Agnieszka Pych, 2 wicemistrzyni Martyna Zmuda Trzebiatowska
Oraz Prezes koła polarnego Robert Dominiak
Opiekunka koła polarnego nr 5 Lucyna Rudnik
Opiekunka koła polarnego nr 1 Barbara Dominika

https://www.facebook.com/radionorwegia/videos/vb.119906771988531/651815101993717/?type=2&theater

Droga do Kjerag. Byliśmy tam, kolej na Ciebie

Droga do Kjerag Wrażenie jest niesamowite. Kjerag a dokładnie Kamień wiszący nad przepaścią, czyli Kjeragbolten – to sezonowy cel turystyczny. Do czasu otwarcia drogi okręgowej między Sirdal i Lysebotn od około połowy maja, Kjerag jest uważane za dostępne wyłącznie dla specjalnie wyposażonych podróżników. My byliśmy tam 25.08.2019. Sezon kończy się, gdy droga jest zamknięta ze względu na opady śniegu na przełomie października i listopada.

6-10 godzinna wycieczka w obie strony

Parking dla samochodów znajduje się przy restauracji Øygardstølen – koszt 300 NOK od samochodu. Jeżeli chodzi o wejście na Kjeragbolten to do pokonania mamy zaledwie trzy mozolne dla mnie wzniesienia. W wielkim skrócie – szlak na Kjeragbolten składa się z trzech podejść pod górę i trzech zejść, pierwsze zejście jest do “doliny muminków”, a ostatnie 40 minut drogi to relaksująca wędrówka po prawie płaskim.

Pogoda w Norwegii potrafi być bardzo kapryśna, my trafiliśmy na piękną pogodę, ale trzeba się zabezpieczyć więc koniecznie zabierzcie ze sobą kurtkę przeciwdeszczową, krem z filtrem i okulary przeciwsłoneczne oraz duży zapas wody. Na płaskiej części szlaku słońce potrafi mocno przygrzać. Całość wejścia to ok. 3 godziny spokojnym tempemZejście trwało ok. 2 godzin no i spędziliśmy tam około godziny czyli w sumie nam to zajęło 6 godzin.

Polecam z całych sił

Nie byłbym sobą, gdybym troszkę, troszeczkę nie pomarudził. Myślałem, że wejście na niego będzie bardziej extremalnie, straszne i trudne. Rzeczywistość okazała się zupełnie inna: wejście na Kjeragbolten jest DLA MNIE proste i bez strachu choć z rozwagą wg. mnie atrakcja Norwegii dla każdego POLECAM te piękne widoki. Choć nie wiedziałem wcześniej ze parking jest płatny wspomniane 300 Nok ale to raczej problemu nikomu nie powinno przysporzyć. Uważajcie aby przy kamieniu wybrać dobrą drogę wąwozem, jest tam oznakowanie i kierunek z dokładnością do 100m

Droga do Kjerag – Najwyższy punkt

Wznosi się on na wysokość 1100 metrów nad poziomem morza, jednakże najwięcej turystów i w tym oczywiście nas, przyciąga położony w jej północnej części uskok z przepaścią sięgającą 984 m. Rozciąga się z tego miejsca imponujący widok na błękitne wody Lysefjorden. Tuż obok znajduje się Kjeragbolten, zaklinowany pomiędzy dwiema skałami głaz o objętości 5 m³. Po drugiej stronie znajduje się Preikestolen.

Droga do Kjerag – Niektóre odcinki wymagają podciągania

Podciągania się i schodzenia po bardzo stromych skalnych zboczach. Zdobycie Kjerag jest wymagające ale nie niemożliwe. Przygoda zaczyna się na parkingu w Øygardstøl. Porozmawiaj z obsługą parkingu o aktualnych warunkach, udzielą Ci wszystkich potrzebnych informacji przed wędrówką. Bądź szczególnie ostrożny w przypadku deszczowej pogody, wtedy szlak jest wyjątkowo śliski.

Kierunek Norwegia

Pływająca morska farma wiatrowa – wsparcie państwa!

Pływająca morska farma wiatrowa. Rok  temu w  okresie jesiennym Equinor zbadał możliwości zaopatrzenia pól naftowych Gullfaks i Snorre w energię elektryczną.  Energia ma płynąć pływającą, morską farmę wiatrową. Państwo norweskie postanowiło wesprzeć tą niesamowitą inicjatywę kwotą 2,3 miliarda złotych. Jeśli projekt zostanie “przyklepany” i ruszą konkretne prace, cała przedsięwzięcie składało by się  z 11 pływających morskich turbin wiatrowych, o całościowej mocy 88 MW. Hywind Tampen będzie unosił się na wodzie, dzięki specjalnej betonowej podstawie.

Pływająca morska farma wiatrowa – dofinansowanie

Kilka dni temu  Enova poinformowała o organizowanej konferencji prasowej w Oslo. Wśród gości i uczestników będzie obecny premier Erna Solberg , minister klimatu i środowiska Ola Elvestuen oraz Pål Eitrheim, wiceprezes wykonawczy ds. nowych rozwiązań energetycznych w Equinor. Jest to największa kwota dofinansowania jako przyznać ma Enova.

Koniecznie przeczytaj: Ceny żywności w Norwegii wyższe niż inflacja

Czym jest Enova?

Jak podaje portal Nattevisen:

“Enova to norweskie przedsiębiorstwo rządowe odpowiedzialne za promowanie przyjaznej dla środowiska produkcji i zużycia energii. Jego celem jest poszukiwanie nowych źródeł czystej energii, zmniejszenie całkowitego zużycia energii oraz dostarczanie społeczeństwu materiałów edukacyjnych promujących energooszczędne praktyki. Ustanowione w 2001 roku finansowane jest ze środków rządowych. Przedsiębiorstwo jest własnością norweskiego Ministerstwa Ropy Naftowej i Energii oraz Ministerstwa Klimatu i Środowiska i ma siedzibę w Trondheim.”

Pływająca, morska farma wiatrowa

Świat potrzebuje takich rozwiązań jak pływająca, morska farma wiatrowa. Ma ona ogromne znaczenie dla nas, dla świata, planety i przyrody:

“Zarówno Norwegia, jak i świat będą potrzebowały coraz więcej energii odnawialnej. Jeśli uda nam się obniżyć koszty, pływające farmy wiatrowe mogą stać się ogromnym źródłem takiej energii. Farmy takie, w perspektywie długoterminowej, staną się wówczas konkurencyjne w stosunku do innych źródeł energii. Potrzebujemy zatem takich projektów jak Hywind Tampen.” – mówi  Nils Kristian Nakstad, prezes Enova w specjalnym komunikacie prasowym.

Nowe miejsca pracy

Pływająca, morska farma wiatrowa może dać też wielu osobom szansę na pracę. Spółka Multiconsult przeprowadziła specjalne badania. Według nich  farma «Hywind Tampen» będzie w stanie zapewnić pracę odpowiadającą 1.550-3.000 etatom. Dużo osób będzie mogło wykonywać pracę ważną i pożyteczną. Największa fala zatrudnień będzie zauważalna już w fazie tworzenia i rozbudowy całego przedsięwzięcia. Jak wszystko pójdzie dobrze liczba  miejsc pracy będzie równa  8.000-15.000 pełnych etatów do 2030 roku.  To wsparcie dla budżetu państwa na poziomie  9,4 a 17,6 miliarda koron.

Zmiany klimatyczne i Amazonia – globalny problem świata

Zmiany klimatyczne i Amazonia. Od dłuższego czasu obserwujemy jak płoną lasy. Syberia, teraz Amazonia. “Płuca  świata w ogniu”. Niestety, w dużej mierze, to właśnie my ludzie jesteśmy winni tej sytuacji.  Światowy apetyt na wołowinę, soję i olej palmowy sprawia, że Brazylia wciąż generuje naprawdę duże zyski. Kraj ten  jest w złej sytuacji ekonomicznej – dlatego eksportuje między innymi soje wołowinę. Narastające wycinki pożary lasów deszczowych tylko pogłębią sytuację.

Zmiany klimatyczne i Amazonia – co na to eksperci?

“Brazylijski prezydent Bolsonaro daje przyzwolenie na podpalanie i wycinanie. Nie dzieje się to za sprawą oficjalnych zezwoleń, ale odpuszczono kontrole i spadła liczba kar za takie działania. Biznes zwycięża. Tereny wykorzystywane są potem do upraw i wypasania bydła. Nikt nie myśli o ekologii .”- Wojciech Doroszewicz z Fundacji Terra Brasilis dla portalu money.pl

Zdjęcie: Pixbay

Eksport wołowiny  i drobiu pożary  Amazonii

Nie bez znaczenia są tutaj kwestie gospodarki Brazylii. Nieustannie Brazylia jest największym na świecie eksporterem wołowiny i drobiu. Jeśli chodzi o soje, kukurydzę i trzcinę jest wśród trójki liderów. Produkcja jednak maleje z powodu braku nowych pastwisk i ziem pod uprawę. Podobne pożary mają miejsce w Boliwii, Wenezueli, Paragwaju i Argentynie.

Zmiany klimatyczne i Amazonia – to już globalny problem…

Zmiany klimatyczne i Amazonia. Pożary rozprzestrzeniają się coraz bardziej. A to właśnie Puszcza Amazońska,  produkuje 20 proc. tlenu, którym oddychamy.  Nie możemy też zapomnieć o mieszkańcach dżungli  – to dom dla ok. 400 rdzennych plemion, ok. miliona ludzi i ok. trzy miliony gatunków zwierząt. Im więcej pożarów lasów, tym bardziej będzie brakować wody w kranach. Pożary emitują gazy cieplarniane.

Naukowcy mówią jednym głosem: “Zaczyna się katastrofa klimatyczna. Lepiej  nie będzie.” Już niedługo klimat  stanie się głównym tematem spotkań G7 czy G20. Musimy coś z tym zrobić. Zacząć myśleć globalnie – o tu i teraz, ale i przyszłości: naszej i przyszłych pokoleń, które przyjdą po nas.

Przeczytaj koniecznie: Ceny żywności w Norwegii wyższe niż inflacja

Gmina Stange i kontrowersyjna rzeźba

Dzisiaj, aby na chwilę oderwać się od smutnych tematów spieszymy do Was z informacją z pogranicza kultury i sztuki. Gmina Stange w okręgu Hedmark – stanie tu największa w świecie rzeźba plemnika. Politycy i władze gmina uważa,że będzie to świetna forma promocji tego regionu. Z wielkim entuzjazmem chce przeznaczyć niebagatelną sumę 800.000 koron na budowę.

Gmina Stange – co wiemy o  rzeźbie?

Linda Bakke, miejscowa artystka  jest autorką największej rzeźby plemnika. Dzieło sztuki będzie miało 11,5 metra wysokości i 2,5 metra szerokości. Całość zrobiona  z polerowanej stali. Na ten cel przeznaczono już ogółem 168.000 NOK, z gminy zostanie przyznane  artystce 782.000 koron. Dla władz miasta to świetna forma promocji tego  regionu.

“Chociaż jest to kosztowne i nietypowe, to myślę, że musimy to zrobić. Mówimy o niewiarygodnie dobrym dziele sztuki, które uczyni naszą gminę widoczną na mapie.” – powiedziała  Aasa Gjestvang z lokalnych struktur Partii Centrum.

Również polityk Partii Pracy Bjarne H. Christiansen jest zachwycony pomysłem i uważa, że rzeźba ukazuje oblicze gminy Stange.

Pomnik plemnika i głosy sprzeciwu

Mimo zachwytu lokalnych władz w Internecie są już pierwsze głosy sprzeciwu.  Na Facebooku wrze.

“To nieprawidłowe wykorzystanie naszych podatków. To jeszcze jeden dowód na to, jak mało rozumu mają osoby zarządzające naszymi wspólnymi pieniędzmi.” – piszą internauci.Uważają,że pomnik ten to kolejny pretekst do marnowania pieniędzy podatników.

Warto przeczytać: Kryzys dorszowy a ocieplenie klimatu

Tragedia w Tatrach -Zakopane w żałobie

Tragedia w Tatrach. Wczoraj informowaliśmy o wypadku, który miał miejsce na Giewoncie. Uderzenie pioruna spowodowało śmierć 5 osób. Ponad 100 osób zostało rannych. Na miejscu pojawił się premier Mateusz Morawiecki. Dla rodzin i bliskich poszkodowanych uruchomiono też specjalną infolinię pod numerami: (18) 201 71 00 i (18) 202 39 14. Jakie nowe informacje do nas docierają? 

Tragedia w Tatrach – informacje o poszkodowanych

Informacje o osobach, które ucierpiały w skutek uderzenia pioruna wciąż docierają. Część osób została przetransportowana do szpitala z bardzo ciężkimi urazami  czaszki, zaawansowanymi poparzeniami – niestety niektóre osoby są wciąż w stanie ciężkim. Lekarze i zespoły medyczne dokładają wszelkich starań, aby pacjenci szybko wracali do zdrowia i ich stan się poprawiał.

Przeczytaj  koniecznie: Piorun uderzył w Giewont – są ofiary!

Tragedia w Tatrach  – Zakopane w żałobie

Burmistrz Zakopanego wprowadził w mieście okres żałoby -od piątku 23.08 do niedzieli 25.08.2019 r.). W specjalnym oświadczeniu poprosił o szczególne poszanowanie pamięci ofiar tragedii w Tatrach w tych dniach:

– Zwracam się do wszystkich organizatorów imprez o charakterze rozrywkowym, kulturalnym i sportowym z apelem o ich odwołanie bądź ograniczenie w czasie trwania żałoby. Łączę się w bólu z rodzinami ofiar i wszystkimi poszkodowanymi, proszę także mieszkańców o modlitwę w ich intencji – napisał w komunikacie burmistrz Zakopanego.

Słowa wsparcia płyną z wielu stron…

Słowa i zapewnienia wsparcia i pomocy płyną z wielu stron. Kondolencje wysyłają między  innymi przedstawiciele świata politycznego, mediów, świata kultury. W swoim  komunikacie na Twitterze szef Platformy Obywatelskiej Grzegorz Schetyna napisał:

“Tragedia w Tatrach mogła dotknąć każdego z nas, teraz najważniejsze jest zapewnienie bezpieczeństwa i wsparcia ofiarom i ich rodzinom. Oby akcja ratunkowa mogła się jak najszybciej zakończyć “.

Czy tragedii było można uniknąć? Dlaczego nie podano komunikatów związanych z gwałtownymi burzami? To pytanie z pewnością zadaje sobie wiele  osób – w tym  oczywiście w sposób szczególny rodzina i przyjaciele ofiar czwartkowej Tragedii w Tatrach. Jedno jest pewne – z  naturą nie ma żartów i zawsze warto mieć przed nią niezbędny respekt. Nie tylko na górskim szlaku…

Frytt w Radio Wataha – premiera clipu!

Frytt w Radio Wataha – premiera clipu! Krzysztof Frymarkiewicz

Krzysztof Frymarkiewicz – Frytt  w Radio Wataha. Mamy przyjemność gościć w naszym studio Frytta. Rapera, który od wielu lat już mieszka w Norwegii. Tworzy, energetyczny,  pełen  emocji hip hop. Jego bity wpadają ucho, to nuta, którą zapamiętasz i do której  zechcesz wracać. Prawdziwą perełką, wisienka na torcie twórczości Frytta są teksty –  warstwa tekstowa bardzo porusza. To słowa prosto z serca, spowiedź człowieka będącego na emigracji – Frytt szczerze  i bez znieczulenia pisze o  życiu poza ojczyzną.

Frytt w Radio Wataha – jak to się zaczęło?

Frytt jest Polakiem z krwi kości. Pochodzi z Pawłowic Śląskich. Pierwszy raz na emigracje  wyjechał na  praktyki studenckie  z Wyższej Szkoły Hotelarstwa i Gastronomii w Poznaniu. Na początku jego krajem emigracyjnym była Francja. Tam pracował trzy lata. W roku 2009 wyjechał do Norwegii i tu do dziś mieszka z żoną i dwójką dzieci. Początki  przygody z muzyką sięgają roku 2000. Jednak prawdziwy start na rynku miał miejsce w roku,  kiedy Frytt połączył  siły z Mateuszem Bulsa (Lolek) z Gryfina. Stworzyli oni pierwszy  hiphopowy skład Norwegii pod nazwą EMGR Emigracja. Cała płyta, która wyszła pod tym szyldem dostępna jest na Spotify. Można jej posłuchać tutaj. Dostępne są też na kanele  Frytt Youtube.

Frytt w Radio Wataha – druga strona medalu… o emigracji szczerze i od  serca!

Mieszkasz w Norwegii? Pracujesz tutaj? Pewnie nie raz spotkałeś  się ze słowami “zazdrości”. Ludzie podkreślają fakt życia w kraju fiordów, bardzo często wychodzą z założenia, że życie w Norwegii polega na zarabianiu ogromnych pieniędzy i przebywaniu  w otoczeniu pięknej przyrody. Oczywiście – tkwi  w tym jakieś ziarno prawdy. Norwegia to wyjątkowy i malowniczy kraj i można tu rzeczywiście fajnie zarobić. Rzadko kto widzi jednak drugą stronę medalu. Emigracja to tęsknota za rodziną, przyjaciółmi, to trudne  początki, problemy z odnalezieniem się w nowym środowisku i oswojenie z nieznanym językiem. To ciężka praca, by zarobić na życie – wzloty i upadki.

Frytt w Radio Wataha – premiera nowego  utworu “Wracam do Polski”!

To właśnie u nas miał premierę nowy kawałek Frytta – “Wracam do Polski”. Miła dla ucha nuta, szczery przekaz. O życiu tu i teraz – na emigracji.

Piorun uderzył w Giewont – są ofiary!

Gwałtowne burze w Tatrach. Piorun uderzył w Giewont!  – są ofiary. Po polskiej stronie zginęły 4 osoby, od strony Słowacji 1.  Wśród ofiar są dzieci. Ponad 100 osób zostało rannych, wiele osób w ciężkim stanie przetransportowano do szpitali w Zakopanem, Nowym Targu, Krakowie, Limanowej i innych. Jak wygląda sytuacja? Co wiemy? 

Piorun  uderzył w Giewont! – jak wygląda sytuacja?

W momencie uderzenia na Giewoncie było 20 osób. Piorun uderzył w krzyż.  Część osób była tam rażona na pewno bezpośrednio, bo informacje były, że po uderzeniu pioruna ludzie spadali wręcz na stronę południową Giewontu.

“To rażenie poszło po łańcuchach ubezpieczających wejście na kopułę uderzając wszystkich po kolei.”– mówi naczelnik TOPR.

Na miejscu było  wielu rannych, którzy  leżeli bez ruchu. Niedaleko – w Kościelisku piorun również uderzył. Po słowackiej stronie również zginał turysta.

Czytaj także: Dotacje Norwegii na Amazonię – dlaczego wstrzymane?

Piorun  uderzył w Giewont – w piątek żałoba w Zakopanem

W piątek w stolicy Tatr zostanie wprowadzona żałoba. W tym dniu miał odbyć się koncert finału wieńczący 51. Międzynarodowy Festiwal Folkloru Ziem Górskich. Koncert zostanie odwołany.

Obecnie planujemy organizację piątkowego zakończenia festiwalu, gdzie będziemy chcieli rozdać trofea dla najlepszych grup. Będziemy chcieli też uczcić ofiary tragicznej burzy w Tatrach– powiedział  włodarz Zakopanego.

Co wiemy o Giewoncie?

Giewont – masyw górski w Tatrach Zachodnich o wysokości 1894 m n.p.m. i długości 2,7 km. Jego główny wierzchołek, Wielki Giewont, jest często uznawany za najwyższy szczyt w Tatrach Zachodnich położony w całości na terenie Polski[1]; wyższa jest jednak Twarda Kopa w pobliżu Czerwonych Wierchów[2], pomijana ze względu na niewielką wybitność.

źródło: Wikipedia

Wybierasz się góry – co warto wiedzieć?

Góry potrafią być piękne. Mogą być też jednak niebezpieczne. Zawsze trzeba zachować szczególną ostrożność.Przed wyprawą w góry:

  • sprawdzaj prognozę pogody,
  • dokładnie sprawdź przebieg szlaku, przystanki, liczbę kilometrów, aby nic nie mogło Cię zaskoczyć,
  • ubierz się ciepło,
  • w przypadku niekorzystnej pogody zrezygnuj koniecznie z wędrówki. Góry są piękne, ale niosą w sobie wiele niebezpieczeństw.

 

Polsko-norweski projekt Śpiewanie bez granic

Śpiewanie bez granic

O polsko-norweskim projekcie Śpiewanie bez granic – Sang over grense…
„O sole mio … sta ‘nfronte a te!”
Któż nie zna tych słów lub nigdy ich nie nucił ? Aria Habanery czy Torreadora oraz inne perły muzyki operowej po raz kolejny wybrzmiały w wykonaniu Zespołu Międzynarodowych Integracji Wokalnych Śpiewanie bez Granic – Sang over Grense. To już trzecia edycja projektu.

Kilkanaście wyjątkowych koncertów. Kilkudziesięciu solistów światowych scen operowych i
grupa ponad 50 osób tworzących zintegrowany zespół wokalny. Jeśli kochasz muzykę operową, nasz projekt czeka właśnie na Ciebie !
Idea międzynarodowego, polsko-norweskiego śpiewania narodziła się 3 lata temu. Jej
pomysłodawcą i założycielem jest pochodzący z Tenczynka – Krzysztof Aureliusz Łuczyński, na co dzień śpiewający na deskach Den Norske Opera & Ballett w Oslo. Projekt – Śpiewanie bez Granic
– Sang over Grense szybko nabrał międzynarodowego wymiaru, rozrastającego się z roku na rok.
W tegorocznej, trzeciej edycji wzięli udział znakomici artyści aż 6 krajów świata, tj. Norwegii,
Polski, Niemiec, Włoch, Izraela czy Ukrainy. Artystów profesjonalnie śpiewających na deskach
międzynarodowych scen operowych, a także ludzi śpiewających z pasji, ale nie zajmujących się
tym zawodowo. Koncerty odbywały się one głównie w Małopolsce – na Zamku Tenczyn, Zamku w
Niepołomicach, Klasztorze w Czernej i Alwerni, w kościele w Woli Filipowskiej, Tenczynku,
Zabierzowie, Krzeszowicach, Willi Domańskich czy na krzeszowickim rynku. Sukcesem chóru był
wyjazd do Oslo w listopadzie ubiegłego roku, by wziąć udział w „Konsert med Internasjonale kor
fra Oslo” w Sali Teatralnej Nynorskens hus. Zespół wykonał wtedy 3 utwory – po polsku, norwesku
oraz włosku. Koncert okazał się ogromnym osiągnięciem dla zespołu.
Podczas koncertów wybrzmiały perły muzyki chóralnej i operowej, takie jak „Prząśniczka”
Stanisława Moniuszki, „Våren”, Edvarda Griega, aria Torreadora i aria Habanera z opery „Carmen”
Georgesa Bizeta, „O sole mio” – Eduardo di Capua, słynne Brindisi – Libiamo z opery „La
Traviata” czy Va Pensiero z opery „Nabucco” Giuseppe Verdiego. Wśród
kilkudziesięcioosobowego zespołu wokalnego zaśpiewali soliści światowych scen operowych, tacy
jak : Katarzyna Haras, Siri Holmen, Julia Iwaszkiewicz, Dorota Dobrolińska – Struck, Oksana
Myronchuk, Joanna Święszek, Joanna Petryke-Wawrowską, Milena Sołtys – Walosik, Nathalie
Rothenberg, Alina Keitlin, Helena Plotkin, Luca Tamani, Katarzyna Kucharska, Beata Hofmann,
Ewa Przestrzelska, Tomasz Wnuk czy Krzysztof Aureliusz Łuczyński. Zadyrygowała Małgorzata
Tęczyńska-Kęska przy akompaniamencie Sławomira Kokoszy oraz Mateusza Lasatowicza.
Głównym celem i nadrzędną myślą idei jest integrowanie się. Integrowanie muzyczne,
międzykulturowe, międzypokoleniowe. Śpiewanie bez granic to wydarzenie cykliczne odbywające
się na przełomie czerwca i lipca w postaci warsztatów wokalnych, koncertów oraz wyjazdów
integrujących i dających przestrzeń dla wspólnego śpiewu. Nie wykluczamy również wydarzeń
towarzyszących – najprawdopodobniej kolejne koncerty odbędą się już tej jesieni. Projekt jest
rezultatem współpracy dwóch niezależnych stowarzyszeń, tj. polskiego Scena Kultury Wokalnej
Śpiewanie bez Granic oraz norweskiego Polsk Norsk Kulturforhold “SAMHOLD”.
JESTEŚMY OTWARCI TAK NAPRAWDĘ NA KAŻDEGO, KTO KOCHA MUZYKĘ I
KOCHA ŚPIEW, BEZ WZGLĘDU NA WIEK, POCHODZENIE CZY WYKSZTAŁCENIE I
DOŚWIADCZENIE MUZYCZNE.

Jeżeli kochasz śpiewać i spodobał Ci się projekt, zapraszamy do udziału w kolejnych wydarzeniach Sang over Grense. Jeżeli chciałbyś otrzymać więcej
informacji, wziąć udział w projekcie lub wesprzeć nas, zapraszamy do kontaktu mailowego. Adres e-mail : [email protected].

Zapraszamy również na nasz fanpage na Facebooku:https://link.do/H7Vff

Głodne dzieci w szkołach – jak z tym walczyć?

Głodne dzieci w szkołach. Mimo, że Norwegia uchodzi za bogaty kraj, również i tu i wiele dzieci przychodzi na lekcje w szkole głodnych. Problem dotyczy przede wszystkim zachodniej części Oslo. Problem jest poważny – dyrektorowie szkół zdają sobie sprawę ze skali problemu i chcą walczyć z tym. W jaki sposób? Jaką propozycję wysunęła Partia Pracy?

Głodne dzieci w szkołach – jak wygląda sytuacja?

Partia Pracy stara się walczyć z ubóstwem i głodem dzieci w szkołach. Jeśli nowy program i jego zamierzenia zostaną zrealizowane około 80.000 dzieci w Oslo otrzyma bezpłatne posiłki w szkołach.

Myślę, że jest to bardzo dobry program. Mam nadzieję, że dzięki niemu uczniowie łatwiej się uczą. Jestem również przekonana, że program sprzyja poprawie samopoczucia uczniów, którzy razem przygotowują i spożywają posiłki, a co z tym idzie, dobrze razem spędzają czas. Uczniowie naszej szkoły pochodzą z różnych środowisk, są różnej narodowości, różnią się religią i kulturą. Często też różnią się w dużym stopniu statusem finansowym. Dlatego też wspólny posiłek jest tak ważną rzeczą. ” – podkreśla w rozmowie z Nattevisen Stanberg, dyrektorka jednej z największych szkół w Oslo.

Jakie są sposoby walki z głodem w szkołach?

Głodne dzieci w szkołach – nowy program pomocy w praktyce

Pilotażowy program ma bardzo dobre rezultaty. Pomysłodawcy podkreślają jego zalety.

Szkoła Majorstuen uczestniczy w programie pilotażowym darmowych posiłków dla uczniów już od pewnego czasu. Chcielibyśmy w ciągu najbliższych czterech lat wprowadzić bezpłatny szkolny posiłek dla wszystkich uczniów klas od 1 do 12 w Oslo. Co oznacza, że programem objętych zostałoby 80.000 uczniów. Po pełnym wdrożeniu będzie to kosztować około 300 milionów koron rocznie. Motywacją naszego działania jest dobro uczniów, gdyż dzięki darmowym posiłkom będą lepiej przygotowani do nauki. Regularne, zbilansowane posiłki będą też korzyścią dla ich zdrowia. – mówi Johansen, radny  Partii Pracy dla Nattevisen.

Głodne dzieci w szkołach- czy program pomocy przyniesie rezultaty?

Plany pomocy są. Czy przyniosą spodziewane rezultaty? Zobaczymy….  Ceny żywności rosną. Pisaliśmy o tym w ostatnim artykule: Ceny żywności w Norwegii wyższe niż inflacja. Rodzice nie zawsze są w stanie  poradzić sobie.