Norweska Inspekcja Pracy (norw. Arbeidstilsynet) od 2015 roku prowadzi intensywną kontrolę wszystkich lokali gastronomicznych na terenie Norwegii. W 2018 roku przeprowadzono skontrolowano niemal 5 tys. z nich. Wyniki nie są korzystne dla pracodawców – w 8 na 10 przypadkach wykryto nieprawidłowości.
Sektor gastronomiczny w Norwegii
W sektorze gastronomicznym pracuje ok. 90 tys. pracowników. Wielu z nich to osoby młode oraz obcokrajowcy. Większość lokali prowadzonych jest przez niewielkie przedsiębiorstwa, narażonych na wysokie ryzyko bankructwa. Sektor wyróżnia się niskim stopniem organizacji biznesu, a także licznymi podmiotami, które nie prowadzą swoich interesów odpowiedzialnie. Co jest znamienne dla tego sektora, to niska świadomość obowiązującego prawa pracy. Tak w przypadku pracowników, jak i pracodawców.
Problemy w 2018 roku
Od stycznia 2018 roku norweskie przepisy prawa pracy uległy zmianie. W efekcie sektor gastronomiczny objęty został obowiązkiem zapewnienia płacy minimalnej. W 2018 roku przeprowadzono w sumie 509 kontroli, mających na celu weryfikację, czy minimalne wynagrodzenie jest zapewniane w lokalach gastronomicznych. Jak wynika z przeprowadzonych kontroli, w 3 na 10 firmach nie przestrzegano tych regulacji.
Czytaj również: Mobbing w Norwegii – jak sobie z nim radzić? >>>
Brak procedur antydyskryminacyjnych
Arbeidstilsynet od wiosny 2017 roku kładzie również większy nacisk na kwestię wykorzystywania seksualnego w trakcie kontroli. Weryfikowane są przede wszystkim obowiązujące procedury zgłaszania niepożądanych zachowań. W tym czasie skontrolowano pod tym kątem ok. 300 firm. Okazało się, że blisko połowa z nich nie posiada odpowiednich procedur zgłaszania oraz rozwiązywania problemów będących wynikiem molestowania.
Wyniki kontroli 2015-2017
Powyżej opisane kwestie wykryto tylko w trakcie kontroli z 2018 roku. Arbeidstilsynet publikuje również wnioski z 4 459 kontroli, jakich dokonano na przestrzeni lat 2015-2017. Wyniki nie są korzystne dla sektora gastronomicznego, ponieważ inspektorzy wykryli nieprawidłowości w 80% firm.
Czytaj również: Dyskryminacja pracownika w Norwegii – co zrobić? >>>
Problemy z umowami
Powyżej wymienione uchybienia nie są jedynymi, jakie wykryto w trakcie kontroli. Okazuje się również, że w 2 na 10 przypadkach pracownicy nie mieli podpisanej umowy o pracę. Co więcej – jeżeli już taki dokument został sporządzony, to w 60% przypadków nie zadbano o minimalne wymagania wynikających z norweskiego Kodeksu Pracy.
Problemy z nadgodzinami
Znacznie większym problemem okazała się kwestia prawidłowego rozliczania nadgodzin. W 4 na 10 lokalach pracownicy nie otrzymywali dodatku za pracę w ponadwymiarowych godzinach. Ponadto okazało się, że prawie 1/3 firm w ogóle nie kontroluje wymiaru czasu pracy, przez co nie są nawet w stanie stwierdzić, czy ich pracownicy mają jakiekolwiek nadgodziny.
Brak mężów zaufania
Okazuje się również, że 6 na 10 lokali nie posiada wybranego męża zaufania. Nawet jeżeli już istnieje osoba pełniąca tę funkcję, to w 60% wymagają oni niezbędnego szkolenia o ich kompetencjach. Co więcej – w 1 na 3 firmach pracodawca nie zadbał o niezbędne i podstawowe szkolenie HMS-opplæring.