Chińska cenzurowana wersja Google

Najsłynniejsza wyszukiwarka na świecie Google chce zakończyć 8 letni bojkot. Kierownictwo firmy chce wrócić na teren Chin. Ta decyzja oznacza tylko jedno- technologiczny gigant ugina się pod presją Pekinu. 

„Don’t be evil”

Kiedy Siergiej Brin i Larry Page zakładali Google ich hasłem przewodnim były słowa „Don’t be evil”- „Nie bądź nikczemny”. To hasło bardzo długo było stawiane wysoko w każdym kroku jaki czyniła firma. Te słowa były też powodem odmowy na zrobienie cenzurowanej wersji wyszukiwarki Google, która miałaby się pojawić na terenie Chin. Do sytuacji doszło w 2010 roku, a 8 lat później Ci sami panowie zmieniają swoją decyzję.

[wc_button type=”primary” url=”[wc_button type=”primary” url=”https://web.facebook.com/radionorwegia/” title=”Polub nas na Facebook’u!” target=”blank” url_rel=”” icon_left=”facebook-f” icon_right=”” position=”center” class=””]Polub nas na Facebook’u![/wc_button]

Globalny protest pracowników Google

Projekt, który zakłada, że wyszukiwane dane przez ludzi w Chinach, mają wyświetlać się zgodnie z wytycznymi władz tego państwa i być odpowiednio politycznie cenzurowane, nie podoba się bardzo dużej liczbie pracowników Google. Przed weekendem został opublikowany list online, który jest otwartym pismem protestacyjnym pracowników ww. firmy. W ciągu zaledwie kilku dni aż 693 osoby złożyły pod nim swój podpis. Okazuje się, że nie tylko pracownicy Google, ale i poważani w świecie dziennikarza zwracają uwagę na dosyć duży problem łamania praw człowieka. Do sprawy dołącza się Amnesty International. Niestety zarząd firmy milczy i jak do tej pory nie ustosunkowali się do rosnących plotek w tej sprawie.

Czytaj także: Oslo czeka nawet 15 cm śniegu

Google nie potwierdza

Jakiś czas temu witryna The Intercept opublikowała informacje, które w nieznanych okolicznościach wyciekły z Google. Wiadomości te donoszą iż wyszukiwarka Google, która miałaby pojawić się na terenie Chin zablokuje niektóre słowa oraz wyrażenia, a dodatkowo chińskie władze będą miały całkowitą kontrolę nad tym czego ludzie tam szukają. Zarząd Google nie potwierdza prawdziwości projektu, ale też i nie zaprzecza.

Interesy z Chinami

Chińskie ustawodawstwo bardzo różni się od wielu innych państw. Powodem tego jest fakt iż każdy kto robi interesy z tym państwem musi dostosować się do ich podstawowych zasad i wartości.

 

Oslo czeka nawet 15 cm śniegu

Można powiedzieć, że zima właśnie się zaczęła. Przed nami czas obfitych opadów śniegu i okres nadciągającej fali przeziębień. Na pewno ta wiadomość ucieszy miłośników jazdy na nartach, bo już niedługo w samym Oslo pojawi się nawet 15 cm śniegu. 

Mniejsze opady śniegu

Norwescy meteorolodzy, którzy bacznie obserwują zmianę pogody, informują iż porównując rok poprzedni z obecnym, ilość opadów śniegu jest znacznie mniejsza. To jednak już niebawem ma ulec zmianie.

[wc_button type=”primary” url=”[wc_button type=”primary” url=”https://web.facebook.com/radionorwegia/” title=”Polub nas na Facebook’u!” target=”blank” url_rel=”” icon_left=”facebook-f” icon_right=”” position=”center” class=””]Polub nas na Facebook’u![/wc_button]

Czytaj także: Polski sport w miniony weekend [PRZEGLĄD]

Zmiana pogody

Z podanych informacji pogodowych wynika, że najbliższa środa będzie początkiem zmiany pogody na zimową. Temperatura znacznie spadnie szczególnie w północno-zachodniej części kraju. Obecne łagodne masy ciepłego powietrza zostaną zastąpione arktycznym, wilgotnym powietrzem z północny.

Obfite opady śniegu

W okolicach weekendu w środkowo-wschodniej części Norwegii możemy spodziewać się spadku temperatury do -5 stopni i opadów śniegu, które mogą sięgać od 5 do nawet 15 cm. Meteorolodzy przestrzegają kierowców przed bardzo ciężkimi warunkami dróg jakie mogą pojawić się w ciągu najbliższych kilku dni.

 

Największe miasto Norwegii – ponad 1 mln mieszkańców

Największe miasto Norwegii stało się oficjalnie metropolią zamieszkiwaną przez ponad 1 mln mieszkańców. Jest to efekt m.in. wysokiego zurbanizowania tego kraju – obecnie ok. 82% osób mieszka w miastach. Przy czym różnica w zaludnieniu norweskiej stolicy jest znacząco większa, niż drugiego pod tym względem Bergen.

Największe miasto Norwegii

W przeciwieństwie do południowych sąsiadów – Szwedów – największe miasto Norwegii nie mogło poszczycić się statusem „milionowego” miasta. Dzięki jednak rosnącej liczbie populacji, a przede wszystkim dużemu napływowi mieszkańców do Oslo, od 2017 roku stolicę zamieszkuje dokładnie 1 000 467 osób. To znaczący wzrost na przestrzeni ostatnich lat.

Czytaj również: Oslo poznaj stolice Norwegii

W 2005 drugim ok. 500 tys.

Jeszcze w 2005 roku w Oslo mieszkało nieco ponad 500 tys. osób, a dokładnie – 529 407. W ciągu trzynastu lat populacja miasta się niemal podwoiła. Dzięki wzrostowi ludności o 11 600 osób w 2017 roku stolica Norwegii przekroczyła magiczną liczbę miliona. Przy czym warto zaznaczyć, że SSB jako miasto Oslo definiuje wszystkie następujące obszary: Oslo, Bærum, Asker, Skedsmo, Lørenskog, Oppegård, Rælingen, Ski, Nittedal, Røyken, Sørum oraz Lier.

Wysoka urbanizacja Norwegii

Z najnowszych danych statystycznych SSB wynika również, że ponad 82% ludności w Norwegii mieszka w miastach. W liczbach bezwzględnych przyrost ten wygląda imponująco: w 2002 roku w miastach mieszkało ok. 475 000 Norwegów, a w 2018 roku już 4 328 000. Zmniejszyła się również populacja zamieszkując przedmieścia – z 1 023 000 w 2002 roku do 955 000 w 2018 roku.

„To nie jest urbanizacja”

Jak podkreśla jednak Even Høydahl ze szwedzkiego urzędu statystycznego, rosnąca populacja mieszkająca w miastach nie jest równoznaczna ze zjawiskiem urbanizacji. Wystarczy wspomnieć, że 75 tys. mieszkańców żyje w miastach nie mających więcej, niż 400 mieszkańców. Z kolei ok. 303 tys. osób zamieszkuje miasta o populacji nie większej, niż 1 000 mieszkańców.

Największe miasto Norwegii na tle innych miast

Obecnie największe miasto Norwegii jest znacząco bardziej zaludnione, niż inne norweskie miejscowości. W Oslo mieszka obecnie 1 000 467 osób, zaś w drugim pod tym względem Bergen  już tylko 255 464. Trzecim najbardziej zaludnionym norweskim miastem jest Stavanger/Sandness – 222 697 mieszkańców, czwartym zaś Trondheim z liczbą 183 378 mieszkańców.

World Ski Adwards ponownie przyznane!

Wordl Ski Adwards to nagroda, która przyznawana jest co roku dla najlepszego pensjonatu dla narciarzy na świecie. W tym roku drugi raz z rzędu ten tytuł otrzymał mały domek znajdujący się w Szwajcarii- Les Anges. Czym sobie na to zasłużył? 

World Ski Adwards

Jest to jedyna taka ogólnoświatowa inicjatywa gdzie docenia się i przyznaje nagrodę za doskonałość w turystyce narciarskiej. Gala wręczenia nagród trwa 3 dni i jest to idealny czas na to aby międzynarodowi liderzy najlepszych ośrodków przeznaczonych dla narciarzy, spotkali się w jednym miejscu. Jest to też dobry moment na wymianę zdań na temat najnowszych praktyk i zasad w tej branży. Otrzymanie tej nagrody to wielki prestiż dla ośrodka.

[wc_button type=”primary” url=”[wc_button type=”primary” url=”https://web.facebook.com/radionorwegia/” title=”Polub nas na Facebook’u!” target=”blank” url_rel=”” icon_left=”facebook-f” icon_right=”” position=”center” class=””]Polub nas na Facebook’u![/wc_button]

Zwycięzca World Ski Adwards

Zwycięzcą tegorocznej gali został już po raz drugi z rzędu mały domek, znajdujący się na terenie Szwajcarii- Les Anges. Jego dokładnym położeniem jest niemieckojęzyczna część Szwajcarii, miasto Zermatt. Wśród osób miłujących się w narciarstwie jest to bardzo znany i lubiany narciarski kurort, położony w Alpach.

Foto: Elysian Collection

 

Czytaj także: Jak dbać o skórę zimą?

Wysokie ceny za pobyt

Otrzymanie tak prestiżowej nagrody jak World Ski Adwards wiąże się z tym iż ranga danego miejsca wzrasta kilkukrotnie. Obecnie pobyt w Les Anges jest dosyć utrudniony ponieważ większość weekendów w sezonie 2018/2019 jest już zarezerwowanych. Jeżeli nawet znajdziemy wolny pokój w dogodnym dla nas terminie to tygodniowy pobyt w tym miejscu może nas kosztować co najmniej 45 tysięcy dolarów.

Cena równa się jakość

Koszt pobytu w Les Anges poparty jest tym co właściciele tego miejsca oferują swoim gościom. Piękne krajobrazy, którego wisienką na torcie jest rozpościerający się widok na jeden z najwyższych szczytów alpejskich gór- górę Matterhorn. Sam domek nie jest jednym z tych ogromnych ośrodków. Posiada 7 sypialni, w których w jednym czasie może nocować maksymalnie 14 osób. Składa się z trzech pięter, a materiał wykonany do jego budowy to w większości drewno. Jego wnętrze zostało zaprojektowane tak aby goście czuli się jak w domu. Kierownik Les Anges Joanne Haely informuje Business Insider USA, że w domku nie ma takiego określenia jak „poza sezonem” Pokoje oblegane są przez cały rok.

Foto: Elysian Collection
Inne atrakcje

Domek przeznaczony jest dla miłośników nart. Osoby lubujące się w tej dyscyplinie sportu mogą ją tam uprawiać przez 365 dni w roku. Dodatkowo poza jazdą na nartach można pojeździć na sankach, łyżwach, ale i polatać paralotnią.

Jak dbać o skórę zimą?

Jak dbać o skórę zimą. Dbanie o naszą skórę jest ważnym elementem każdego dnia. Każda pora roku posiada swój własny regulamin „jak dobrze i skutecznie zadbać o naszą skórę”. Poniżej zimowy poradnik.

Odpowiedni ubiór

Na naszej skórze znajduje się więcej receptorów, które reagują na zimo niż na ciepło. Dlatego tak bardzo ważne jest aby w okresie niskich temperatur ubierać się ciepło, ale pamiętać też o szerszych ubraniach. Nie ma bowiem nic bardziej gorszego niż przylegający materiał do zziębniętej skóry ponieważ zaburza on krążenie naszej krwi.

Wysoki filtr

Tak naprawdę używanie filtra UV SPF 50+ powinno nam wejść w nawyk przez cały rok. Promienie słoneczne i te występujące w okresie letnim jak i zimowym są dla naszej skóry bardzo szkodliwe. Odbijające się Słońce od śniegu może spowodować wiele nieprzyjemnych zmian na naszej skórze chociażby przebarwienia, a nawet poparzenia.

Czytaj także: Podróż do USA? Nie po wizycie w tych 8 krajach

Tłusty krem

Rodzaj naszej skóry w okresie zimowym nie powinien odwodzić nas od stosowania tłustego kremu. Jeżeli jesteś posiadaczem skóry tłustej i używasz kremu nawilżającego to zima jest odpowiednim momentem aby zacząć stosować kremy o tłustszej konsystencji. Zapewnią one bowiem ochronę przed chłodem i mrozem.

Jak dbać o skórę zimą. Unikaj wysuszenia skóry

Okres zimy to czas, kiedy nasza skóra narażona jest na wysuszenie. Jeżeli na co dzień używasz mydła w kostce to dobrym rozwiązaniem będzie całkowita rezygnacja z niego ponieważ doprowadza ono do szybkiego wysuszania się naszej cery. W czasie niskich temperatur powinniśmy zmienić nasz żel do mycia twarzy na preparat, który będzie posiadał konsystencję mleczka bądź kremu.

Czytaj także: Puste domy w Japonii- ich liczba przeraża

Duża ilość balsamów do ust

Niestety nasze usta są częścią naszego ciała, która jest najbardziej narażona na wszelkie podrażnienia w okresie zimy. Usta bowiem nie posiadają gruczołów łojowych. Dlatego też ważne jest aby pamiętać o ich ciągłej pielęgnacji, która polega na smarowaniu ich balsamem bądź błyszczykiem. Noc to odpowiedni czas na regenerację z tego też względu nie powinniśmy zapominać o nałożeniu na nie odpowiedniego kosmetyku.

Przeczytaj: Wpływ słońca na naszą skórę

Podróż do USA? Nie po wizycie w tych 8 krajach

Okazuje się, że nie wszyscy mogą pozwolić sobie na pobyt w USA. I nie chodzi tu tylko o kwestie finansowe. Istnieje bowiem czarna lista 8 państw, która zabrania bądź ogranicza ich obywatelom wstęp na teren Stanów Zjednoczonych. 

Czarna Lista

Czarna Lista zawiera obecnie listę 8 państw, których obywatele mają całkowity bądź częściowy zakaz wjazdu na teren USA. Wśród nich znajduje się Czad, Iran, Libia, Korea Północna, Syria, Wenezuela, Jemen i Somalia.

[wc_button type=”primary” url=”[wc_button type=”primary” url=”https://web.facebook.com/radionorwegia/” title=”Polub nas na Facebook’u!” target=”blank” url_rel=”” icon_left=”facebook-f” icon_right=”” position=”center” class=””]Polub nas na Facebook’u![/wc_button]

Nie tylko obywatele Czarnej Listy

Okazuje się, że nie tylko obywatele wyżej wspomnianych państw mogą mieć ograniczony wstęp na teren Stanów Zjednoczonych. Odmowę wstępu do USA może dostać również osoba, która w przeszłości odwiedziła jeden z krajów znajdujących się na Czarnej Liście. Aftenposten donosi, że obywatele Norwegii zgłaszali już takie przypadki gdzie odwiedziny państwa znajdującego się na Czarnej Liście miały miejsce kilka lat temu, a mimo to nie zostali wpuszczeni na teren USA.

Czytaj także: Dagpenger, czyli zasiłek dla bezrobotnych w Norwegii

Odmowa posiadania wizy

Obywatel Norwegii planujący podróż do Stanów Zjednoczonych nie zawsze potrzebuje posiadać w tym celu wizę. Oczywiście osoba, która planuje taką podróż jest odpowiedzialna za posiadanie wszelkich innych niezbędnych dokumentów do przekroczenia granicy USA. Niestety okazuje się, że jeżeli osoba w przeszłości odwiedziła jeden z krajów znajdujących się na Czarnej Liście ma obowiązek złożyć wniosek o wizę. Bardzo często te osoby spotykają się z odmową jej otrzymania z racji pobytu w państwie zakazanym. Każda taka sprawa rozpatrywana jest indywidualnie.

Czytaj także: Samochód elektryczny zimą – jak wydłużyć zasięg?

Brak możliwości ubiegania się o ESTA

W wyżej opisanej sytuacji, kiedy osoba otrzymuje odmowę dostania wizy, równocześnie traci możliwość ubiegania się o ESTA. Oczywiście istnieje możliwość odwołania się od podjętej decyzji, wówczas jest przeprowadzana z nami indywidualna rozmowa. W jej trakcie bardzo często tłumaczymy powód i cel naszej podróży jaka miała miejsce do jednego lub większej ilości państw z Czarnej Listy.

Samochód elektryczny zimą – jak wydłużyć zasięg?

Samochód elektryczny zimą cechuje się tym, że jego zasięg spada średnio o ok. 20%. Norweskie Stowarzyszenie Samochodów Elektrycznych (norw. Norsk elbilforenings) podpowiada, jak optymalne ładowanie pozwoli zwiększyć średni zasięg. Wpłynie to również na wyższy komfort użytkowania auta.

(więcej…)

Puste domy w Japonii- ich liczba przeraża

W Japonii rośnie liczba starzejącej się populacji. Zjawisko to powoduje, że coraz to więcej domów pozostaje pustych i niezamieszkałych. Władze państwa postanowiły zacząć rozdawać domy bądź sprzedawać je po niższej cenie. 

Inna perspektywa

Ceny domów i mieszkań w Norwegii pozostawiają wiele do życzenia. Nie każdego stać na taki zakup, ale na horyzoncie pojawia się nowa możliwość. Obecnie pojawiła się opcja zakupu domu w Japonii. Kraj ten przeżywa rosnącą fale starzejącego się społeczeństwa. To niestety doprowadza do tego, że coraz więcej domów zostaje porzuconych i niezamieszkałych przez nikogo. Liczba takich domostw sięga milionów. Władze Japonii podjęły decyzję, że będą albo rozdawać domy bądź sprzedawać je po bardzo niskiej cenie. Niska cena zakupu może przyciągnąć wielu chętnych nie tylko z Japonii.

[wc_button type=”primary” url=”[wc_button type=”primary” url=”https://web.facebook.com/radionorwegia/” title=”Polub nas na Facebook’u!” target=”blank” url_rel=”” icon_left=”facebook-f” icon_right=”” position=”center” class=””]Polub nas na Facebook’u![/wc_button]

Ponad 8 milionów pustych domów

Raport z 2013 roku informuje, że w Japonii istnieje ponad 8 milionów domów, w których nikt obecnie nie mieszka- dane podaje Business Insider. Powodem takiego zjawiska jest nie tylko starzejące się społeczeństwo, ale i samodzielne opuszczenie posiadłości spowodowane np. klęską żywiołową.

Czytaj także: Śnieg w Oslo od samego rana. Wieczorem ma być lepiej.

Inne myślenie

W Norwegii bądź innym europejskim kraju nie stanowiłoby to problemu jeżeli młode społeczeństwo przejmowałoby dom bądź mieszkanie po starszych członkach rodziny. W Japonii wygląda to zupełnie inaczej ponieważ ludzie usamodzielniają się w późniejszym czasie. Wobec tego młodzi członkowie rodziny wolą przenieść się do innego miejsca niż zostać samemu w dużym, rodzinnym domu.

Problem ze sprzedażą

Mimo iż obecnie władze Japonii podjęły decyzje co do sprzedaży opuszczonych domów, plan ten może napotkać na swojej drodze wiele przeszkód. Jedną z nich mogą być przesądy. W Japonii uważa się, że jeżeli w danym domu mieszkała osoba, która targnęła na swoje życie, została zamordowana bądź umarła śmiercią naturalną wówczas to miejsce nie przynosi szczęścia.

Czytaj także: Samochód elektryczny zimą – jak wydłużyć zasięg?

Czarna przyszłość

Obecna liczba ponad 8 milionów opustoszałych i porzuconych domów na terenie Japonii przeraża. Niestety przyszłość tego zjawiska przedstawia się jeszcze gorzej. Szacuje się, że już w 2033 roku na terenie państwa będzie aż 21,7 milionów pustych domów.

 

Elektryczne auta przyszłością Norwegii

Sprzedaż samochodów elektrycznych w Norwegii znajduje się na specjalnej i bardzo ważnej pozycji dla tego państwa. Okazuje się, że żaden inny kraj na świecie nie ma takiej sprzedaży jak właśnie Norwegia.

Obrady w Stortingu

Norwegia jest państwem, które w kwestii sprzedaży aut elektrycznych nie ma sobie równych. Dlatego też jest to powód, dla którego władze tego kraju stawiają ten produkt handlu tak wysoko. Oczywiście jest to wynik polityki, która z góry zakładała, że zakup samochodu elektrycznego w Norwegii będzie prostym i łatwym systemem. Obecnie osoba, która pragnie zakupić taki rodzaj pojazdu może liczyć się z tym iż proces ten posiada bardzo wiele korzyści między innymi cena samochodu elektrycznego nie zawiera nałożonego podatku VAT.

[wc_button type=”primary” url=”[wc_button type=”primary” url=”https://web.facebook.com/radionorwegia/” title=”Polub nas na Facebook’u!” target=”blank” url_rel=”” icon_left=”facebook-f” icon_right=”” position=”center” class=””]Polub nas na Facebook’u![/wc_button]

Nowy system Unii Europejskiej

Dogodne warunki zakupu elektrycznego samochodu na terenie Norwegii będą trwały jeszcze długie lata. Jednak przez ostatni czas była to wielka niewiadoma, która budziła wiele wątpliwości. Wszystko za sprawą planowanego wprowadzenia nowego systemu Unii Europejskiej, który ma wejść w 2021 roku.

Czytaj także: Autobus hybryda nowej generacji. W Polsce już za dwa lata

Surowe wymagania UE

UE chce nałożyć surowe wymagania na producentów samochodów sprzedających swoje pojazdy na terenie Norwegii, ale nie tylko. Jeżeli nie zostaną one spełnione, producenci ryzykują bardzo dużymi karami, które zostaną na nich nałożone.

Emisja CO2

Wszystkim w obecnych czasach zależy na zmniejszeniu emisji CO2. Unia Europejska zamierza, więc sprawdzać średnią emisję dwutlenku węgla. Jeżeli wynik będzie większy niż 95 gramów/ km wówczas będą nakładane bardzo wysokie grzywny na producentów aut. Kary są tak wysokie iż Unia nie martwi się, bo każdemu producentowi będzie zależało aby dopełnić wszelkich warunków programu. Mówi się, że od 2019 roku karą za każdy przekroczony gram będzie 95 Euro. Najlepszym przykładem jest marka Volkswagen, która w 2017 roku sprzedała w samej Europie aż 3,6 mln pojazdów. Dajmy na to, że każde auto przekroczyło granicę o 1 gram, wówczas kara wynosi 342 mln dolarów.

Czytaj także: Tesla Model 3 w Norwegii na początku 2019 roku

Celem jest większa sprzedaż aut niskoemisyjnych

Specjaliści zajmujący się rynkiem aut elektrycznych szacują, że w 2030 roku samochody z silnikiem elektrycznym będą stanowić aż 66 procent sprzedawanych pojazdów. Unia Europejska swoimi rygorystycznym programem nieoficjalnie określiła kierunek rozwoju przemysłu samochodowego. Dla Norwegii jest to duży plus, bo kraj ten posiada najwyższy odsetek sprzedaży elektrycznych aut. Pytanie co na to inne kraje europejskie.

 

 

 

 

Katastrofa samolotu na lotnisku w Hamar

Do wypadku samolotu doszło zeszłej jesieni na lotnisku Hamar. Pilot i jego pasażer zginęli na miejscu. Komisja wypadkowa właśnie zakończyła śledztwo w tej sprawie. 

19 września 2017

19 września 2017 roku o godzinie 11:10 doszło do wypadku samolotu. Na pokładzie maszyny znajdowały się dwie osoby, mężczyzna wraz z kobietą, którzy zginęli na miejscu. Do zdarzenia doszło na lotnisku w Hamar. Samolot znajdował się przez 26 minut w powietrzu zanim doszło do nieszczęśliwego wypadku.

[wc_button type=”primary” url=”[wc_button type=”primary” url=”https://web.facebook.com/radionorwegia/” title=”Polub nas na Facebook’u!” target=”blank” url_rel=”” icon_left=”facebook-f” icon_right=”” position=”center” class=””]Polub nas na Facebook’u![/wc_button]

Niewystarczające umiejętności

Kiedy w zeszłym roku doszło do katastrofy samolotu w Hamar, wokół zdarzenia krążyło wiele plotek dotyczących braku odpowiednich predyspozycji do prowadzenia samolotu przez pilota. Rok po katastrofie okazuje się, że według komisji, która zbadała wszelkie okoliczności wypadku, pilot nie posiadał odpowiednich umiejętności do prowadzenia tego typu małych samolotów. Najnowszy raport informuje iż zanim maszyna opadła na ziemie rozbijając się, unosiła się kilkukrotnie do góry aby w efekcie końcowym spaść z wysokości 400 metrów.

Czytaj także: Wypadek na lotnisku Arlanda w Sztokholmie

Komisja sugeruje nowe przepisy

Po szczegółowym przeanalizowaniu zeszłorocznego wypadku, w wyniku którego zginęły dwie osoby, komisja sugeruje wprowadzenie nowych przepisów. Przede wszystkim chcą wprowadzić zmianę polegającą na tym iż osoba, która przejdzie szkolenie z prowadzenia tego typu małych samolotów, będzie miała w obowiązku przelecieć konkretną ilość godzin pod opieką innego doświadczonego pilota. Podaje się, że mężczyzna, który zginął rok temu w Hamar, prowadził samolot posiadając jedynie 4 godzinne doświadczenie w jego obsłudze. Dodatkowo na pokładzie maszyny nie było odpowiedniej instrukcji obsługi. Obecnie w corocznym sprawdzeniu tego typu maszyn nie istnieje przepis, który nakładałby obowiązek posiadania na pokładzie samolotu pełnej instrukcji jego obsługi. Komisja uważa, że powinno zostać to jak najszybciej zmienione.

Alkoholizm w Norwegii – jak z tego wyjść? [ROZMOWA]

Alkoholizm w Norwegii jest jednym z najbardziej destrukcyjnych nałogów. Tym bardziej jest to niebezpieczne, ponieważ wiele osób nawet nie zdaje sobie sprawę z tego, że stają się alkoholikami. O tym, jak sobie poradzić z tym problemem oraz jakie są pierwsze objawy jego pojawienia się rozmawiamy z Jarosławem.

Niewiedza jest problemem

Warto wiedzieć, że w Norwegii wypracowano świetne rozwiązania pozwalające uporać się z alkoholizmem. Jednak osoby uzależnione często z nich nie korzystają, ponieważ najzwyczajniej w świecie o nich nie wiedzą. Właśnie niewiedza najczęściej stoi na przeszkodzie w walce z nałogiem. Z jednej strony – niewiedza o tym, że jest się uzależnionym. Z drugiej natomiast jest to niewiedza o istniejących formach wsparcia.

Czytaj również: Śnieg w Oslo – wieczorem ma być już lepiej >>>

Alkoholizm w Norwegii – jak sobie poradzić?

Gdy już wykonamy pierwszy krok i uświadomimy sobie nasz problem, to jak podpowiada Jarosław – na początku powinniśmy udać się do lekarza rodzinnego. Należy z nim porozmawiać jak z przyjacielem. Mówimy mu o tym, że mamy problem nie wspominając przy tym za bardzo, o jakie ilości alkoholu nam chodzi. Lekarz wówczas wydaje nam zwolnienie lekarskie. Skieruje również na badania pod kątem depresji, która często stoi za problemem alkoholizmu.

Zwolnienie lekarskie w każdym przypadku

Warto przytoczyć w tym miejscu fakt, że zwolnienie lekarskie przy takim rozpoznaniu choroby jest wydawane praktycznie zawsze. Lekarz nie będzie chciał wziąć na siebie odpowiedzialności za wypadek, który może się przytrafić osobie cierpiącej na alkoholizm. Może to być np. zdarzenie w pracy – nietrzeźwy pracownik może spaść z rusztowania.

Mamy zwolnienie – co dalej?

Lekarz wystawi nie tylko zwolnienie lekarskie, ale również da nam skierowanie na konsultację psychologiczną lub psychiatryczną. Czas oczekiwania na taką wizytę wynosi zazwyczaj miesiąc czasu. Niestety, tyle wynosi czas proceduralny, którego nie da się przeskoczyć. Po konsultacji psychiatra wystawia skierowanie, umożliwiające dalsze działania.

Czytaj również: Zmiany w norweskim prawie pracy >>>

Szybsza procedura

Istnieje jednak szansa, by cała procedura trwała krócej. Wystarczy wejść na sronę www.evangeliesenteret.no, na której znajduje się numer telefoniczny. Należy go wykręcić i nawiązać połączenie. Po połączeniu z konsultantem zgłaszamy, że mamy problem z alkoholem i potrzebujemy pomocy. Tą otrzymamy maksymalnie w ciągu tygodnia czasu. Zazwyczaj odbywa się to w ciągu 2-3 dni.

Jak to wygląda?

Początkowo uzależniony umieszczany jest w miejscu, w którym dochodzi do siebie. Następnie w zależności od problemu, jaki mamy oraz w jak bardzo zaawansowanym stadium się znajdujemy, jesteśmy umieszczani w odpowiedniej placówce. Tam już odbywa się terapia.

Dowiedz się więcej – przesłuchaj całej rozmowy!

Zmiany w norweskim prawie pracy od 1. grudnia

Zmiany w norweskim prawie pracy wejdą w życie już 1. grudnia. Wiele się zmieni, w tym zarówno dla pracowników, jak i pracodawców. Nowelizacja przepisów dotyczy wszystkich 9 obszarów gospodarczych, w których funkcjonują umowy zbiorowe. Inne będą zarówno stawki minimalne za pracę, jak i warunki pokrywania kosztów podróży pracownika do jego kraju ojczystego.

Zmiany w norweskim prawie pracy

Nowe regulacje dotyczą wszystkich dziewięciu obszarów, w których funkcjonują umowy zbiorowe:

  • budownictwo,
  • usługi sprzątania,
  • zakwaterowanie i gastronomia,
  • branża stoczniowa,
  • branża rolnicza oraz ogrodnicza,
  • przetwórstwo rybne,
  • branża elektryczna,
  • transport drogowy towarów,
  • transport drogowy osobowy.

Nowe stawki minimalne

Ulegną minimalne stawki za pracę w wyżej wymienionych branżach. Nowe najniższe zarobki w tych zawodach zostaną podane na stronie Arbeidstillsynet najpóźniej 30. listopada. Jak tylko zmiany będą widoczne, zaktualizujemy również nasz artykuł o minimalnym wynagrodzeniu w Norwegii >>>

Nowe zasady rozliczania podróży

Jak informowaliśmy na łamach naszego portalu, sąd w Norwegii uznał, że dojazd do pracy jest czasem pracyNajnowsze zmiany w norweskim prawie pracy precyzują tę kwestię. Od 1. grudnia 2018 roku pracodawca nie będzie już zobowiązany do pokrywania kosztów podróży pracownika do jego kraju ojczystego.

Niemniej wszystkie podróże na terenie Norwegii w dalszym ciągu będą traktowane jako czynności wykonywane w pracy. W związku z tym pracownicy będą mogli rozliczać czas poświęcony na dojazd do miejsca wykonywania czynności zawodowych jako czas spędzony w pracy.

Zmiany w branży stoczniowej

Zmiany związane z rozliczaniem dojazdów do miejsca wykonywania czynności zawodowych dotkną również branżę stoczniową. Doprecyzowano to, w jakich okolicznościach pracodawca ma obowiązek traktować czas poświęcony na dojazdy jako czas spędzony w pracy. Od 1. grudnia 2018 roku według znowelizowanego prawa, jeżeli pracownik dostanie polecenie służbowe wykonywania powierzonych zadań w miejscu innym, niż siedziba firmy, to pracodawca będzie miał obowiązek rozliczyć czas poświęcony na dojazd jako czas spędzony w pracy.

Takie samo postępowanie dotyczy sytuacji, w których pracownik jest zatrudniony w oparciu o mobilne warunki pracy. Dotyczy to przypadków, w których powierzone czynności musi wykonywać z dala od siedziby przedsiębiorstwa. W każdym przypadku czas spędzony na dojazd do miejsca docelowego będzie rozliczany jako czas spędzony w pracy.

Niewiadome w usługach sprzątania

Chociaż zmiany w norweskim prawie pracy precyzują, jakie grupy zostaną objęte nowymi regulacjami, to wciąż nie wiadomo jak rozliczać czas spędzony na dojazd do miejsca świadczenia usług w sektorze usług sprzątania. Ustawodawca wspomina wyłącznie, że czas pracy musi być zgodny z norweskim prawem.

Czas pracy

Jako pracownik w Norwegii zawsze masz prawo wiedzieć, kiedy i ile będziesz pracować.

Normalne godziny pracy są również regulowane, co zapewnia, że nie będziesz pracować zbyt dużo, ale również to, że masz prawo do wynagrodzenia za nadgodziny.

Z zasady zwykły czas pracy w Norwegii wynosi:

  • 9 godzin w ciągu 24 godzin (normalny dzień pracy)
  • 40 godzin w ciągu 7 dni (normalny tydzień pracy)

Praca w porze nocnej (między 21:00 a 6:00) oraz praca w niedziele z zasady jest niedozwolona, chyba że wymaga tego charakter pracy.

Wynagrodzenie za pracę w tym czasie należy uzgodnić na piśmie w umowie o pracę.

Umowy

Jeśli pracujesz w Norwegii, zawsze masz prawo do pisemnej umowy o pracę.

Obowiązuje to niezależnie od tego, czy zatrudnienie jest na stałe, czy na czas określony, czy pracujesz w pełnym, czy niepełnym wymiarze godzin.

Opracowano na podstawie: www.arbeidstillsynet.no